Szósta kolejka League of Legends Championship Series jest już historią. Dzięki wynikom rozstrzygniętych minionej nocy spotkań poznaliśmy pierwszego uczestnika play-offów LCS 2019 Spring, którym został nie kto inny jak Team Liquid. Do awansu do fazy pucharowej zbliżyli się także reprezentanci Cloud9, którzy wczoraj utarli nosa TSM-owi.
Echo Fox | 0:1 | Clutch Gaming |
Dzień rozpoczął się jednak od starcia pomiędzy Echo Fox a Clutch Gaming. Przez pierwsze piętnaście minut pojedynku obie formacje szły łeb w łeb i trudno było wytypować ekipę, która przypieczętuje wygraną. Jak się jednak okazało, w zaledwie pięć minut zawodnicy CG dwukrotnie ograli swoich oponentów w walkach drużynowych, dzięki czemu zgarnęli także Nashora i wyszli na potężne prowadzenie w złocie. Nic więc dziwnego, że Echo Fox zdołało utrzymać swój Nexus przy życiu w sumie przez nieco ponad pół godziny.
100 Thieves | 0:1 | Golden Guardians |
Następnie na arenę w Los Angeles wyszli zawodnicy 100 Thieves oraz Golden Guardians. I w przypadku tego pojedynku fani z pewnością oczekiwali wyrównanej batalii o kolejne punkty ligowe, zwłaszcza że obie formacje nie mogą poszczycić się najlepszym bilansem. Zgodnie z oczekiwaniami mecz ten był niesamowicie zacięty, bowiem niemalże przez pół godziny oglądaliśmy chaotyczne wymiany, po których żadna drużyna nie wychodziła na znaczące prowadzenie w złocie. 100 Thieves oddawało jednak swoim rywalom kolejne Smoki Żywiołów, a następnie pozwoliło im także zgładzić Nashora. Fioletowe wzmocnienie wystarczyło graczom GGS, aby zdominować Złodziei i zakończyć rozgrywkę.
Cloud9 | 1:0 | TSM |
W początkowej fazie potyczki obie ekipy radziły sobie całkiem dobrze i na tabeli wyników widniały równe wartości, jednakże taki stan rzeczy nie utrzymał się zbyt długo. Wszystko dlatego, że TSM narzucił reprezentantom Cloud9 piekielnie szybkie tempo, zaskakując ich raz po raz swoimi zagrywkami. Soren "Bjergsen" Bjerg i jego kompani kompletnie stłamsili rywali i w pewnym momencie byli już u bram ich bazy, ale wtedy nastąpiło przebudzenie w szeregach Cloud9. Zespół Zachary'ego "Sneaky'ego" Scuderiego rozbił TSM w decydującej walce i ruszył bezpośrednio w kierunku przeciwnego Nexusa.
Team Liquid | 1:0 | Counter Logic Gaming |
Około północy w szranki stanęli zawodnicy Teamu Liquid oraz Counter Logic Gaming. Faworyci oczywiście nie zawiedli, lecz ich triumf nad CLG nie był szczególnie imponujący. Liquid jak zawsze rozpoczęło potyczkę z wysokiego C, prezentując agresywne zagrywki na każdej linii. Mimo wszystko Tristan "PowerOfEvil" Schrage i reszta odpłacili się swoim rywalom pięknym za nadobne. Podopieczni Janga "Caina" Nu-riego nie zamierzali jednak popełniać więcej błędów i do końca starcia dyktowali warunki na Summoner's Rift.
FlyQuest | 0:1 | OpTic Gaming |
Na koniec szóstego tygodnia zmagań na tacy podano nam klasyczny północnoamerykański pojedynek. Klasyczny, bo przez niemalże 45 minut oglądaliśmy bezładne walki drużynowe, po których żadna z formacji nie była w stanie przejąć kontroli na mapie. Na szczególne wyróżnienie zasłużył jednak Noh "Arrow" Dong-hyeon, który był kluczowym elementem ostatecznego triumfu OpTic Gaming. Tristana w rękach koreańskiego marksmana była nie do powstrzymania w późnej fazie rozgrywki.
Harmonogram, wyniki, składy drużyn oraz wszelkie inne informacje na temat LCS 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: