Dzisiaj rozpoczyna się letni split League of Legends European Championship. Choć na brak Polaków nie możemy narzekać, to nie sposób przejść obojętnie wobec absencji jednego z mistrzów Starego Kontynentu znad Wisły – Mateusza "Kikisa" Szkudlarka. Dzisiaj były dżungler m.in. Teamu Vitality i Rogue wyjawił powody, przez które – przynajmniej na razie – nie zobaczymy go w LEC.

– Jestem w podobnej sytuacji, co rok temu – rozpoczął Kikis. – Czekam na ofertę z LEC, mam wiele ofert z Brazylii, z Turcji, z Tajwanu, z Francji, z Hiszpanii... zewsząd, tylko nie z LEC. Na razie będę spamował solo queue, będę dla Was streamował codziennie po te parę godzin, może wrzucę coś na YouTube – dodał.

Szkudlarek nie ukrywa, że miejsce w LEC może nadejść szybciej, niż możemy przypuszczać. – Jest paru dżunglerów, którzy okażą się gorsi, niż ich drużyny myślą. Te drużyny – zgaduję – zaczną panikować tak w czwartym, piątym tygodniu, tak samo jak rok temu – stwierdził Kikis.

Gdyby nie udało mu się znaleźć drużyny z LEC, 23-latek planuje dołączenie do formacji z niższej ligi, ale tym razem spoza Polski. – Warto byłoby dołączyć do Hiszpanii czy Francji, żeby się pokazać z dobrej strony, no i nauczyć się trochę języka, pomieszkać w innym kraju i zobaczyć jak tam jest, bo to też jest jakieś nowe doświadczenie – wyznał Kikis.

Cały vlog Kikisa możecie obejrzeć poniżej: