Tuż przed spotkaniem półfinałowym pierwszego sezonu Ultraligi pomiędzy devils.one a Rogue Esports Club zadaliśmy kilka pytań zawodnikowi tej pierwszej formacji, Tobiaszowi "Agresivoo" Cibie. Opowiedział nam o spotkaniach w fazie zasadniczej, przygotowaniach do meczu z Rogue, a także progresie jaki zrobił jako zawodnik.


Mikołaj "rekd" Bryła: Zacznijmy od fazy zasadniczej. Na początku zagraliście jedno z najważniejszych spotkań, bowiem rozegraliście mecz z Illuminar Gaming. Był on bardzo wyrównany. Czułeś, że to początek czegoś dużego?

Tobiasz "Agresivoo" Ciba: Tak, oczywiście. Można było to zauważyć od razu po naszych treningach. Wszystko było na wysokim poziomie. Samo życie tutaj było bardzo przyjemne i można było odczuć to, że po jakimś czasie wpłynie to na nasz gameplay. Może te pierwsze mecze nie były aż tak bardzo czyste, co pokazywało chociażby to spotkanie na Illuminar, ale wtedy dopiero się docieraliśmy. To, że wygraliśmy, na pewno dało nam sporego kopa.

W trakcie tego sezonu zaliczyliście trzy wpadki – dwie z Rogue Esports Club oraz jedną z Wisłą Płock. Jak odczułeś te porażki? Spodziewałeś się, że mogą one nastąpić czy byłeś zawiedziony?

Z tego co pamiętam, to pierwsza z nich była na Wisłę Płock. To był taki mecz, który obudził nas z pięknego snu. Wtedy pomogło nam to jeszcze bardziej przyłożyć się do treningów. Uznaliśmy, że te mecze nie będą wygrywać się same, że musimy zacząć bardzo się starać. Ta porażka na pewno pomogła nam i wydaje mi się, że lepiej przegrać taką mapę w BO1 podczas fazy zasadniczej niż potknąć się w play-offach i cały czas żyć takim "dream runem". Jeśli chodzi o porażkę z Rogue Esports Club, to na pewno w tamtym momencie była to lepsza drużyna. Mecz który był ostatnio, pokazał, że powoli zaczynamy im dorównywać. W pewnym stopniu był on przez nas wygrany, lecz tak jakby za dużo na raz chcieliśmy. Zbyt się podpaliliśmy, chcieliśmy szybko wygrać. Na pewno ta wczesna i środkowa faza gry jest dużo lepsza niż była wcześniej. Teraz staramy się nie grać za szybko, spowolnić grę do late game'u, ponieważ wiemy, że macro mają bardzo dobre i nie chcemy robić głupich błędów, które wydarzyły się chociażby w meczu na Rogue. Powiedziałbym, że we wcześniejszej porażce byli po prostu lepsi, a teraz popełniliśmy głupi błąd i oddaliśmy naszą przewagę. Na pewno jest to lepsza porażka dla nas, lepiej się z nią czuliśmy, bo wiedzieliśmy, że zagraliśmy dobrą grę.

Przechodząc do play-offów – rozmawiałem z deflesem, który powiedział, że wolałby zmierzyć się z twoim zespołem w ewentualnym kolejnym spotkaniu, bo uważa go za słabszą drużynę. Jak odniesiesz się do tych słów?

Teoretycznie patrząc na wyniki można taki wniosek wyciągnąć. Ludzie patrzą na to przez pryzmat tego, że przegraliśmy w fazie zasadniczej 0:2 na Rogue Esports Club, ale wydaje mi się, że jesteśmy bardzo silnym zespołem i możemy z nimi konkurować. Mamy duże szanse na wygranie tego półfinału.

Gdybyś musiał wybrać jeden z zespołów, z którymi wolałbyś się zmierzyć – Illuminar Gaming czy PRIDE?

Myślę, że teoretycznie w tej parze słabsze jest PRIDE.

Wskazujesz PRIDE dlatego, że Illuminar Gaming jest w dobrej formie, czy dlatego, że gracze tej formacji są słabsi i widać to było w poprzednim etapie?

Na pewno jest to spowodowane tym, że Illuminar Gaming ma bardzo dobrą formę, ale wydaje mi się, że gracze z PRIDE nie są aż tak doświadczeni podczas gry na lanie, przez co mogą grać słabiej. Nie skupiam się na tym teraz, bo mam tylko jeden cel i jest to półfinał na Rogue Esports Club. Mecz pomiędzy Illuminar a PRIDE nie interesuje mnie w ogóle na ten moment.

Właśnie, jak czujesz się przed meczem z Rogue? Do tej pory nie wygraliście na ten zespół.

W ostatnim meczu pokazaliśmy walkę i możemy do niej doprowadzić ponownie. Nie wydaje mi się, żeby ci zawodnicy byli maszynami nie do zatrzymania. Każdy jest człowiekiem, każdy ma swoje wady, które można wykorzystać. Możemy dać radę, mamy szansę. Jestem pewien swoich umiejętności oraz mojej drużyny.

A jak idą przygotowania?

Bardzo dobrze. Cały czas gramy na czołowe drużyny z Europy, więc wydaje mi się, że nie są to gorsze treningi niż ma Rogue Esports Club. Praktycznie nie da się dostać lepszych drużyn niż te, na które my gramy. Cały czas mamy spotkania z psychologiem, z drużyną i bardzo dużo rozmawiamy o grach. Uważam, że  przygotowania do meczu są wręcz idealne. Każdy z nas się stara i to widać. Mam nadzieję, że pokażemy to właśnie w tym półfinale.

Znaleźliście już słaby punkt Rogue, w który należy uderzyć?

Tak, mamy już plan jak rozegrać ten półfinał. Oczywiście nie wiemy jak przygotuje się na nas Rogue, więc możemy tylko teoretyzować. Spróbujemy nasz plan wykorzystać, ale to czy wyjdzie okaże się już w trakcie meczu. Mamy kilka przygotowanych scenariuszy i najwyżej będziemy je wymieniać pomiędzy grami i sprawdzimy, który zadziała. Oczywiście to BO5 będzie wymagające i bardzo trudne. Myślę, że nie skończy się na trzech mapach.

Nie wiem czy wiesz, ale mija jakieś dwa i pół roku od GeForce Cupa, w trakcie którego zająłeś drugie miejsce wraz z Team Rebels. Jak duży postęp poczyniłeś od tamtego momentu?

Ogromny... Wtedy była to sklejka kolegów, którzy nie byli nawet wysoko w rankingu. Nikt z nas nie był na wysokim poziomie. Zaskoczyliśmy zgraniem i dobrą grą. Dobrze to wspominam. Na pewno to drugie miejsce odbiło się pozytywnie na mojej karierze. Mówiąc o postępie – teraz wszystko jest w mojej głowie zaplanowane. Mam pomysł na grę, wiem jak ją rozegrać. Umiem grać, gdy mam przewagę i gdy jestem do tyłu. Wszystko jest wtłoczone w grę macro. Moje zdolności indywidualne też są na pewno lepsze. Na pewno różnica pomiędzy graczem tam, a tym obecnie jest bardzo duża i widać to w każdym meczu, który gram teraz.

Jaka jest różnica pomiędzy tobą z Szaty Maga, a tobą z devils.one? Wiadomo, wtedy współpracowałeś z MenQ, teraz z Hatchym. Czy Adrian miał na ciebie o wiele większy wpływ niż każdy trener wcześniej, czy każdy z nich coś od siebie dodawał?

Oczywiście każdy coś od siebie dodawał. Hatchy daje duże doświadczenie i profesjonalizm. Wszystko jest bardzo płynne. Bardzo przyjemnie gra mi się mając go w zespole. Różnica pomiędzy mną z Szaty Maga a tym teraz jest taka, że wtedy cała drużyna opierała się na mnie, graliśmy skupiając się na górnej alei. Raczej wygrywaliśmy przez to, że to ja byłem do przodu. W devils.one jest tak, że każdy z naszej drużyny może prowadzić grę i często zmieniamy swój styl. Uczę się wielu innych stylów gry, co mi się podoba, bo teraz jestem bardziej wszechstronnym graczem. Można zagrać pod każdą aleję, ale także i pode mnie, bo umiem to wykorzystać.

Na samo zakończenie – wygracie pierwszy sezon Ultraligi?

Mam nadzieję, że tak. I postaram się, aby tak było. Na pewno będzie to wyrównany pojedynek.

Dziękuję ci za tę rozmowę i życzę powodzenia.

Dziękuję bardzo!

Śledź zawodnika na Twitterze– Tobiasz "Agresivoo" Ciba
Śledź autora wywiadu na Twitterze – Mikołaj Bryła

Starcie pomiędzy devils.one a Rogue Esports Club zostanie rozegrane już dziś o godzinie 17:00. Transmisja z tego spotkania dostępna będzie na Twitchu oraz kanale YouTube Polsat Games. Wszystkie informacje na temat pierwszego sezonu tych rozgrywek znajdziecie tutaj: