Wielkimi krokami zbliża się Rift Rivals 2019 NA vs EU, czyli turniej mający na celu udowodnić, który z rywalizujących ze sobą regionów League of Legends jest lepszy. Tegoroczna edycja Rift Rivals po raz drugi z rzędu zostanie zorganizowana w LCS Studio w Los Angeles, w którym w akcji zobaczymy w sumie sześć najlepszych formacji reprezentujących Amerykę Północną oraz Europę. Najciekawiej oczywiście zapowiadają się bezpośrednie starcia finalistów Mid-Season Invitational 2019, a więc G2 Esports oraz Team Liquid, gdyż to właśnie te zespoły sprawiają wrażenie najsilniejszych na Zachodzie.
Niemniej jednak nie da się ukryć, że ranga Rift Rivals w rzeczywistości jest strasznie niska, a sami gracze jawnie wypowiadają się na temat tego turnieju bardzo krytycznie. Zaledwie miesiąc temu Luka "Perkz" Perković mówił o RR w następujący sposób: – Szczerze mówiąc, Rift Rivals wcale mnie nie obchodzi. Nie uważam, że ten turniej powinien mieć miejsce przy tak napiętym terminarzu w sezonie. Zdanie botlanera G2 Esports podziela również midlaner Teamu Liquid, Nicolaj "Jensen" Jensen. – Sądzę, że gracze nie przejmują się wynikami Rift Rivals, bo ten turniej naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Dla nas najważniejsze jest to, aby nauczyć się jak najwięcej od europejskich drużyn. Wyniki nas nie obchodzą, oczywiście będzie słabo, jeśli przegramy, ale grałem na Rift Rivals w 2016 roku i zniszczyliśmy Europę, tylko że nikogo to nie interesowało, bo to tylko RR. W zasadzie to nawet nie czujesz się dobrze po wygraniu takiego turnieju. Cieszysz się, że ograłeś europejską drużynę, ale nikogo to tak naprawdę nie obchodzi. Rift Rivals to bardziej turniej dla zabawy, gdzie możemy nauczyć się czegoś od innych zespołów, a przynajmniej ja tak to widzę – podsumował w wywiadzie dla Choia "Locodoco" Yoon-seopa reprezentant Liquid.
Mimo wszystko Rift Rivals może nam dać pogląd na to, który region lepiej poradzi sobie na Mistrzostwach Świata, bo przecież w akcji zobaczymy po trzy najlepsze formacje z każdego z nich, a nie tylko G2 oraz Liquid. Jensen postanowił uporządkować wszystkich uczestników Rift Rivals na podstawie prezentowanego przez nich poziomu. – Myślę, że G2 jest najlepsze, a my jesteśmy na drugim miejscu. Co do pozostałych formacji, to szczerze mówiąc, trudno jest mi cokolwiek powiedzieć, bo nie oglądałem za dużo ich spotkań. Nie wiem, jak reszta amerykańskich drużyn poradzi sobie z tymi z Europy, ale prawdopodobnie te ze Starego Kontynentu będą lepsze. Raczej stawiałbym na to, że Fnatic to trzecia najlepsza ekipa na Rift Rivals, a Origen umieściłbym na czwartym miejscu. Wydaje mi się też, że Cloud9 może pokonać zarówno Fnatic, jak i Origen, ale naprawdę trudno jest mi ocenić formę tych zespołów. Jestem jednak pewny, że jesteśmy drugą najlepszą formacją na Rift Rivals – mówi pewny siebie midlaner Teamu Liquid.
Z racji tego, że to Europa aktualnie może poszczycić się tytułem mistrzowskim z Mid-Season Invitational, fani od razu okrzyknęli cały region zdecydowanie lepszym od Ameryki Północnej. Jensen uważa jednak, że Origen oraz Fnatic są strasznie w tyle w porównaniu do G2 Esports i absolutnie nie boi się spotkań z tymi formacjami. – Origen zostało zdeklasowane przez G2 w finale europejskich rozgrywek, a kiedy oglądałem ich spotkania, to nie byłem pod wrażeniem. Oni pewnie myślą to samo o nas (śmiech). Jednakże te zespoły nie są na takim samym poziomie, co G2, a my zdążyliśmy już przeanalizować naszą porażkę z finału MSI i poprawić naszą grę, dlatego nie boję się tamtych drużyn – stwierdził Jensen.
Rift Rivals 2019 NA vs EU rozpocznie się już w czwartek 27 czerwca i potrwa do soboty, 29 czerwca włącznie. Transmisję z całego wydarzenia w języku polskim będziecie mogli obejrzeć w telewizji na kanale Polsat Games, a także w serwisie Twitch oraz YouTube.