Gracze Natus Vincere mają za sobą wspaniały weekend, podczas którego udało im się bezbłędnie przebrnąć przez play-offy turnieju StarSeries i-League Season 7. Ukraińsko-rosyjska piątka potwierdziła swoją świetną dyspozycję także w finale, w którym pokonała Fnatic bez straty mapy. Niedługo po wzniesieniu w górę pucharu oraz odebraniu nagrody dla MVP zawodów wywiadu portalowi HLTV udzielił Aleksandr "s1mple" Kostyliev.
We wspomnianej rozmowie 21-latek opowiedział o swoich wrażeniach związanych z zakończonym wynikiem 3:0 finałem zawodów w Szanghaju. – W zasadzie to czułem więcej energii w meczu przeciwko Fnatic niż chociażby w starciu z ENCE. Byliśmy bardziej pewni, a ja wiedziałem, że nie powinniśmy przegrać żadnej mapy – powiedział Kostyliev. – Mieliśmy po prostu więcej doświadczenia jako drużyna na tym etapie niż oni i faktycznie było to czuć, było łatwiej grać z nimi. Wszystko nam wychodziło, a każda wygrana przez nich runda wynikała z naszych własnych błędów – dodał.
Na początku roku dużo mówiło się o problemach wewnątrz zespołu, a nierzadko pojawiały się plotki o rzekomym odejściu s1mple'a w poszukiwaniu nowych przygód. Mimo wszystko formacja z Europy Wschodniej pokazała się z niezłej strony w Katowicach, o czym wspomniał sam zainteresowany: – Nie trenowaliśmy za dużo przed Majorem, ale zobaczyliśmy, że jesteśmy zdolni, by grać w finałach. Dlatego chcieliśmy trzymać się razem i ćwiczyć więcej – wyjaśnił Ukrainiec. – Teraz próbujemy wprowadzić nowy system pracy z B1ad3em, będziemy chcieli poszerzyć nasz zespół o dietetyka i psychologa – podzielił się ciekawymi wiadomościami młody gracz.
Warto wspomnieć, że Andrey „B1ad3” Gorodenskiy – legenda ukraińskiej sceny CS:GO – objął przed kilkoma dniami pozycję dyrektora esportowego w Na`Vi. W rozmowie z zagranicznym serwisem s1mple wytłumaczył, jaka będzie jego rola w zespole: – B1ad3 chce pomóc nam ulepszyć nasz proces treningowy. Będzie starał się wspierać nas w walce z błędami zarówno poza, jak i wewnątrz gry. Będziemy mieli więcej bootcampów i w liczniejszych lokalizacjach, no i po prostu zamierzamy dać z siebie wszystko, co potrafimy – powiedział MVP turnieju w Szanghaju.
Na koniec najlepszy gracz 2018 roku kolejny raz potwierdził, że najważniejsze dla niego są sukcesy zespołowe, a nie indywidualne. – Ja po prostu życzę sobie, by moja drużyna wygrywała i stała się najlepsza na świecie w tym roku, i chciałbym wreszcie wygrać Majora dla starszych chłopaków z ekipy. Nie obchodzi mnie, czy ja zdobywam tytuły MVP, czy electronic, a nawet chciałbym, żeby i on jakieś dostał. Ale tak, jeśli drużyna spisuje lepiej, to i ja spisuje lepiej i czuję znacznie lepiej grę – zakończył.
Już niebawem triumfatora imprezy w Chinach będziemy mogli zobaczyć podczas kolejnej odsłony serii BLAST Pro Series, która tym razem zawita do Miami. Tam o zwycięstwo będzie jednak nieco trudniej, bo wśród uczestników pojawią się takie marki jak Astralis czy Team Liquid.