W fazie ligowej ESL Mistrzostw Polski Actina PACT miał problem z ustabilizowaniem swojej formy, przez co swoją przygodę z lanowymi finałami zacznie już od ćwierćfinału. Pierwszym rywalem tej drużyny będzie Izako Boars, które ostatnimi czasy także nie odznacza się specjalną stabilnością. Kto więc wygra? Czy PACT ponownie stanie na podium ESL MP? I jak ważnym elementem zespołowej układanki jest Piotr "morelz" Taterka? Na te i inne pytania postarał się nam odpowiedzieć kapitan zespołu, Dawid "lunAtic" Cieślak.


Maciej Petryszyn: Jesteśmy w Katowicach na finałach ESL Mistrzostw Polski. Ostatnimi czasy macie chyba dobre wspomnienia związane z Katowicami, bo odnosiliście tutaj bardzo dobre wyniki?

Dawid "lunAtic" Cieślak: Tak, z ESL Mistrzostw Polski zawsze mamy dobre wspomnienia, bo to jeden z najlepiej zorganizowanych turniejów w Polsce. Zawsze nas zaskakują czymś nowym. Mam nadzieję, że tym razem przyjdzie to pierwsze miejsce, bo ostatnio było tylko wicemistrzostwo

W waszym wypadku jest taki powolny progres, bo najpierw było to trzecie miejsce, potem drugie. Oczekiwania rosną zapewne w miarę jedzenia.

Dokładnie. Teraz jednak poziom w Polsce jest bardziej wyrównany, tak mi się przynajmniej wydaje. Może być ciekawie.

U was sporo zmian od czasu ostatnich finałów. Mieliście trochę tych rotacji w składzie i to chyba rotacji dość niespodziewanych.

Niektóre były niespodziewane, niektóre były zaplanowane. Wydaje mi się, że ten skład jest na tę chwilę optymalny i zobaczymy co z tego będzie.

Można odnieść wrażenie, że ciągle kręcicie się koło tej czołówki, ale jak przychodzi co do czego, to zwykle czegoś brakuje. Z czego to wynika?

To jest bardzo dobre pytanie i też ostatnio o tym myśleliśmy. Moim zdaniem jest tak, jak mówisz – gdy gramy z teoretycznie lepszą, bardziej znaną drużyną, to zawsze jesteśmy underdogiem i nasze zwycięstwo jest zaskoczeniem. Problem leży w tym, że moje składy były zawsze zbudowane z mniej doświadczonych graczy. I chodzi na dobrą sprawę o każdego z nas. Próbujemy wejść poziom wyżej, ale brakuje tego doświadczenia. Obecnie morelz jest tą osobą, która teoretycznie powinna ciągnąć nas w górę i liczymy, że dzięki niemu przeskoczymy tę barierę.

W końcu macie też trenera, bo to była kwestia, która bardzo długo wam doskwierała. Były testowane różne osoby, ale nikogo na stałe nie było. Teraz jest IMD. To będzie wasz kolejny atut?

Trener nam na pewno pomoże. Ja się czuję bardzo odciążony i czuję, że pomoże mi to powrócić na mój indywidualny poziom, na którym kiedyś byłem. Z tym trenerem to było wcześniej tak, że ja jako prowadzący nikogo nie chciałem. Nie czułem takiej potrzeby, ale teraz uważam, że to był mój błąd. Trzeba było już wcześniej szukać tego szkoleniowca.

Przed wami pierwszy dzień finałów i mecz z Izako Boars. Ostatnio wygraliście z nimi na MEET POINCIE 2:0. Jakaś powtóreczka?

Mam nadzieję, że będzie powtóreczka. Nie wiem dokładnie jak chłopaki sobie ostatnio radzili, ale chyba też w kratkę, zupełnie jak my. Może być ciekawie. Wiem, że na pewno chcą się zrewanżować za ten MEET POINT. Zobaczymy jak będzie, bo teraz nie jesteśmy nawet pewni jakie mapy z nimi zagramy.

Czyli co, spotykamy się jeszcze w niedzielę?

Bardzo bym chciał, by tak było.

I tego ci życzę. Dzięki bardzo.

Dzięki.

Obserwuj rozmówcę na Facebooku – Dawid "lunAtic" Cieślak
Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn