Wystartowała druga część wiosennego splitu League of Legends Championship Series. Minionej nocy mogliśmy emocjonować się pierwszymi pojedynkami w ramach szóstej kolejki LCS 2019 Spring. Dzięki wynikom wczorajszych spotkań Team Liquid, Cloud9 oraz TSM umocniły swoje pozycje na czele zestawienia.

Clutch Gaming 0:1 100 Thieves

W pierwszym pojedynku szóstej kolejki LCS ujrzeliśmy rywalizację dwóch zespołów z samego dna tabeli. Nie oznacza to jednak, że w meczu tym brakowało emocji, wręcz przeciwnie. Clutch Gaming weszło w to spotkanie niczym potężny taran, deklasując 100 Thieves pod każdym możliwym względem, co przełożyło się oczywiście na sporą przewagę w złocie. Później jednak CG spuściło nieco z tonu, co skrzętnie wykorzystało będące w dołku 100 Thieves. W późniejszych minutach to Złodzieje narzucały tempo swoim rywalom, co zdecydowanie było czymś nieprawdopodobnym, zważając na tak fatalny początek. Koniec końców CG musiało pogodzić się z kolejną, dotkliwą porażką.

TSM 1:0 Echo Fox

W podobnej do Clutch Gaming sytuacji znaleźli się zawodnicy Echo Fox. Kim "Fenix" Jae-hun i jego koledzy szybko zdominowali TSM, prezentując kapitalne rotacje na mapie i świetną kontrolę smoków. Mimo wszystko w momencie, gdy wydawało się już, że Echo Fox przypieczętuje zwycięstwo, ekipa Sorena "Bjergsena" Bjerga w końcu ocknęła się ze snu. Wszystko za sprawą fantastycznej akcji Matthew "Akaadiana" Higginbothama, który wykradł Nashora tuż sprzed nosa swoich rywali. Od tamtej pory to TSM dyktował warunki na Summoner's Rift. I mimo że Echo Fox udało się wybronić swój Nexus przed backdoorem Bjergsena i Sergena "Broken Blade'a" Çelika, to w późniejszym etapie gry nadal nie potrafiło przeciwstawić się oponentom.

Golden Guardians 0:1 Cloud9

Zgodnie z wszelkimi oczekiwaniami to Cloud9 starało się stłamsić przeciwnika w początkowej fazie rozgrywki. Jak się jednak okazało wszelkie próby ogrania Golden Guardians kończyły się fiaskiem, a formacja Henrika "Froggena" Hansena wyszła na dość duże prowadzenie w złocie. Przewaga ta zdała się jednak na nic, bo GGS nie potrafiło wykorzystać swojej szansy. Cloud9 nadal starało się kontynuować swoje agresywne akcje, które w końcu zaczęły się opłacać. Po wielu chaotycznych walkach Zachary "Sneaky" Scuderi i reszta ograli Golden Guardians, zaliczając siódmy triumf z rzędu.

Counter Logic Gaming 1:0 FlyQuest

W kolejnym meczu nie doczekaliśmy się wyrównanej batalii nawet w najmniejszym stopniu. Wszystko dlatego, że Counter Logic Gaming bez najmniejszych problemów zmasakrowało FlyQuest. Jason "WildTurtle" Tran i reszta grali pod dyktando swoich rywali i nie potrafili nawet przez chwilę im zagrozić, wracając na tarczy z każdej kolejnej walki drużynowej. Nic więc dziwnego, że CLG zakończyło męki FlyQuest jeszcze przed pojawieniem się 30. minuty na zegarze.

OpTic Gaming 0:1 Team Liquid

Na koniec oczywiście obyło się bez niespodzianki, bowiem Team Liquid bez najmniejszego trudu ograł znajdujące się na dnie tabeli OpTic Gaming. W tym spotkaniu gołym okiem dało się zauważyć jak wielka przepaść dzieli obie formacje. Liquid było po prostu bezkonkurencyjne zarówno pod względem makro, jak i rozgrywania teamfightów. W porównaniu do tak silnego zespołu, jakim bez wątpienia jest Liquid, OpTic wypadało co najmniej blado. Skalę dominacji, jaka przypadła w udziale Nicolaja "Jensena" Jensena i reszty, najlepiej oddaje to, że rozgrywka zakończyła się w 27. minucie, a OpTic traciło aż 12 tysięcy sztuk złota.

Transmisję z wiosennego splitu LCS 2019 będziecie mogli oglądać na oficjalnej stronie lolesports.com. Harmonogram, wyniki, składy drużyn oraz wszelkie inne informacje na temat LCS 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: