Podczas StarLadder Major Berlin 2019 wielu zawodników po raz pierwszy będzie miało okazję na żywo zapoznać się z całą otoczką współorganizowanego przez Valve turnieju. I mowa tutaj nie tylko o pojedynczych graczach, ale nawet o całych składach. Nowych nazwisk jest więc sporo, my jednak wybraliśmy dla was pięć. Pięciu zawodników, którzy na przestrzeni berlińskiej imprezy będą kluczowymi elementami swoich drużyn. To właśnie od ich postawy zależeć może ewentualny sukces albo porażka. Mimo że dopiero debiutują, to już teraz będą musieli unieść niebywały ciężar odpowiedzialności. Ale czyż nie po to jedzie się na Majora, by sprawdzić się właśnie w takich okolicznościach?
chelo |
fot. ESL/Damian Gątkiewicz
|
|
Pod jednym względem StarLadder Major Berlin 2019 na pewno będzie rekordowy – po raz pierwszy w historii na turnieju tej rangi wystąpią bowiem aż trzy formacje z Brazylii! Nic więc dziwnego, że w naszym zestawieniu znalazł się jeden z zawodników z Kraju Kawy. Padło na Chelo, który swego czasu posiadł łatkę naprawdę sporego talentu. Przejście 21-letniego dziś Latynosa z Luminosity Gaming do Não Tem Como uważane było za oczywisty ruch. Bo chociaż wraz z Lumino regularnie występował na międzynarodowych imprezach typu ESL Pro League czy też Esports Championship Series, to przenosiny do NTC mogły, zgodnie z ówczesnymi plotkami, dać mu umowę ze słynnym SK Gaming. Słabe wyniki sprawiły jednak, że do niczego takiego nie doszło i Cespedes wraz z kolegami nieco zatrzymali się w rozwoju, długo szukając organizacji, by ostatecznie jesienią 2018 trafić pod skrzydła INTZ eSports.
– W zeszłym tygodniu w oko wpadli mi gracze Innova. Zobaczyłem tam dwóch utalentowanych 18-latków, chelo oraz iDk. Będę się im bacznie przyglądać – pisał jeszcze w 2016 Petar "Tgwri1s" Milovanovic z serwisu HLTV. Bez wątpienia więc Cespedes będzie miał w Berlinie coś do udowodnienia. A łatwo przecież nie będzie, bo INTZ przystępuje do rywalizacji jako jeden z kandydatów do rychłej eliminacji. Wobec tego chelo będzie musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by pokazać, że nie bez powodu zainteresował się nim nawet współwłaściciel HLTV. I są spore szanse na to, że faktycznie tego dokona, bo chociaż z reguły jego forma jest dość niestabilna, tak w najważniejszych momentach jego koledzy mogą na niego liczyć. Udowodnił to podczas obu tegorocznych Minorów, gdy był zdecydowanie wyróżniającą się postacią, dlaczego więc podobnie miałoby nie być podczas StarLadder Majora?
EspiranTo |
fot. StarLadder
|
|
– Sądzę, że ma on potencjał, by być jednym z najlepszych zawodników w tej grze. Jego czysty talent to coś, czego wcześniej jeszcze nie widziałem. Mogę go porównać jedynie z ZywOo – jeżeli ktoś komplementuje cię w ten sposób, to nie możesz być pierwszym lepszym graczem. Z drugiej strony warto pamiętać, że autor tych słów, Nemanja "nexa" Isaković, to klubowy kolega EspiranTo, a i porównania do Mathieu "ZywOo" Herbaut są obecnie mocno na wyrost. Nie da się jednak ukryć, że 18-latek to nadal spory talent, który na swoim koncie ma już nawet nagrodę MVP przyznawaną przez serwis HLTV. Otrzymał ją za swój występ podczas DreamHack Open Summer 2018, który to turniej wygrał jeszcze pod banderą The Imperial – wówczas jego zespół okazał się lepszy m.in. od North, Gambit Esports czy też OpTic Gaming.
Do dziś pozostaje to największym sukcesem w karierze Milasauskasa, chociaż mogło być niewątpliwie lepiej. Tylko w tym roku zespół Litwina zajął 4. miejsce na Minorze przed IEM Katowice, zajął drugie miejsce podczas DreamHack Open Tours 2019, a także jako pierwsza ekipa w historii przeszedł przez fazę ligową ESEA Mountain Dew League bez porażki, by potem jednak odpaść już w pierwszej rundzie play-offów. Ciągle więc czegoś brakowało, ale na pewno nie chodziło tutaj o umiejętności EspiranTo. Ten bowiem przez cały czas był jednym z lepiej prezentujących się graczy, ale podczas Minora przed StarLadder Major Berlin kompletnie zawiódł, osiągając rating na poziomie zaledwie 0,98. W stolicy Niemiec będzie miał on więc sporo do udowodnienia. No bo skoro ktoś porównuje cię z ZywOo, to wypadałoby potwierdzić, że nie rzucał tych słów na wiatr.
frozen |
fot. DreamHack/Alex Maxwell
|
|
Nie masz nawet 16 lat, grasz w niezbyt znanej ekipie z regionu byłej Czechosłowacji i nie masz zbyt wielu okazji, by zaprezentować się szerszej publice. W tych okolicznościach trudno liczyć, że zostanie się zauważonym, ale frozenowi się udało. Doszło nawet do tego, już dwa lata temu Słowak łączony był z przenosinami do HellRaisers, zaś rok temu mówiło się o jego transferze do The Imperial. Jednak dopiero w 2019 Čerňanský dopiął swego i podpisał kontrakt z jedną z bardziej rozpoznawalnych organizacji na scenie, mousesports. Tym samym stał się on jednym z elementów planu przebudowy, jaki popularne Myszy wprowadziły w życie po kompletnie dla nich nieudanym występie na Minorze przed IEM Katowice 2019. Jednocześnie 17-latek, mimo że nie jest jeszcze pełnoletni, osiągnął swoją pełnoletność zawodową, bo mouz nie było już mowy o żadnej taryfie ulgowej.
Ta odpowiedzialność najwyraźniej jednak nie przeraziła frozena, który każdy rozegrany w nowych barwach lan kończył z dodatnim ratingiem. Co więcej, podczas Minora przed StarLadder Majorem prezentował się naprawdę dobrze i wraz z Özgürem "woxikiem" Ekerem poprowadził mousesports do upragnionego awansu. – Od zawsze marzyłem o tym, by zagrać na Majorze i mieć w grze swoje własne naklejki. Czuję się więc wspaniale i jestem niesamowicie szczęśliwy z uwagi na chłopaków. Dokonaliśmy tego! – nie krył radości nastolatek tuż po wygranym meczu z North, który ostatecznie przesądził o promocji mouz. W zaledwie pięć miesięcy Čerňanský zdołał zadebiutować w ESL Pro League oraz wygrać pierwszego lana z pulą co najmniej 100 tysięcy dolarów. Teraz więc pora na kolejny krok – zapewnienie drużynie upragnionego statusu legendy, który dotychczas udało jej się zdobyć zaledwie raz.
oBo |
fot. Complexity Gaming
|
|
Gdy odbywał się DreamHack Winter 2013, czyli pierwszy w historii CS:GO Major, oBo miał zaledwie 10 lat. Nic więc dziwnego, że młody Amerykanin w momencie rozegrania pierwszego meczu na StarLadder Major stanie się oficjalne najmłodszym graczem, który wziął udział we współorganizowanym przez Valve turnieju. Co ciekawe, będzie to dla niego dopiero druga tak znacząca impreza lanowa, w której będzie mógł wziąć udział. Pierwszą były finały Esports Championship Series Season 7, które odbyły się... w czerwcu tego roku. Schlatter otrzymuje więc przyspieszony kurs dorosłego życia i na ten moment trudno jednoznacznie przewidzieć, jak spisze się w Berlinie. Z jednej strony, z uwagi na niewielkie doświadczenie, może sobie nie poradzić, z drugiej zaś jego talent może nagle eksplodować i poprowadzić Complexity Gaming do kilku niespodzianek.
– Zdaliśmy sobie sprawę, że oBo jest niesamowicie utalentowany. Ma ten dar techniczny, którego potrzebujesz jako gracz CS-a, ale jednocześnie jest w wieku, gdy możemy go ukształtować w sposób, który naszym zdaniem będzie korzystny dla jego przyszłości. (...) Nie zamierzamy dokładać mu stresu, chcemy po prostu, by nabył doświadczenia. Liczymy, że uda mu się stać czołowym zawodnikiem w stylu Stewie2K czy też Twistzza – mówił jakiś czas temu klubowy kolega Amerykanina, Rory "dephh" Jackson. Występ podczas wspomnianych finałów ECS pozwala wierzyć, że danie szansy nieopierzonemu młokosowi bardzo szybko przyniesie coL korzyści. Podczas wspomnianej imprezy oBo osiągnął bowiem rating 1,17, wyprzedzając pod tym względem każdego ze swoich bardziej doświadczonych towarzyszy.
xsepower |
fot. StarLadder
|
|
Zaczęliśmy na licznie reprezentowanej na najbliższym Majorze Brazylii, a skończymy na równie obfitym w uczestników regionie CIS. Aż trzy debiutujące na turnieju tej rangi ekipy pochodzą właśnie z Europy Wschodniej, a wśród nich warto wyszczególnić forZe. Stworzony blisko dwa lata temu skład od pewnego czasu osiąga zaskakująco dobre rezultaty, czego efektem jest 21. miejsce w rankingu HLTV – wyżej spośród rosyjskich drużyn jest tylko Natus Vincere. Ale nie da się ukryć, że tych wyników nie byłoby, gdyby nie świetnie dopasowani gracze, wśród których warto wyszczególnić xsepowera. – Robi to, co lubi, ale jednocześnie mądrze wykorzystuje pomoc swoich kolegów, którzy mogą rzucić mu flasha albo asystować. Pracujemy dla Bogdana, a Bogdan pracuje dla nas. To swego rodzaju sprzężenie zwrotne, o którym dużo się dziś mówi – przyznał lider forZe, Andrey "Jerry" Mekhryakov.
Co ciekawe, 21-letni Rosjanin zaczynał 2018 rok jeszcze jako amator. W kwietniu jednak otrzymał szansę właśnie od swojego obecnego pracodawcy, odpłacając mu się ogromną liczbą fragów i wygranych spotkań, a także niespodziewanym triumfem podczas Copenhagen Games 2019. I nawet jego wyjątkowo nastawiony na indywidualną grę styl nie stanowi problemu, a pewnych sytuacjach jest nawet atutem. W przeciwnym wypadku Chernikov nie byłby w stanie poprowadzić swojej ekipy do awansu na Majora, osiągając podczas Minora CIS rating 1,39. Podczas całego turnieju nikt nie wypracował lepszego wyniku. A nie był to przecież jednorazowy wyskok, bo xsepower ze świetnej strony pokazał się także m.in. przy okazji zakończonych niedawno eliminacji do BLAST Pro Series Moscow 2019. Nie będzie więc przesadą stwierdzenie, że to właśnie od niego i jego formy zależeć będzie to, jak na największej w swojej historii imprezie poradzi sobie forZe.