Poprzednią kolejkę League of Legends European Championship zawodnicy Misfits Gaming zakończyli z dwiema wygranymi. W dzisiejszym spotkaniu Team Vitality przerwał serię zwycięstw swoich rywali i umocnił się na drugim miejscu w tabeli.

Misfits Gaming 0:1 Team Vitality

Warto wspomnieć, że z powodów zdrowotnych Daniele "Jiizuke" di Mauro nie mógł zagrać w tym spotkaniu. Jego miejsce w składzie zajął midlaner akademii, czyli Lucas "Saken" Fayard. Amadeu "Attila" Carvalho zdecydował się na skontrowanie Kai'Sy poprzez wybranie Jinx, którą widzieliśmy już w tym sezonie LEC, ale raczej nie jest standardowym wyborem.

Pierwsza krew powędrowała na konto Lucasa "Cabocharda" Simon-Mesleta, który swoim Sylasem ukradł umiejętność ostateczną przeciwnego Urgota. Lee "Mowgli" Jae-ha skupił się na górnej alejce, dzięki czemu francuski toplaner uzyskał ogromną przewagę. Teamfight na topie zakończył się jednak zwycięstwem Misfits Gaming, ale i tak to Team Vitality zgarnął pierwszą wieżę. Króliki zrewanżowały się zabójstwem i zniszczeniem struktury na środkowej linii. Mimo wszystko, ekipa Cabocharda utrzymała przewagę tysiąca złota.

Przez następne kilka minut obydwie drużyny starały się zbudować wizję wokół Nashora. Kluczowym momentem rozgrywki było zagranie Sakena na dolnej alei, który był w stanie przetrwać atak dwóch rywali i ostatecznie ich unicestwić. W efekcie Pszczoły zgarnęły Barona, a różnica w złocie drastycznie wzrosła. Misfits próbowało odwrócić losy rozgrywki inicjując rozpaczliwą walkę w swojej bazie, która zakończyła się niepowodzeniem. Po zabiciu czterech rywali Vitality zniszczyło nexus przeciwnika

W następnym spotkaniu G2 Esports zmierzy się z Rogue. Wszystkie informacje na temat LEC znajdziecie tutaj: