"Stara miłość nie rdzewieje" chciałoby się rzecz. W przeszłości UEFA i Konami miały już okazję współpracować ze sobą i teraz po krótkiej przerwie ponownie tę współpracę nawiązują. A jej efekty gracze dostrzegą już w najnowszej edycji popularnej serii gier, eFootball PES 2020, która swoją premierę będzie mieć 10 września.
Dzięki porozumieniu, które ogłoszono podczas trwających w Kolonii targów Gamescom, w PES-ie pojawią się w pełni licencjonowane Mistrzostwa Europy 2020. Co znaczące, DLC dodające do tytułu sygnowany przez UEFA turniej, będzie w pełni darmowe i zapewni graczom możliwość walki o triumf na Starym Kontynencie w barwach jednej z 50 reprezentacji narodowych. Te także będą posiadać wszystkie charakterystyczne cechy swoich rzeczywistych odpowiedników, takie jak barwy, koszulki czy też loga. Na tym jednak nie koniec.
Co nie mniej znaczące, już teraz zapowiedziano plany zorganizowania UEFA eEURO 2020, czyli swoistych wirtualnych mistrzostw. Te mają rozpocząć się już w listopadzie tego roku, zaś udział w nich weźmie 55 krajowych federacji piłkarskich zrzeszonych z UEFA. Ich celem będzie awans na lanowe finały, które zaplanowano 9 i 10 lipca w Londynie. Co ciekawe, dwa dni później w tym samym mieście na Wembley Stadium odbędzie się finał prawdziwych Mistrzostw Europy.
– W efubol grają dziesiątki milionów ludzi na całym świecie i cieszymy się, że możemy dać zawodnikom z naszych narodowych związków szansę na to, by reprezentować swój kraj na największych scenach – przyznał Guy-Laurent Epstein, dyrektor ds. marketingu w UEFA. – Partnerstwo z UEFA i turniejem Euro 2020 to wielkie zwycięstwo naszej społeczności i nowych użytkowników, którzy szukają nowej zawartości przez cały rok – dodał Jonas Lygaard, jeden z dyrektorów Konami.
Jest to kolejny potężny cios dla Electronic Arts, które przed rokiem zaczęło współpracować z europejską unią piłkarską, przejmując tym samym prawa do Ligi Mistrzów UEFA. Kanadyjczycy liczyli zapewne, że także im przypadnie w udziale licencja na Mistrzostwa Europy, ale ostatecznie będą musieli obejść się smakiem. A warto w tym miejscu przypomnieć, że już wcześniej EA Sports przegrało z Konami na polu licencyjnym, tracąc markę Juventus – włoski klub odsprzedał bowiem Japończykom na wyłączność licencję do wykorzystywania swoich barw i innych zastrzeżonych prawnie symboli.