Po porażce z Fnatic podczas trzeciego tygodnia LEC 2019 Summer można było odnieść wrażenie, że dominacja G2 Esports ma się ku końcowi. Marcin "Jankos" Jankowski i koledzy udowodnili jednak, że nawet mimo tamtej przegranej dalej są o klasę wyżej niż formacje z czołówki Ameryki Północnej. Pokazał to już pierwszy mecz G2 podczas Rift Rivals, w którym ekipa naszego rodaka przejechała się po rywalach niczym walec.

G2 Esports 1:0 Cloud9
Perkz Licorice
Jankos Blaber
Caps Nisqy
Wunder Sneaky
Mikyx Zeyzal

Pierwszą krew przelał Mihael "Mikyx" Mehle, który zabił Zachariego "Sneaky'ego" Schuderiego z pomocą... Martina "Wundera" Hansena. G2 postanowiło nie zwlekać z wyciąganiem asów z rękawa i w tym spotkaniu Luka "Perkz" Perković zagrał na górnej alei. Nie dość, że przyniosło to pierwszą krew na bocie, to w kolejnych minutach mistrzowie Europy nie stracili rozpędu, wyłączając kolejnych rywali na Summoner's Rift. Po dziesięciu minutach obie drużyny dzieliły aż trzy tysiące złota i choć Cloud9 zaczęło zgarniać pierwsze eliminacje, rozgrywka niezmiennie toczyła się pod dyktando wiceliderów LEC.

W niespełna pół minuty po upływie kwadransa C9 pożegnało się z trzecią zewnętrzną wieżą, a biorąc do tego pod uwagę deficyt wynoszący siedem tysięcy sztuk złota, sytuacja reprezentantów LCS stała się krytyczna. G2 Esports nie musiało nawet czekać na pojawienie się Barona, aby otworzyć sobie drogę do nexusa rywala. Już w 18. minucie Jankos i spółka pozbyli się inhibitora na midzie. Niewiele ponad minutę później Wunder zdobył quadra killa, a nim na zegarze pojawiła się 20. minuta, padł drugi inhibitor C9, zaś różnica w złocie wzrosła do... piętnastu tysięcy. Będące świadome tej przewagi G2 zagrało na nerwach rywali i zamiast kończyć spotkanie, postanowili wycofać się do bazy i przygotować się na ostateczny cios. Reprezentanci Europy pozyskując po drodze fioletowe wzmocnienie, ułatwili sobie jeszcze i tak banalne zadanie. Ci miażdżąc przeciwników po raz ostatni, przypieczętowali zwycięstwo i zapisali na koncie EU pierwszy punkt.

Dzisiaj nie zobaczymy już G2 Esports, ale nie oznacza to bynajmniej końca emocji. Już za kilka minut do walki staną Fnatic i Team Liquid, czyli lider LEC oraz mistrzowie Ameryki Północnej. Transmisję z Rift Rivals możecie oglądać z polskim komentarzem na kanałach Polsat Games w telewizji oraz internecie.