Po kilku tygodniach plotki przerodziły się w rzeczywistość! Immortals Gaming Club ogłosiło bowiem przejęcie Infinite Esports & Entertainment, czyli spółki matki OpTic Gaming. Osoby odpowiedzialne za tę transakcję bez wahania określają ją jako największą w historii esportu i trudno się dziwić, gdyż jej wartość wyceniana jest na ponad 100 milionów dolarów. Ruch ten wywrze jednak spory wpływ na franczyzowe rozgrywki, jakie toczą się na scenach League of Legends oraz Overwatcha.
– Ogłaszamy transakcję, która dla naszej organizacji ma charakter transformacji, zaś dla całej branży będzie przełomowa. We wszystkich należących do nas markach, tj. OpTic, MIBR, LA Valiant oraz Immortals, łączna publika jest niemalże trzy razy większa niż w przypadku naszych konkurentów – stwierdził Ari Segal, dyrektor generalny IGC. – Jednocześnie nasza strategia pozwala nam tworzyć zawartość, wiadomości i doświadczenia dla różnych grup i społeczności, zwiększając przy tym ich zaangażowanie. Wyposażone w takie marki, najlepszych fanów w esporcie, dziedzictwo i tradycje świetnych drużyn oraz zawodników, IGC staje się liderem w branży oraz modelowym przykładem organizacji – dodał.
W związku z dzisiejszym przejęciem na spółkę Immortals Gaming Club składać się obecnie będą wywodząca się z Overwatch League franczyza Los Angeles Valiant, OpTic Gaming, którego nazwą sygnowane są drużyny Call of Duty oraz League of Legends, a także MIBR, czyli legendarna organizacja kojarzona ze sceną CS:GO. Tymczasowo pod jurysdykcją IGC będzie także inna ekipa z OWL, Houston Outlaws. Docelowo marka ta ma jednak zostać w najbliższym czasie sprzedana, a do tego czasu będzie ona regularnie monitorowana przez władze ligi Blizzarda, by uniknąć wszelkich podejrzeć o jakiekolwiek nieprawidłowości.
A co ze sceną LoL-a? Do końca tego roku w League of Legends Championship Series występować będzie jeszcze OpTic, jednak w 2020 roku ekipa zostanie przemianowana na Immortals. Dla Nieśmiertelnych będzie to powrót do gry po ponad dwuletniej przerwie. – Połączenie Immortals Gaming Club oraz Infinite Esports & Entertainment to dla LCS niesamowita korzyść dzięki wpływowi zarówno grup własnościowych, jak i ogromnych zasięgów. IGC z uwagi na wykonaną przez siebie pracę będzie bardzo mile widziane w LCS – przyznał Chris Greeley, który w najważniejszej lidze League of Legends za wielką wodą pełni rolę komisarza.
Nie wszystko wygląda jednak tak kolorowo, bo poza wspomnianym już Houston Outlaws, IGC będzie musiało pozbyć się składu CS:GO, który od ponad roku występuje pod banderą OpTic. A wszystko dlatego, że Immortals Gaming Club posiada już w swoich szeregach MIBR. A warto pamiętać, że zgodnie z panującymi zasadami, dwie ekipy o takim samym statusie właścicielskim nie mogą występować na tej samej imprezie o randze Majora. W związku z tymi obostrzeniami włodarze spółki nie mieli wyjścia i jedną z drużyn musieli pożegnać. Na ten moment nie jest jednak jasne kiedy nastąpi oficjalne rozstanie z zawodnikami, którzy jeszcze dziś walczyć będą o awans do europejskiego Minora.