Była walka do samego końca i były rozbudzone nadzieje polskich kibiców, jednak w finale Good Game League 2019 nie zobaczymy polskiej drużyny. Virtus.pro, czyi ostatnia nadzieja biało-czerwonych, w półfinale odbywających się na stadionie Lecha Poznań zawodów musiało uznać wyższość Tricked Esport. Duńczycy zostali tym samym pierwszym finalistą zmagań, których łączna pula nagród to 100 000 euro.

Virtus.pro 1 : 2 Tricked Esport

(Good Game League 2019 – półfinał)
Dust2 Vertigo Mirage Nuke Overpass Inferno Train
16 8 Mirage 7 13
8 6
5 3 Nuke 12 16
2 7
(4) 19 8 Train 7 22 (7)
7 8

Choć Arek "Vegi" Nawojski dwoił się i troił w rundzie otwierającej mecz, ta padła łupem Tricked. Po zdobyciu drugiego punktu przez Duńczyków do głosu doszli zawodnicy Virtus.pro, którzy zapisali na koncie trzy wygrane z rzędu, by następnie stracić prowadzenie. W kolejnych minutach obie drużyny konsekwentnie wymieniały ciosy, co zaowocowało wynikiem 8:7 dla naszych rodaków. Druga część gry zaczęła się lepiej dla podopiecznych rosyjskiej organizacji, bo to oni powiększyli swoją przewagę do 10:7, ale Tricked szybko z nawiązką odpłaciło się Polakom. Nicolai "HUNDEN" Petersen oraz jego kompani zgarnęli sześć kolejnych rund, znacząco przybliżając się do triumfu. Virtusi finalnie przerwali jednak złą passę, przejmując jednocześnie inicjatywę. Tej nie oddali Duńczykom aż do końca, wygrywając Mirage'a wynikiem 16:13.

Początek Nuke'a zdecydowanie nie ułożył się po myśli podopiecznych VP, wszak ci przegrali nie tylko pistoletówkę, ale także sześć kolejnych rund. Dopiero przy wyniku 0:7 przełamali się nasi rodacy. Rundę wywalczyli głównie dzięki dobrej postawie Tomasza "phr-a" Wójcika w końcówce, bowiem ten ugrał clutcha 1vs2 i rozbroił bombę. Jak się później okazało, była to jedna z zaledwie trzech zgarniętych przez VP rund w pierwszej połówce, co najlepiej świadczy o tym, jak dobrze było przygotowane Tricked w ofensywie. Zmiana stron nie przyniosła oczekiwanej przez fanów Virtus.pro zmiany obrazu gry. W dalszym ciągu to zawodnicy ze Skandynawii rozdawali karty, co finalnie przełożyło się na ich zwycięstwo 16:5.

W końcu przyszedł czas na mapę decydującą, czyli Traina, którego od wygranej pistoletówki zaczęli Janusz "Snax" Pogorzelski i spółka, by po chwili prowadzić 3:1. Tricked nie planowało jednak biernie przyglądać się poczynaniom naszych rodaków, dlatego szybko wzięło się za gonienie rywali. Później seriami punktowały obie drużyny, a po piętnastu rundach VP prowadziło jednym punktem. Mimo usilnych starań phr-a, pistole trafiły w ręce Duńczyków, a później ekipa Frederika "acoRa" Gyldstranda zaczęła zdobywać coraz większą przewagę dzięki szczelnej defensywie oraz wykorzystywaniu błędów popełnionych przez Polaków. Wydawało się, ze jest już po wszystkim, że Tricked awansuje do wielkiego finału, ale w końcówce przebudzili się Vegi i jego kompani, przez co koniec końców doszło do dogrywki. Doliczony czas gry ułożył się po myśli Tricked dzięki czemu to Duńczycy zapewnili sobie awans do wielkiego finału GG League.

Już za kilka minut rozpocznie się drugi półfinał Good Game League 2019, w którym G2 Esports podejmie Team GamerLegion. Aktualne informacje na temat zmagań w Poznaniu znajdziecie w naszej relacji tekstowej. Transmisja z rozgrywek dostępna jest na oficjalnym kanale GG League.