Na dworze coraz cieplej, Wielkanoc dobiega końca, po obżarstwie nadeszła więc pora na kolejne starania na drodze do zrzucenia zbędnych kilogramów. Co planujecie? Bieganie? Siłownia? CrossFit? Cóż, każda z tych rzeczy na pewno przyczyni się do poprawienia wyglądu waszego ciała, ale jeśli zależy wam na przykład na zwiększeniu muskulatury i siły waszych pleców to może... przejdźcie do Natus Vincere? W żadnym innym miejscu tylna część waszego ciała nie zostanie narażona na konieczność dźwigania takich ciężarów, jak właśnie tam – poleca Oleksandr "s1mple" Kostyliev.

Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności wydaje się, że 21-latek powinien spokojnie móc ubiegać się o wcześniejszą emeryturę. Cofając się myślami nie przypominam sobie jeszcze zawodnika, który musiałby niemal w pojedynkę wciągać swój zespół do czołówki, by potem wszystkimi siłami go w niej utrzymywać. Z takim wyzwaniem nie musiał mierzyć się ani Olof "olofmeister" Kajbjer w 2015 roku, ani też Marcelo "coldzera" David w 2016 i 2017 roku – oni, mimo że byli bez wątpienia najjaśniejszymi punktami swoich drużyn, to mieli z tyłu kolegów, którzy spokojnie byli w stanie grać drugie skrzypce bez znacznej stracie na jakości. A jak to wygląda w Na`Vi? Cóż, tutaj, poza rzecz jasna s1mplem, mamy prezentującego niezły poziom Denisa "electronica" Sharipova i... koniec. Reszta kolegów Ukraińca tylko okazjonalnie przydaje się na serwerze, przez co można domniemywać, że jest to bardziej dziełem przypadku niż ich faktycznych umiejętności.

Generalnie w ostatnich miesiącach scenariusz najczęściej wyglądał tak – Kostyliev robi w danym meczu kilkadziesiąt fragów, licząc, że uda mu się tym samym zrekompensować indolencję pozostałych członków ekipy. I tak ciuła te fragi, wykręca kolejne liczby, ale pucharów w gablocie coś nie przybywa. Wystarczy wspomnieć, że w zeszłym roku ukraiński zawodnik dołożył do swojego dorobku zaledwie cztery złote medale – no na kolana to nie powala. No ale nie mogło być inaczej, skoro cała maszyna pod nazwą Natus Vincere to jednokołowiec poruszający się na oponie z ksywką s1mple. Jestem gotowy wysnuć nawet tezę, że gdybyśmy w miejsce 21-latka włożyli jakiegokolwiek innego gracza z regionu CIS to Na`Vi mogłoby się znaleźć poza czołową dziesiątką rankingu HLTV, bo nie byłoby tam wówczas nikogo, kto gwarantowałby stałą, niezachwianą niczym jakość. Zresztą, dziwne, że wobec tego wszystkiego sam zainteresowany nie czerwienieje z frustracji i nie szuka dla siebie miejsca, gdzie trafiłby na zawodników na swoim poziomie.

Tylko... czym miałoby być takie miejsce? To jest trochę problem, z którym mierzyć się musi Kostyliev. Tak naprawdę nie ma żadnego innego zespołu, do którego najlepszy gracz minionego roku mógłby trafić. Oczywiście wiele osób stawia tutaj na FaZe Clan, tylko spójrzmy prawdzie w oczy – czy w obliczu braku prawdziwego prowadzącego podopieczni Janko "YNk" Paunovicia potrzebują Ukraińca? Zwłaszcza że jego przyjście mogłoby oznaczać konkretniejszą przebudowę składu, bo ponownie musiałby on rywalizować z Ladislavem "GuardiaNem" Kovácsem. W Na`Vi ta rywalizacja nie wyszła nikomu na dobre i zakończyła się odejściem Słowaka. A poza FaZe... nic. Astralis? Nie. Team Liquid? Ameryka Północna, czyli nie. MIBR? W pełni brazylijski zespół, czyli nie. A niżej nie ma nawet co sprawdzać. Wygląda więc na to, że s1mple jest po prostu na swoją obecną drużynę skazany, czy tego chce, czy też nie.

Wobec tego pozostaje mu liczyć na to, że włodarze organizacji przebudują wreszcie ekipę, wprowadzając do niej nieco więcej umiejętności. W regionie CIS pojawiło się obecnie kilka ciekawych drużyn, jest więc w kim wybierać. A warto o tym myśleć już teraz, bo czas takich zawodników, jak Ioann "Edward" Sukhariev czy Danylo "Zeus" Teslenko mija nieubłaganie i może lepiej by było, gdyby minął już teraz. W przeciwnym wypadku nadal będziemy oglądać to samo Na`Vi, które niesione na muskularnych barkach s1mple'a raz na jakiś czas dostanie się na podium, by w pozostałych przypadkach jednak zawieść. A w tym wszystkim najbardziej szkoda właśnie Kostylieva, który mógłby mieć w swoim dorobku znacznie więcej wyróżnień, z triumfem na Majorze włącznie.

Panowie z Natus Vincere, może pora więc na jakieś konkretne ruchy? Bo wiecie, długie narażanie pleców na wysiłek może się skończyć np. bolesną przepukliną.

Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn