Słuchawki gamingowe to sprzęt, w którym każdy szanujący się gracz spędza większość swojego czasu przy komputerze czy też konsoli. Trudno w ogóle wyobrazić sobie rywalizację drużynową w grach online czy też odcięcie się od świata poprzez dobrego RPG-a, gdy do dyspozycji mamy wyłącznie głośniki. Słuchawki od zawsze były nieodzowną częścią asortymentu każdego gracza i nie ma w tym nic dziwnego, wszak musimy dobrze słyszeć dźwięki z gry oraz naszych kompanów. A co jeśli powiem Wam, że możecie dostać stosunkowo tanie słuchawki gamingowe stereo z wirtualnym trybem dźwięku przestrzennego 7.1, który rewelacyjnie sprawdza się w grach online? Takie rzeczy oczywiście są możliwe dzięki Logitechowi, którego produkt miałem przyjemność testować przez kilka ostatnich tygodni. Mowa tutaj oczywiście o Logitech G432, czyli słuchawkach gamingowych, które zaskoczą niejednego miłośnika gier nie tylko niską ceną.

Specyfikacja

  • Typ: Stereo z wirtualnym trybem 7.1
  • Budowa: zamknięta, wokółuszna
  • Przetworniki: neodymowe, Ø50 mm
  • Pasmo przenoszenia słuchawek: 100÷20000 Hz
  • Mikrofon: jednokierunkowy, zamocowany na giętkim pałąku
  • Pasmo przenoszenia mikrofonu: 20÷20000 Hz
  • Waga netto (bez kabla): 280 g
  • Impedancja słuchawek: 39 Ω 
  • Czułość: 107 dB
  • Okablowanie: przewód słuchawkowy ze złączem mini-Jack 3.5 mm (2 m) + przejściówka USB
  • Zgodność z komputerami PC oraz konsolami PS4, PS4 Pro, XBOX Live lub Nintendo Switch
  • Cena: nawet od 259 zł

Zawartość pudełka

Logitech przyzwyczaił nas już do tego, że w pudełku oprócz samego zakupionego przez nas sprzętu, otrzymujemy szereg przydatnych dodatków tak, abyśmy nie musieli martwić się ewentualnymi nadprogramowymi kosztami. Również w przypadku słuchawek Logitech G432 nie zawiodłem się i po otwarciu ładnie prezentującego się pudełka w moje oczy od razu rzuciła się dodatkowa przejściówka USB, rozdzielacz na dwa złącza minijack dla słuchawek oraz mikrofonu, a także instrukcja obsługi i kartka z informacją o oprogramowaniu. Oprócz tego w zestawie oczywiście znajdują się same słuchawki ze wbudowanym mikrofonem oraz długim kablem mierzącym dwa metry. Pod względem załączanych do pudełka dodatków Logitech jak zwykle rozpieszcza klientów, dlatego też trudno jest się tutaj do czegokolwiek przyczepić, natomiast o samych przejściówkach oraz ich zaletach opowiem w dalszej części recenzji.

Budowa i jakość wykonania

Zacznijmy od miseczek Logitech G432, które już na pierwszy rzut oka wydały mi się aż nazbyt duże. Przez wiele lat swojej przygody z grami miałem do czynienia głównie ze słuchawkami SteelSeries czy też Razera, lecz każde z nich raczej posiadały niezbyt szerokie miseczki, które po wielu godzinach rzeczywiście sprawiały mi ból, naciskając na uszy. Testując G432 nie było jednak mowy o jakimkolwiek uwieraniu uszu, gdyż miseczki słuchawek są naprawdę spore, a to z kolei przekłada się na ogromną wygodę i praktycznie zerowy nacisk na uszy. W G432 zastosowano duże membrany o średnicy 50 mm, wokół których oczywiście mamy sporych rozmiarów gąbki obszyte sztuczną skórą. Zaglądając do środka możemy z kolei zauważyć starannie wykonane, materiałowe podszycie w błękicie, natomiast wokół miseczek pojawił się cienki, skórzany pasek dodający charakteru słuchawkom.

Logitech G432 oczywiście pozwalają na dopasowanie do kształtu głowy użytkownika poprzez wysuwany na metalowych suwakach pałąk. Przez cały okres testowania słuchawek nie wystąpiły żadne problemy z ustawieniem wysokości pałąka, gdyż suwaki, zostały dobrze spasowane z plastikową częścią pałąka i solidnie trzymają całość w ryzach, nie pozwalając na niepożądane przeskoki. Najważniejszą częścią pałąka jest oczywiście gąbka obszyta sztuczną skórą podobną do tej wykorzystanej w miseczkach słuchawek. Dzięki dobremu dostosowaniu głębokości gąbki przez inżynierów Logitecha nie zauważyłem żadnego niechcianego przesuwania się słuchawek podczas wielogodzinnego grania. Sama skóra również wydaje się całkiem solidna, jednakże trudno jest mi ocenić ile rzeczywiście będzie w stanie wytrzymać. Po paru tygodniach testów nie dostrzegłem jednak żadnych niepokojących zagięć czy uszczerbków na pałąku.

Zewnętrzne części Logitech G432 zostały w dużej mierze wykonane z solidnego plastiku pokrytego lekko chropowatym lakierem, dzięki któremu cała konstrukcja połyskuje nieco przy ostrzejszym świetle. Na bokach miseczek słuchawek znajdziemy większych rozmiarów logotyp Logitech G, który wyróżnia się nie tylko na podstawie zastosowanego w jego przypadku błyszczącego materiału, ale także srebrnym kolorem. Ponadto mamy także mały napis G432 powyżej miseczek. Ogólnie rzecz biorąc cały design nie różni się szczególnie od starszej wersji słuchawek, czyli G430. Wygląd nowego sprzętu Logitecha może zatem być atrakcyjny dla fanów poprzednika, jednakże według mnie jest trochę przestarzały i można było się tutaj postarać o trochę więcej świeżości.

Po lewej stronie G432 zamontowano mikrofon nerkowy na wysięgniku, który można pochwalić na sporą szerokość, bo ta wynosi sześć milimetrów, co oznacza, że nasi sojusznicy będą nas lepiej słyszeć w rozgrywkach. Niestety mikrofon sam w sobie nie jest odpinany, ale wysięgnik sprawia wrażenie solidnego, a w dodatku częściowo jest giętki, dzięki czemu możemy odsunąć lub przysunąć mikrofon wedle naszych upodobań. Z tyłu lewej miseczki słuchawek znalazł się za to regulator głośności słuchawek, co według mnie jest świetnym rozwiązaniem, gdyż nie ma tutaj mowy o przypadkowym przyciszaniu albo zwiększaniu głośności sprzętu podczas gry, jak to może mieć miejsce w słuchawkach z regulatorem umiejscowionym na kablu.

Ostatnim elementem G432 wartym uwagi jest kabel. Przewód słuchawek został opleciony niezbyt solidnym gumowym materiałem, co może niepokoić szczególnie tych graczy, którym zdarza się najechać kółkiem fotela na kabel słuchawek. O ile w przypadku końcówek przewodu możemy być pewni jakości wykonania, tak w przypadku samego oplotu raczej oczekiwałem czegoś lepszego. Same słuchawki ewidentnie sprawiają wrażenie solidnych, ale kabel zdecydowanie zaniża poziom jakości, jaką prezentują pozostałe elementy G432. Mimo wszystko pochwalić muszę długość kabla, bo ta wynosi aż dwa metry, co z pewnością wystarczy każdemu miłośnikowi gier.

Oprogramowanie

Klasycznie już w przypadku sprzętów od Logitecha nie mamy co liczyć na oprogramowanie dołączone do pudełka na fizycznym nośniku. Wszystkie potrzebne pliki będziemy musieli pobrać z internetu. Mimo wszystko Logitech G HUB jak najbardziej spełnił moje oczekiwania, chociaż mógłbym nawet pokusić się o stwierdzenie, że je przewyższył. Producenci Logitecha postarali się o prosty i przejrzysty interfejs, dzięki któremu nawet osoby, które z akustyką i ustawieniami dźwiękowymi wcześniej nie miały żadnej styczności, powinny czuć się swobodnie podczas dostosowywania wszystkiego zgodnie ze swoimi upodobaniami.

W pierwszej zakładce znajdziemy proste suwaki służące do ustawienia głośności słuchawek, mikrofonu lub też zmiany poziomu dźwięku bocznego. Oprócz tego znajdziemy tutaj także opcję usuwania szumu, która w przypadku G432 rzeczywiście ma dość spory wpływ na jakość dźwięku, dlatego też osobiście zalecałbym włączenie jej permanentnie. Niesamowicie ważny jest z kolei przycisk włącz dźwięk przestrzenny, bo to tam dzieje się cała magia, na jaką pozwala system DTS Headphone:X 2.0.

Po włączeniu dźwięku przestrzennego naszym oczom ukazuje się multum dodatkowych ustawień głośności słuchawek oraz basów, które kompletnie odmieniają to, w jaki sposób zachowuje się Logitech G432. Oprócz opcji zmiany głośności z każdej strony słuchawek możemy także przypisać nasze wybory do profili gier, a także korzystać z trzech różnych trybów DTS Super Stereo oraz pomieszczeń, czyli uprzednio dopasowanych ustawień producenta.

W Logitech G HUB mamy także dostępne profile gier, dzięki którym bez najmniejszego problemu możemy zapisać, a następnie przełączać ustawienia słuchawek zależnie od tego, w jaki tytuł aktualnie gramy. Opcja ta jest szczególnie przydatna dla tych graczy, którzy poświęcają swój wolny czas dla więcej niż jednego tytułu.

Ponadto w oprogramowaniu Logitech G432 znajdziemy także korektor, który pozwoli nam na dostosowanie wydobywającego się ze słuchawek dźwięku. Producent słuchawek umożliwia nam na wybranie jednego z siedmiu przygotowanych wcześniej "nastroju", ale nie ogranicza nas w żaden sposób, pozwalając na stworzenie własnego.

Wrażenia z użytkowania

Logitech G432 to zdecydowanie najwygodniejsze słuchawki ze średniej półki cenowej, z jakimi miałem kiedykolwiek do czynienia. Inżynierzy Logitecha ewidentnie postarali się w tej kwestii, gdyż duże miseczki słuchawek w połączeniu z miękkim pałąkiem pozwalają na wielogodzinne granie bez jakichkolwiek problemów. Do tego wszystkiego mamy także fenomenalny dźwięk przestrzenny, który w grach takich jak Counter-Strike: Global Offensive robi ogromną robotę. Niejednokrotnie słyszałem wroga dużo wcześniej i lepiej niż bym się tego spodziewał, co bez dwóch zdań można uznać za ogromny plus. Oprócz tego dzięki wielu opcjom ustawień i korektorowi G432 pozwala na słuchanie muzyki w naprawdę wysokiej jakości, a to może cieszyć wszystkich graczy, którzy podczas swoich rozgrywek lubią posłuchać swoich ulubionych wykonawców.

A skoro przy słuchaniu muzyki już jesteśmy, to warto zaznaczyć, że design i konstrukcja Logitech G432 raczej nie pozwalają na to, żeby po prostu wyjść w słuchawkach na miasto i cieszyć się wydobywanymi dźwiękami. Po pierwsze G432 cechuje się dość futurystycznym designem, z ostrymi wykończeniami poszczególnych części. Po drugie ze względu na duże miseczki i pałąk, słuchawki te ewidentnie są za duże, aby nie przyciągać uwagi przechodniów. Poza tym mamy tutaj też mikrofon, którego niestety nie możemy odpiąć, co najprawdopodobniej zniechęci wszystkich użytkowników do wynoszenia swojego sprzętu gamingowego poza cztery ściany. Dla jednych będzie to minus, dla innych nie będzie to miało żadnego znaczenia.

Znaczenie miało jednak dla mnie to, że testowany przeze mnie egzemplarz G432 strasznie skrzypiał. I to nie tylko przy mocnym wyginaniu miseczek, ale także przy bardziej gwałtownych ruchach szczęką czy ziewaniu. Skrzypienie plastikowych części G432 było na tyle głośne, że mikrofon za każdym razem zbierał wszystkie nieprzyjemne dźwięki, które niestety słyszeli moi kompani w rozgrywkach. Nie jestem pewny czy to tylko wina testowanego przeze mnie egzemplarza czy też sytuacja ta pojawia się również w świeżo zakupionych słuchawkach Logitecha. Mimo wszystko skrzypienie to może oznaczać, że słuchawki po paru miesiącach użytkowania mogą zacząć wydawać niechciane odgłosy i przeszkadzać w graniu.

Parę akapitów wyżej wspominałem o przejściówce USB, którą producenci załączyli do pudełka G432. Przestrzegam wszystkich, którzy planują kupić ten model słuchawek Logitecha – bez tej przejściówki nie macie najmniejszych szans na korzystanie z oprogramowania Logitech G HUB. Wszystkie dodatkowe ustawienia, w tym także dźwięk przestrzenny, są dostępne wyłącznie po zainstalowaniu programu producenta, a ten wykrywa słuchawki dopiero po podpięciu przez port USB. Podpinając słuchawki do komputera poprzez wejście minijack nie było mowy o tym, żeby Logitech G HUB je wykrył i pozwolił mi na jakiekolwiek zmiany w ustawieniach. Przejściówka USB jest zatem kluczowa, co moim zdaniem nie powinno tak wyglądać.

Sporym plusem dołączonych przejściówek jest również to, że dzięki nim możemy korzystać ze słuchawek również grając na konsolach. Dzięki rozwiązaniom Logitecha bez trudu mogłem cieszyć się słuchawkami gamingowymi grając na PlayStation 4 Pro, a producent zapewnia, że są one kompatybilne również z innymi konsolami.

Podsumowanie

Logitech G432 to bez dwóch zdań warte uwagi słuchawki w tym zakresie cenowym. Inżynierzy ewidentnie postawili tutaj na wygodę, która dla hardcorowych graczy jest przecież najważniejsza, bo wielogodzinne granie w połączeniu ze słabej jakości sprzętem może oznaczać ból i konieczność przerwania rozrywki. W przypadku Logitech G432 nie ma mowy o tym, żeby odczuwać jakikolwiek dyskomfort, a to dla mnie ogromny plus. Dodatkowo mamy także świetnej jakości membrany, które dobrze wyciszają otoczenie, a wszystko uzupełnia dźwięk przestrzenny, który okazał się zdumiewająco przydatny w grach pokroju CS:GO. Nie zauważyłem także żadnych problemów z mikrofonem, który znakomicie rejestrował każde wypowiedziane komunikaty. O minusach napisałem wyżej, jednakże wydaje mi się, że w nowych egzemplarzach G432 nikt nie będzie miał żadnych powodów do narzekania.