Pochwały od samego Oleksandra "s1mple'a" Kostylieva to nie przelewki – Mathieu "ZywOo" Herbaut to dziś jeden z największych talentów na scenie, który mimo zaledwie 18-lat z powodzeniem radzi sobie z bardziej doświadczonymi i utytułowanymi zawodnikami od siebie. Zresztą młody Francuz jeszcze przed transferem do Teamu Vitality wzbudzał spore zainteresowanie.

Swego czasu Herbaut znalazł się na celowniku HellRaisers i Teamu LDLC, ale wówczas nie zdecydował się na przenosiny, by móc w spokoju skończyć szkołę. Wiele osób zastanawiało się też czy nie znalazłby on swojego miejsca w G2 Esports, które przecież jeszcze do niedawna pogrążone było w potężnym kryzysie, ale okazuje się, że Richard "shox" Papillon i spółka w ogóle ZywOo zainteresowani nie byli. A wszystko dlatego, że członkowie tego zespołu uważali, iż francuski nastolatek nie może być aż tak dobry i jego świetna postawa jest efektem cheatowania. O całej sytuacji za pośrednictwem mediów społecznościowych wspomniał znany dziennikarz, neL.

Dlaczego ZywOo nie przyjął oferty od G2? Bo nigdy takiej oferty nie było, zaś G2 nigdy nie było nim zainteresowana. Głównie z uwagi na fakt, że sądzili, iż on cheatuje – przyznał Francuz znany m.in. ze współpracy z VaKarM.net, Flickshot.fr oraz VPEsports. – To dość zabawne, bo kennyS, shox i większość innych czołowych graczy z Francji także nazywano cheaterami, gdy zaczynali swoje kariery. Co oczywiste, sytuacje z KQLYM czy Sf-em prawdopodobnie miały duży wpływ na tę decyzję. Niektórzy sądzą, że kolejnym problemem był fakt, że będzie on w przyszłości gwiazdą, a zbyt wiele gwiazd może stanowić problem – dodał.

W efekcie ZywOo do października ubiegłego roku występował w against All authority, by następnie trafić do Vitality. Z zespołem tym szybko przebił się do ścisłeś światowej czołówki i w niespełna rok zdążył zadebiutować na Majorze oraz sięgnąć po triumfy w cs_summit 4 i 7. sezonie Esports Championship Series. Dziś natomiast wystąpi on w wielkim finale ESL One Cologne 2019.