W swoim trzecim meczu podczas DreamHack Masters Dallas 2019 reprezentanci FaZe Clanu ponieśli w końcu porażkę. Międzynarodowy skład, którego częścią jest m.in. Filip "NEO" Kubski, musiał po trzech mapach uznać wyższość Teamu Liquid i swoją przygodę z play-offami zacznie już od ćwierćfinału.

Team Liquid 2 : 1 FaZe Clan

(DH Masters Dallas – finał UB grupy A)
Overpass Train Dust2 Nuke Vertigo Mirage Inferno
(7) 22 6 Dust2 9 19 (4)
9 6
12 3 Nuke 12 16
9 4
16 9 Inferno 6 11
7 5

Gdy w pierwszych minutach Liquid odpowiedziało na wygraną przez FaZe pistoletówkę, wydawało się, że czekać nas będzie typowa walka punkt za punkt. Ale wtedy NEO i spółka zanotowali fantastyczną serię, w trakcie której dopisali do swojego konta aż siedem kolejnych oczek! Tablica wyników wskazywała wówczas aż 8:2 na korzyść Europejczyków, ale tuż przed przerwą reprezentanci gospodarzy przebudzili się jeszcze i zmniejszyli swoją stratę do zaledwie 6:9. Przy takim rezultacie o wiele łatwiej było myśleć o comebacku, który zresztą się wydarzył, bo po przejściu do obrony podopieczni Erica "adreNa" Hoaga zgarnęli drugą rundę na pistolety i po raz pierwszy od dawna wyszli na prowadzenie. Niemniej pojedynek nie zakończył się w regulaminowym czasie, bo po kilku perturbacjach i zmianach na stanowisku lidera doszło do dogrywki. W niej natomiast oglądaliśmy aż jedenaście dodatkowych potyczek i dopiero po nich Liquid ostatecznie przechyliło szalę zwycięstwa na swoją stronę wynikiem 22:19.

To niepowodzenie nie podłamało zawodników FaZe. Co więcej, na Nuke'u pojawili się oni podwójnie zmotywowani i w fantastyczny sposób wykorzystali wszystkie atuty, jakie na tej mapie daje strona broniąca. Liquid bardzo długo było bezsilne wobec bardzo pewnej gry swoich oponentów i dopiero w końcowych minutach zdobyło dwa oczka, co było jednak marnym pocieszeniem. W tamtym momencie amerykańska formacja i tak przegrywała aż 3:12 i jej przyszłość malowała się w naprawdę ciemnych barwach. Ale tylko do czasu, bo gracze adreNa także potrafili bronić i udowodnili to w drugiej połowie, w trakcie której sukcesywnie pomniejszali swoją stratę. NEO i jego koledzy odpowiadali natomiast tylko incydentalnie, przez co nagle z dziewięciu oczek przewagi zrobiły się zaledwie dwa. Ale to wystarczyło, bo piątka ze Starego Kontynentu po długich męczarniach znalazła wreszcie skuteczny sposób, by zgarnąć dwie brakujące rundy i zatriumfować 16:12.

O tym, kto awansuje bezpośrednio do półfinału, przesądzić miało więc Inferno. A tam zaskoczenie, bo tym  razem udany początek zanotowało Liquid. Nie było to co prawda specjalnie widowiskowe, bo wygrane Keitha "NAFA" Markovica i spółki przeplatane były okazjonalnymi zwycięstwami FaZe, ale to wystarczyło, by do zmiany stron utrzymać się na szczycie. I chociaż 9:6 było wynikiem dość niebezpiecznym, który nie gwarantował żadnego spokoju, to ekipa zza oceanu nic sobie z tego nie robiła. Co więcej, po przejściu do ataku nadal prezentowała się lepiej od przeciwników i nie pozwoliła im już choćby zremisować. Najbliżej wyrównania stanu gry było w 19. rundzie, gdy scoreboard wskazywały 10:9, ale to byłoby na tyle. Liquid bowiem robiło wszystko, by utrzymać swoją przewagę, a następnie ostatecznie zepchnęło FaZe na margines, dzięki czemu dość szybko doprowadziło do szczęśliwego dla siebie rozstrzygnięcia, triumfując 16:11.

Dzięki wygranej Team Liquid awansował bezpośrednio do półfinału, z kolei FaZe Clan będzie musiał rozegrać mecz ćwierćfinałowy z G2 Esports, który zaplanowano na 1 czerwca na godzinę 00:50. Po więcej aktualnych informacji  na temat DreamHack Masters Dallas 2019 zapraszamy do naszej relacji.