Niemal cztery lata czekamy na występ w pełni polskiej ekipy na finałach ESL Pro League i niestety poczekamy jeszcze dłużej. Przed wielką szansą było dzisiejszego wieczoru Aristocracy, ale skład znad Wisły po dwóch zaciętych mapach poległ w batalii przeciwko Fnatic, zwalniając tym samym Szwedom miejsce na zawodach w Montpellier.

Aristocracy 0 : 2 Fnatic Fnatic

(2. faza grupowa ESL Pro League Season 9 – grupa A)
Inferno Fnatic Vertigo Nuke Fnatic Mirage Overpass Fnatic Dust2 Train
 13 7 Nuke 8 16
6 8
11 8 Mirage 7 16
3 9
Train

Polacy zdecydowali się na wybór Nuke'a i od pierwszych minut batalii starali się potwierdzać słuszność tej decyzji. Aristocracy nie zatrzymało się bowiem jedynie na wygranej pistoletówce, ale sukcesywnie powiększało dorobek. Tak było do piątej rundy, gdy wynik otworzyło wyposażone jedynie w ulepszone pistolety Fnatic. Chwilę później Polacy zdołali jednak wygrać w sytuacji 2 na 5, przez co znowu doszło do resetu ekonomicznego rywala. Mimo to Szwedzi w końcu znaleźli sposób na naszych rodaków. Po zdobyciu funduszy na lepsze zakupy piąty zespół świata zaczął odrabiać starty, a ostatecznie wyszedł na jednopunktowe prowadzenie przed zmianą stron. W drugiej pistoletówce niebywałej rzeczy dokonał Jesper "JW" Wecksell, który sam rozprawił się z tercetem Polaków. To wydarzenie okazało się jednak tylko chwilowym bodźcem dla skandynawskiej ekipy. Po ustabilizowaniu sytuacji finansowej zespół Wiktora "TaZa" Wojtasa na dobre wziął się za niwelowanie różnicy dzielącej obie piątki i po upływie kilkunastu minut doprowadził do remisu. Dalszy przebieg wydarzeń nie układał się jednak po myśli ekipy znad Wisły, aż do momentu, gdy niezwykle istotną rundę wygrał Mikołaj "mouz" Karolewski, pokonując w pojedynkę dwóch rywali. To było jednak za mało na dobrze dysponowanego przeciwnika, do którego należało ostatnie słowo w tej rozgrywce – Fnatic finalnie triumfowało 16:13.

Druga mapa rozpoczęła się z delikatnym wskazaniem na Ludviga "Brollana" Brolina i spółkę, ale nie minęło wiele, a na prowadzeniu znalazła się formacja reprezentująca nasz kraj. Ta miała na Mirage'u prawdziwego lidera w postaci Pawła "dychy" Dychy, który wkrótce popisał się nieprawdopodobnym acem. To jednak nie pozwoliło polskiej drużynie na dobre przejąć inicjatywy w meczu. Spotkanie stało się bardzo wyrównane, a najlepszym tego dowodem był wynik do przerwy – Arystokracja prowadziła zaledwie jednym oczkiem. Niestety, kolejne pistolety znów zakończyły się zakończyły się zwycięstwem Fnatic. Polacy nie złożyli broni i zaraz znów mieliśmy remis, ale prawdziwym ciosem dla formacji TaZa była przegrana runda anty eco. Po tym zdarzeniu rywal zaczął uciekać, a naszym rodakom z trudem przychodziła pogoń za nim. Niestety, z każdą chwilą wynik wyglądał coraz niekorzystniej. Nieskuteczne natarcia najwyżej notowanej polskiej piątki sprawiły, że przeciwnik znalazł się o krok od triumfu, który zresztą stał się faktem już rundę później.

To koniec rywalizacji w grupie A. Na kolejne emocje związane z ESL Pro League będziemy musieli poczekać do 21 maja, kiedy zainaugurowane zostaną zmagania w zbiorze B. Komplet wyników znajdziecie w naszej relacji tekstowej.