Po kilkumiesięcznym epizodzie w barwach Virtus.pro głos o Piotrze "morelzie" Taterce na jakiś czas zaginął. Na początku kwietnia, po tym jak Arek "Vegi" Nawojski rozpoczął testy w VP, 24-letni zawodnik zaczął wspierać Actinę PACT. Przed startem LOTTO Pucharu Zdobywców Pucharów porozmawialiśmy z morelzem o ostatnich miesiącach w jego karierze, o tym w jakich okolicznościach znalazł się w PACT oraz o jego pierwszych odczuciach na temat nowej drużyny.
Tomasz Jóźwik: Ubiegły rok z pewnością dostarczył Ci sporego bagażu doświadczeń. Czy po odejściu z Virtus.pro zastanawiałeś się nad tym dlaczego wam nie wyszło, czy starałeś się raczej o tym zapomnieć i skupić się na nowych wyzwaniach?
Piotr "morelz" Taterka: Po odejściu z Virtus.pro miałem małe rozkminy co do naszej gry, dlaczego się nie układała. Moim zdaniem po prostu źle sobie ją ułożyliśmy i po prostu to nie wyszło, każdy ze sobą się męczył. Ale szybko o tym zapomniałem, chciałem się skupić na sobie. Wróciłem do FPL-a, żeby poprawić swoją indywidualną grę. Teraz udało się dostać do PACT-u i jest okej.
Z perspektywy tych kilku miesięcy jakim zawodnikiem teraz jesteś? Czy udało Ci się coś udoskonalić w swojej grze? Może poprawiłeś też jakieś elementy poza samą grą?
Na pewno wracam do swojej lepszej formy indywidualnej, zacząłem grać o wiele więcej FPL-a. Z chłopakami z PACT teraz mi się naprawdę przyjemnie gra, także wszystko jest na dobrej drodze.
Po rozstaniu z Virtusami było przez jakiś czas o tobie cicho, występowałeś w miksach. Czy to wynikało z twojej decyzji o chęci chwilowej przerwy od profesjonalnego grania, czy po prostu nie otrzymywałeś żadnych interesujących ofert w tym czasie?
Miałem kilka ofert z polskiego podwórka, trafiła się nawet jedna europejska, ale na tamtą chwilę nie chciałem jeszcze nic tworzyć, żadnej drużyny. Wolałem skupić się na tych indywidualnych umiejętnościach, tak jak już mówiłem - więcej FPL-a i na tamtą chwilę nie chciałem mieć zespołu.
W jakich okolicznościach doszło do tego, że zacząłeś grać w PACT? Od kogo wyszedł kontakt w tej sprawie?
Napisał do mnie szef PACT-u, padre, czy nie chciałbym z chłopakami spróbować zagrać paru PCW, ja się oczywiście zgodziłem. Pojechałem na LAN-a z chłopakami, gdzie zaprezentowaliśmy się naprawdę fajnie, prawie wygraliśmy na Epsilon po dogrywkach na trzeciej mapie. Po tym turnieju postanowiliśmy z chłopakami, że będziemy dalej trenować.
W sumie w PACT jesteś stosunkowo krótko, ale z nowymi kolegami już osiągnęliście kilka ciekawych rezultatów. Byliście blisko awansu do zamkniętych kwalifikacji do ESL One Cologne oraz, tak jak wspomniałeś, zajęliście drugie miejsce na przystanku GG League w Swarzędzu. Spodziewałeś się, że wasza gra zaskoczy tak szybko?
Szczerze mówiąc właśnie nie spodziewałem się, że tak dobrze się zaprezentujemy praktycznie nic nie trenując. Sam byłem w szoku, że z chłopakami tak fajnie się grało, dobrze się dogadywaliśmy podczas gry i naprawdę jestem pozytywnie zaskoczony.
Czy gra zespołu po twoim przyjściu zmieniła się, czy do tej pory pełniłeś te role, które pełnił wcześniej Vegi i zajmowałeś jego pozycje na mapie?
Teraz już mamy wszystko ułożone, gram w swojej roli, nie muszę grać pod rolę Vegiego. Zrobiliśmy sobie wszystko od początku, także jestem w swojej roli i czuję się dobrze.
Mniej więcej w podobnym czasie co Ty do drużyny dołączył także IMD, czyli osoba, z którą miałeś kiedyś okazję występować w jednej drużynie - ATB Gaming. Jak z twojej perspektywy układa się współpraca na linii zawodnicy - trener?
Moim zdaniem IMD jest bardzo dobrym trenerem, super się z nim współpracuje. Zdecydowanie robi dobrą robotę w drużynie, rozmawia indywidualnie z graczami i naprawdę dużo nam pomaga.
W pierwszym meczu w ramach LOTTO Pucharu Zdobywców Pucharów zmierzycie się z devils.one, które ostatnio rywalizowało w Leicester podczas fazy grupowej ESL Pro League. Sądzisz, że będziecie w stanie zawiesić wysoko poprzeczkę TaZowi i spółce?
Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać. Na pewno to nie będzie łatwy mecz, ale uważam, że jesteśmy w stanie ich pokonać.