Wczorajsze rozgrywki miały przynieść pierwsze rozstrzygnięcia w kwestii miejsc końcowych w tabeli League of Legends European Championship, jednakże tak naprawdę dowiedzieliśmy się niewiele. Najważniejszym wydarzeniem było zwycięstwo Fnatic nad Splyce, które znacząco przybliżyło wicemistrzów świata do awansu na finały ligi.
| Team Vitality | ![]() |
0:1 | ![]() |
Misfits Gaming |
Ten wynik był dla Teamu Vitality prawdziwą tragedią. Pszczoły niesamowicie potrzebowały tego triumfu, gdyż bardzo przybliżyłby on je do awansu do play-offów. Tymczasem Misfits Gaming na czele ze Stevenem "Hansem samą" Livem, grające w zasadzie o pietruszkę, zdołało postawić się wyżej notowanym przeciwnikom i zaprezentowało bardzo dobrą Ligę Legend. Z tego też powodu Jakub "Jactroll" Skurzyński i spółka znajdują się teraz w niełatwej sytuacji i muszą wygrać swoje następne spotkanie, jeżeli myślą o wejściu do fazy pucharowej.
| EXCEL | ![]() |
0:1 | ![]() |
SK Gaming |
SK Gaming znajdowało się w jeszcze trudniejszej sytuacji niż Team Vitality. Oskar "Selfmade" Boderek i spółka, w przeciwieństwie do Pszczół, zdołali jednak bez większych problemów zdominować swojego rywala i dzięki wygranej Misfits zachowali szanse na playoffy. Ekipa polskiego leśnika musi dziś zwyciężyć w swoim spotkaniu, a także liczyć na wyniki pozostałych starć. EXCEL za to nie pokazało niczego szczególnego, jednakże reprezentanci brytyjskiej organizacji biją się w zasadzie o pietruszkę. Z tego też powodu ich wyniki nie mają już większego znaczenia w kontekście układu tabeli.
| Splyce |
![]() |
0:1 | ![]() |
Fnatic |
Gdyby to spotkanie zakończyło się triumfem Splyce, to batalia o czołową dwójkę zostałaby na dobre rozstrzygnięta. Tymczasem w przypadku triumfu Fnatic sprawa nabiera rumieńców, gdyż czekają nas dzisiaj kolejne emocje związane z tymi dwoma formacjami. Wczorajszy pojedynek pokazał, że Fnatic potrafi radzić sobie w trudnych, stresujących momentach, gdyż mimo wyrównanej początkowej fazy gry, w późniejszych teamfightach Martin "Rekkles" Larsson i spółka prezentowali się doskonale. Szczególnie występ szwedzkiego botlanera może cieszyć fanów "Pomarańczowych", ponieważ pierwszy raz od dłuższego czasu zaprezentował się niesamowicie w roli, z której wcześniej był znany, czyli jako marksman. Splyce z powodu tej porażki ma zdecydowanie mniejsze szanse na awans do play-offów i musi liczyć na porażkę swoich wczorajszych przeciwników.
| Rogue | ![]() |
1:0 | ![]() |
Origen |
Dla zawodników Rogue pojedynek ten był meczem o wszystko, gdyż w przypadku ewentualnej porażki skład z Polakami musiałby pogodzić się z brakiem play-offów. Paweł "Woolite" Pruski i spółka zachowali jednak zimną krew i pewnie ograli Origen. Wicemistrzowie LEC za to po tej przegranej znaleźli się w nieciekawej sytuacji, gdyż ich bilans z Łobuzami wynosi 0-2. Od początku sezonu nie prezentują oni najlepszej Ligi Legend, co po bardzo udanym wiosennym splicie jest ogromnym zaskoczeniem. Wczoraj również bardzo gubili się w tym, co robili i nie byli w stanie dorównać przeciwnikom z Rogue.
| G2 Esports | ![]() |
0:1 | ![]() |
FC Schalke 04 |
Co prawda, G2 Esports zapewniło już sobie czołową dwójkę na koniec sezonu regularnego LEC, jednakże Marcin "Jankos" Jankowski i spółka nadal mogą spaść na drugą lokatę w tabeli. Podczas piątkowego starcia nie byli oni w stanie pokonać FC Schalke 04, przez co nadal nie zagwarantowali sobie pierwszej pozycji. Po piętach depcze im Fnatic, które w przypadku dzisiejszej wygranej i porażki G2 wskoczy na fotel lidera. Reprezentanci niemieckiego klubu sportowego także walczą już tylko o przysłowiową pietruszkę, dlatego wczorajsze starcie można było nazwać swego rodzaju meczem przyjaźni. Martin "Wunder" Hansen zdecydował się na wyciągnięcie Kha'Zixa, który niestety nie zadziałał zbyt dobrze i w efekcie jego drużyna poniosła porażkę.
Więcej szczegółowych informacji na temat letniej odsłony LEC znaleźć można w naszej relacji tekstowej:










