Siódmy tydzień League of Legends Championship Series jest już historią. Po czternastu rozegranych spotkaniach miejsce w play-offach zapewnili sobie reprezentanci Cloud9, którzy minionej nocy pokonali 100 Thieves. Wczorajszego wieczoru nie zobaczyliśmy jednak wielu niespodzianek, bowiem w większości przypadków to faworyci zgarnęli kolejne punkty ligowe.

Team Liquid 1:0 Golden Guardians

Wbrew wszelkim oczekiwaniom Golden Guardians nie zostało stłamszone w pierwszych minutach spotkania. Ekipa Henrika "Froggena" Hansena radziła sobie wręcz kapitalnie, utrzymując wyrównany stan złota przez niemalże 20 minut i pokazując tym samym, że potrafi walczyć z Liquid jak równy z równym. Problemem graczy GGS były jednak walki drużynowe oraz Jo "CoreJJ" Yong-in, którego rotacje i fantastyczne wykorzystanie superumiejętności Tahm Kencha po prostu wybijały ich z rytmu. Po porażce w jednym z kluczowych teamfightów Liquid ruszyło w kierunku Nashora i rozpoczęło oblężenie bazy GGS. Po zgładzeniu kolejnego fioletowego stwora przez Yilianga "Doublelifta" Penga i resztę nie musieliśmy długo czekać na zakończenie starcia.

FlyQuest 1:0 Echo Fox

Dawno nie widzieliśmy aż tak jednostronnego spotkania w amerykańskich zmaganiach. Echo Fox mówiąc delikatnie po prostu nie istniało na Summoner's Rift. Zespół Jasona "WildTurtle'a" Trana zdeklasował swoich rywali pod każdym możliwym względem, wdzierając się do ich bazy i niszcząc pierwszy inhibitor już w 19. minucie. Po szybkim powrocie do bazy FlyQuest zgarnęło także Nashora, przy pomocy którego z łatwością zniszczyło pozostałe struktury bazy Echo Fox.

OpTic Gaming 0:1 TSM

Po pierwszych kilku zagrywkach ze strony TSM-u mogliśmy odnieść wrażenie, że starcie to potoczy się podobnie do poprzedniego. Mimo dobrego początku TSM nie potrafił jednak zdominować swoich rywali na tyle, żeby nie mogli wrócić do gry. Kluczowym momentem było jednak wyłapanie Matthew "Akaadiana" Higginbothama przez OpTic Gaming, które od razu postanowiło zgładzić Nashora. Fioletowe wzmocnienie zdało się jednak na nic, bowiem ekipa Lee "Crowna" Min-ho nie była w stanie wyjść na znaczące prowadzenie. Parę minut później TSM postawił wszystko na jedną kartę, ryzykując podejście pod Nashora. Koniec końców to Jesper "Zven" Svenningsen zadał ostateczny cios stworowi, przez co TSM stłamsił OpTic. W kolejnych walkach oglądaliśmy już tylko TSM, który po zabiciu drugiego Barona zakończył męki oponentów.

100 Thieves 0:1 Cloud9

Mało kto spodziewał się, że 100 Thieves w magiczny sposób odnajdzie przepis na zwycięstwo, szczególnie kiedy Złodziejom przyszło zmierzyć się z Cloud9. Klasycznie już Zaqueri "aphromoo" Black i spółka w miarę dobrze weszli w spotkanie, prezentując kilka naprawdę solidnych zagrywek. Mimo wszystko w późniejszej fazie rozgrywki 100 Thieves nie było w stanie nawiązać równorzędnej rywalizacji z o wiele bardziej agresywnym C9. Formacja Zachary'ego "Sneaky'ego" Scuderiego konsekwentnie powiększała swoją przewagę, a po zgładzeniu Nashora bez najmniejszego trudu wtargnęła do bazy rywala i dopisała kolejny punkt na swoje konto.

Counter Logic Gaming 0:1 Clutch Gaming

Nawet po zmianie na pozycji marksmana Counter Logic Gaming nie jest w stanie wygrywać ze znajdującymi się niżej od siebie w tabeli zespołami. Mimo utrzymywania dość wyrównanej sytuacji w złocie przez pierwsze kilkanaście minut, CLG nie potrafiło przejąć kontroli na Summoner's Rift. Nieporadność swoich rywali wykorzystało za to Clutch Gaming, które zaczęło inicjować coraz więcej walk i zmuszać CLG do popełniania fatalnych błędów pozycyjnych. Ostatecznie CG potrzebowało niewiele ponad 30 minut, aby ograć drużynę Tristana "PowerOfEvila" Schrage'a.

Transmisję z wiosennego splitu LCS 2019 będziecie mogli oglądać na oficjalnej stronie lolesports.com. Harmonogram, wyniki, składy drużyn oraz wszelkie inne informacje na temat LCS 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: