Półfinały wiosennej rundy European Masters dobiegły końca. Dzisiejszego wieczoru w Leicester poznaliśmy dwa najlepsze zespoły, które już jutro stoczą walkę o mistrzowski tytuł i 40 tysięcy euro nagrody głównej. Jeżeli chodzi o rezultaty rundy półfinałowej, to w żadnym wypadku nie możemy mówić o zaskoczeniach.
Misfits Premier |
2:0 | MAD Lions E.C |
Pojedynek ten pokazał, jak bardzo ważnym zawodnikiem dla MAD Lions E.C był Pavle "Yoppa" Kostić, który ze względu na brak wizy nie mógł wziąć udział w tym spotkaniu. Jego miejsce zajął Hiszpan, Antonio "Palens" Palencia, który z kolei, delikatnie mówiąc, nie wypadł najlepiej. Niedoświadczony Hiszpan był najsłabszym punktem Lwów, szczególnie w pierwszej grze, gdzie oddał wiele eliminacji na konto rywala. Sytuacji nie poprawiał fakt, że gracze MAD Lions nie mieli pomysłu na grę. Nie brakowało też kłopotów z komunikacją, zwłaszcza pomiędzy junglerem, a resztą linii. Wszystko to pozwoliło Misfits Premier dominować na mapie aż do 23. minuty, kiedy to Króliki zakończyły spotkanie.
W drugim starciu Palens wypadł nieco lepiej, bo był w stanie zdobyć pierwszą krew. Niestety w dalszej fazie gry nie był w stanie wiele zdziałać, a sytuację pogarszał fakt, że jego liniowy rywal, Danny "Dan Dan" Le Comten posiadał dwukrotnie więcej zabitych minionów. Gwoździem do trumny hiszpańskiej drużyny był atak Prodromosa "Prettyego" Kevezitidisa i Subicza "bluerzora" Dániela w siódmej minucie na środku, który zakończył się ich śmiercią i zapewnił spory zastrzyk gotówki rywalowi. Tak spore ułatwienie i masa kolejnych błędów Lwów sprawiły, że Misfits bez większych problemów mogło zainkasować drugi punkt w tej serii w zaledwie 24. minucie.
Fnatic Rising |
0:2 | SK Gaming Prime |
Drugi półfinał był nieco mniej jednostronny. Widać to było już w pierwszej grze, gdzie wczesna faza była dynamicznym okresem, pełnym pomniejszych starć pomiędzy drużynami. Po upływie kwadransa na prowadzenie zaczęło wychodzić SK, a to za sprawą Adama "LIDERA" Ilyasova, który świetnie prezentował się Jaycem. Duży wkład w sukces swojej drużyny miał także jungler SK, który doskonale kontrolował najważniejsze obiekty. Po zwycięstwie walki drużynowej w 23. minucie, a także zdobyciu Barona, SK Gaming mogło sfinalizować to spotkanie po upływie kolejnych sześciu minut.
Znacznie lepiej podopieczni Alejandro "Jandro" Fernández-Valdésa poradzili sobie w kolejnym starciu. Wczesna faza padła łupem graczy Fnatic Rising, którzy wywierali sporą presją na rywalu swoją dynamiczną i agresywną grą. Pomimo tego SK Gaming Prime zachowało zimną krew i ciągle utrzymywało przybliżony stan złota. To się opłaciło, bo w środkowej fazie gry Janik "Jenax" Bartels i spółka wyrównali stan zabójstw, a także zdobyli Barona. Kolejne kilkadziesiąt minut rozgrywki było pełne wymian, które lepiej wychodziły Fnatic Rising. Wszystko to zmieniło się w 48. minucie, kiedy to SK zmiażdżyło rywala w walce drużynowej, co otworzyło drogę do zwycięstwa.
Przypomnijmy, że wielki finał European Masters zostanie rozegrany już jutro o godzinie 16:00. Transmisję z tego pojedynku oglądać będzie można na oficjalnym kanale Polsat Games w serwisie Twitch. Więcej szczegółowych informacji o wiosennej rundzie znaleźć można w naszej relacji tekstowej.