Już za tydzień rozegrane zostaną pierwsze mecze fazy pucharowej League of Legends European Championship. Ostateczna batalia o zwycięstwo rozstrzygnie się pomiędzy sześcioma formacjami, które w dzisiejszym tekście postaram się porównać. Origen oraz G2 Esports mają ogromną przewagę, ponieważ aby dostać się do finału muszą triumfować tylko w jednym BO5, mając przy tym jakikolwiek margines błędu. Pozostałe cztery drużyny absolutnie nie mogą pozwolić sobie na żadną porażkę. Należy zatem zadać sobie pytanie, która formacja okaże się najlepsza w Europie?
5-6. Team Vitality
fot. Riot Games |
Team Vitality fenomenalnie rozpoczął sezon zasadniczy, jednak w kolejnych tygodniach stawał się coraz słabszy. W ciągu ostatnich dwóch kolejek Jakub "Jactroll" Skurzyński i jego koledzy spadli z drugiej lokaty na piątą. Dodatkowo, zostali oni wybrani przez Fnatic jako rywal w pierwszej rundzie. Martin "Rekkles" Larsson i spółka są teraz w niesamowitym gazie, co udowodnili wygrywając aż osiem spotkań z rzędu, przez co Pszczoły stawiane są raczej w roli underdoga. Mimo wszystko, w przypadku dobrej dyspozycji całej drużyny, Daniele "Jiizuke" di Mauro jest w stanie zdominować swojego przeciwnika na bocznej linii i ponieść swoją ekipę na barkach. Już kilka razy Włoch pokazywał nam, że jest w stanie wręcz samodzielnie wygrać drużynie rozgrywkę, jeśli tylko jego drużyna nie poniesie ogromnych strat. Niemniej, nie oczekiwałbym od niego wielkich cudów, bowiem przez ostatnie kolejki nie prezentuje tej formy, co na początku splitu.
5-6. Splyce
fot. Riot Games |
Splyce w pierwszej rundzie play-offów zmierzy się z SK Gaming. Zdecydowanie najważniejszymi aspektami obu formacji są leśnicy, czyli Andrei "Xerxe" Dragomir oraz Oskar "Selfmade" Boderek. To prawdopodobnie od tego pojedynku zależeć będą losy awansu do kolejnego meczu. Rumun od początku tego sezonu daje swojej drużynie bardzo dużo. Zdobywał on wiele nagród MVP spotkania oraz jest uznawany przez ekspertów za jednego z najlepszych leśników w Europie. Osobiście jednak sądzę, że Polak jest dużo bardziej nieprzewidywalny i potrafi zagrać po prostu lepiej, jednakże o tym za chwilkę. Niesamowicie istotnym punktem Splyce jest także dolna alejka, na której ostatnimi czasy szalał Kasper "Kobbe" Kobberup. Jest to zawodnik, który może nie dominuje alejki we wczesnej fazie gry, jednakże później jest istną bestią. Nie zapominajmy jednak, że stojący po przeciwnej stronie Juš "Crownshot" Marušič także prezentuje się znakomicie. Dlatego moim zdaniem w pierwszej rundzie play-offów czeka nas ciekawe starcie, które zakończy się zwycięstwem SK Gaming.
4. SK Gaming
fot. Riot Games |
Dlaczego SK wyżej od Splyce? Przede wszystkim dzięki Selfmade'owi, który będąc w formie potrafi zdziałać cuda. To, co wyprawiał Polak w sezonie zasadniczym, przechodzi ludzkie pojęcie. Aż siedem nagród MVP meczu to po prostu fenomenalny wynik, a warto zaznaczyć, że jest to jego pierwszy sezon w najlepszej europejskiej klasie rozgrywkowej. Stawiając SK Gaming na czwartej lokacie, liczę na to, że Boderek zdominuje Xerxego i poprowadzi swoją drużynę do wygranej. Dodatkowo Crownshot, o którym wcześniej wspomniałem, pod presją w starciu z FC Schalke 04 spisał się po prostu znakomicie i jego Tristana w ogromnym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa. Mimo wszystko, w meczu z Fnatic będzie to o wiele za mało i w mojej opinii drużyna Selfmade'a zakończy sezon na czwartym miejscu.
3. Origen
fot. Riot Games |
Origen podczas ostatniej kolejki zachowało zimną krew i zdołało awansować do pierwszej dwójki. Mimo wszystko nie uważam, że Erlend "Nukeduck" Vatevik Holm i koledzy są teraz jedną z dwóch najlepszych formacji w LEC. G2 Esports przerasta swoich przeciwników indywidualnie na dwóch solo liniach oraz w dżungli, a dół oceniłbym jako bardzo wyrównany. Z tego też powodu nie spodziewałbym się ogromnych zaskoczeń, tym bardziej, że mecze są rozgrywane w formacie najlepszy z pięciu. W małym finale najprawdopodobniej na Norwega i spółkę będzie czekało Fnatic, które, jak już wcześniej wspomniałem, znajduje się teraz w fenomenalnej dyspozycji. Mimo to, spotkanie to może być całkiem zacięte, bo nie należy zapominać o tym, iż rywale będą mieli dwie serie Bo5 za sobą. Origen wydaje się być w tym momencie trzecią siłą ligi, dlatego jeżeli Fnatic potknie się na wcześniejszym etapie rozgrywek, Nukeduck i spółka powinni pokonać każdego innego przeciwnika.
2. Fnatic
fot. Riot Games |
Fnatic od kilku tygodni prezentuje się wręcz fenomenalnie. Osiem zwycięstw z rzędu jest po prostu nieziemskim wynikiem, dzięki któremu Martin "Rekkles" Larsson i spółka okazali się najlepszą drużyną drugiej części splitu. W meczu z G2 Esports jednak nie radzili sobie oni w późniejszej fazie gry. Jedynie fatalna decyzja ze strony Luki "Perkza" Perkovicia oraz Martina "Wundera" Hansena zadecydowała o tym, że rozgrywkę udało się odratować. Warto wspomnieć, że wypracowana wcześniej przewaga pochodziła głównie z dolnej alejki, na której nie widzieliśmy Miky'ego "Mikyxa" Mehle, czyli podstawowego wspierającego G2. Mimo wszystko Fnatic wydaje się być bardzo mocne i moim zdaniem zmiażdży rywali w pierwszych trzech fazach play-offów. Perkz i spółka wydają się być jednak nieco mocniejsi.
1. G2 Esports
fot. Riot Games |
Być może lekko zaskoczyłem was tą decyzją, jednakże moim zdaniem G2 Esports wydaje się być zdecydowanie najlepszą formacją. Mimo że gracze poziomem swojej gry nie przerastają rywali z Fnatic aż tak bardzo, to Rekkles i spółka będą musieli wygrać aż dwa spotkania więcej niż Perkz i koledzy, aby wejść do finału. W tym przypadku może to zrobić ogromną różnicę, bo bardzo możliwe, że wicemistrzowie świata odkryją wszystkie swoje karty. Aby jednak mówić o finale z udziałem G2 najpierw trzeba powiedzieć coś o starciu z Origen. Jak już wcześniej wspomniałem, uważam iż półfinaliści Worldsów na prawie każdej pozycji są od swoich rywali po prostu lepsi. Co prawda, w ostatnich tygodniach nie prezentowali oni najlepszej Ligi Legend, jednak nie powinno to być powodem do przesadnego pesymizmu. Marcin "Jankos" Jankowski oraz jego koledzy od kilku kolejek mieli zapewniony awans, a dodatkowo Mikyx ma problemy z nadgarstkiem. W pełni sił gracze powinni wrócić do dyspozycji z początku sezonu i niszczyć wszystko tak, jak podczas pierwszych tygodni.
Był to kolejny tekst z cyklu Pątko w piątki. Artykuły pojawiają się co tydzień w godzinach wieczornych, a autora możecie śledzić na Facebooku lub Twitterze.