Powiedzieć, że Cloud9 od dłuższego czasu nie umie poradzić sobie z problemami kadrowymi, to tak jakby nic nie powiedzieć. Działania włodarzy północnoamerykańskiej organizacji są coraz bardziej zastanawiające, a potencjalne wyrzucenie z drużyny Fabiena "kioShiMy" Fieya może przelać czary goryczy. Szczególnie biorąc pod uwagę niezmienne zasady przyznawania miejsc na Majorach.

Dlaczego pozbycie się wspomnianego zawodnika znad Sekwany może nieść ze sobą opłakane skutki? Pomiędzy dwoma kolejnymi Majorami dana formacja może pozwolić sobie na roszady w zespole, jednak tylko w określonych granicach. Może ona wymienić maksymalnie dwóch zawodników, wszak pozostali trzej gracze stanowią tzw. rdzeń ekipy. To właśnie do tego rdzenia należy slot na turnieju najwyższej rangi. Spoglądając na aktualną kompozycję Cloud9, pozostaje w niej dokładnie trzech uczestników ostatniego Majora w Katowicach. Poza Fieyem są nimi Timothy "autimatic" Ta oraz  Will "RUSH" Wierzba. W telegraficznym skrócie, odejście Francuza będzie oznaczało, że C9 utraci bezpośrednie miejsce na StarLadder Major Berlin 2019.

Jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało, gdyby kioShiMa, Jordan "Zellsis" Montemurro oraz Robin "flusha" Rönnquist niespodziewanie stworzyli nową drużynę, to właśnie ona dzierżyłaby w swoich rękach przepustkę na startującą w sierpniu imprezę. Chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego, że taka wizja nie śni się nawet filozofom, aczkolwiek nie możemy w pełni wykluczyć takiego rozwiązania w przyszłości. Niezależnie od tego czy tercet byłych reprezentantów Chmurek zbuduje, czy nie zbuduje nowego składu, Cloud9 znajdzie się w sporych tarapatach. Czy kierownictwo organizacji na czele z Jackiem Etiennem naprawdę wierzyło w to, że zgłoszony w roli "trenera" Maikil "Golden" Selim będzie w kontekście następnego Majora liczony jako zawodnik?

Mi cała ta sytuacja przypomina czeski film, w którym nikt nic nie wie.

https://twitter.com/michau9_/status/1107634273702551553

Nie chce mi się wierzyć, że dyrekcja jest tak niedoinformowana w kwestii regulaminu Majora i decyduje się na zmiany nie mając odpowiedniej wiedzy w temacie. Jaki bowiem sens miałoby oddanie miejsca na głównej imprezie i wybranie drogi prowadzącej przez kwalifikacje na Minora? Co jeszcze śmieszniejsze, na europejskiego Minora. Jeżeli doniesienia mówiące o pozyskaniu dwóch duńskich strzelców z OpTic Gaming znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, to w odświeżonym składzie znajdzie się trzech graczy ze Starego Kontynentu. Kadra C9 na przestrzeni ostatnich miesięcy to antonim stabilności i zdrowego rozsądku. Gdzie w tym momencie zapodziała się tradycja oraz szacunek do fanów? Do tej pory sympatycy pochodzący z Ameryki Północnej mogli w jakimś stopniu utożsamiać się z barwami organizacji, a co mają począć teraz?

Marka od zawsze związana z tym kontynentem kontynuuje rozpoczętą kilka miesięcy temu ekspansję ku Europie. Z jednej strony zwrócenie wzroku ku zawodnikom z Europy jest całkiem zrozumiałe – w regionie NA może i nie brakuje wartościowych zawodników, ale w znamienitej większości przypadków są oni zakontraktowani przez inne ekipy. Świadczy to przede wszystkim o nieuwadze włodarzy, którzy przespali kilka atrakcyjnych okazji na rynku transferowym. Zresztą czemu skupiamy się wyłącznie na gotowych produktach? Może dobrym posunięciem byłoby wychowanie sobie młodego, utalentowanego gracza? Nie zapominajmy, że przed transferem do C9 Jake "Stewie2K" Yip nie posiadał praktycznie żadnego doświadczenia w grze zespołowej. Pomimo tego faktu Cloud9 nie bało się postawić właśnie na Yipa i raczej nie miało powodów, by żałować tego wyboru.

W podobnym położeniu są obecnie na przykład Owen "oBo" Schlatter czy Sam "s0m" Oh. Sięgnięcie po nastolatków wiąże się z pewnym ryzykiem, aczkolwiek w dłuższej perspektywie może przynieść owoce. Na miejscu osób zarządzających organizacją chciałbym, aby reprezentująca ją dywizja składała się z przynajmniej trzech graczy z Ameryki Północnej, nie mówiąc już o w pełni amerykańskiej piątce. Tymczasem wiele wskazuje na to, że już niedługo przeważającą część drużyny będą stanowili zawodnicy z innego kontynentu, a obok nazwy organizacji znajdzie się flaga Unii Europejskiej. W społeczności przyjęło się, że ścieżka na Majora dla zespołów ze Starego Kontynentu jest najtrudniejszą, jaką można sobie wyobrazić. Regionalny Minor jest bez cienia wątpliwości najlepiej obsadzonym spośród wszystkich czterech, a tylko w tym roku poległy na nim mousesports, OpTic czy Windigo Gaming.

Zastanówmy się, na co tak właściwie stać kadrę Cloud9 z Kristianem „k0nfigiem” Wienecke i Jakobem „JUGim” Hansenem. Angaż JUGiego z miejsca rozwiązuje jedną z bolączek ekipy, a więc brak nominalnego snajpera. Z konieczności z karabinu snajperskiego korzystał autimatic, który po przenosinach Hansena mógłby powrócić do naturalnej roli riflera. Duet autimatic – k0nfig odpowiadałby w głównej mierze za otwieranie przestrzeni na mapie. Od czasów Stewiego2k i Tarika "tarika" Celika ofensywa Cloud9 niedomagała, w szeregach drużyny nie było kreatywnych graczy. Generalnie oceniałbym te ruchy pozytywnie, ale bez popadania w specjalny hurraoptymizm. Znając charakter Wienecke atmosfera wewnątrz drużyny może być napięta, szczególnie po przegranych spotkaniach. Z całego serca życzyłem C9 pozyskania Miikki "suNny'ego" Kemppiego, ale obie strony z nieznanych przyczyn zerwały trwające negocjacje.

Na sam koniec chciałbym wspomnieć o jednej, być może kontrowersyjnej ewentualności. Zawsze można przecież zastosować manewr ze zgłoszeniem gracza jako trenera, a w piątce umieścić jednego z zawodników, którzy niedawno pożegnali się z organizacją. Może właśnie na tym opiera się przebiegły plan Jacka Etienna i współpracowników, a my jesteśmy zbyt głupi, aby go zrozumieć?


Wszystkie felietony z cyklu „QuickScope” można znaleźć pod tym adresem. Kolejny tekst już w następną środę w godzinach wieczornych.

Śledź autora tekstu na Twitterze – Tomasho