"Dobrą drużynę poznaje się nie po tym jak zaczyna, lecz jak kończy". Jeśli to stwierdzenie jest prawdziwe, to SK telecom T1 jest z całą pewnością drużyną co najmniej dobrą. Mimo zajęcia dopiero czwartego miejsca w fazie zasadniczej Lee "Faker" Sang-hyeok i spółka przebrnęli przez play-offy letniej rundy jak burza, a dzisiaj przypieczętowali sukces, pokonując Griffin w finale letniej rundy.
Pierwsza gra, choć powolna, toczyła się w pełni pod dyktando zespołu trzykrotnego mistrza świata. SKT nieustannie powiększało swoje prowadzenie, nie pozwalając rywalom wcale rozwinąć skrzydeł. Najlepiej obrazowała to tablica wyników, gdzie aż do samej eksplozji nexusa po stronie Griffin widniało zero. Nieco lepiej Gryfini radzili sobie po przerwie – może nie pod względem zabójstw, ale różnicy w złocie. W 27. minucie jednak SKT zabiło Nashora i pchnęło rozgrywkę do przodu, niszcząc większość wież rywali. Gwoździem do trumny Griffin była kradzież Barona w wykonaniu... Lee "Efforta" Sang-ho. W chwilę po niej SK telecom T1 zapisało drugie zwycięstwo na koncie.
Dopiero w trzeciej potyczce Lee "Tarzan" Seung-yong i kompani prowadzili od samego początku spotkania. Wybór kompozycji nastawionej na wczesną fazę gry okazał się strzałem w dziesiątkę – do dwudziestej minuty Griffin prowadził o blisko pięć tysięcy złota. Pięć minut później liderzy fazy zasadniczej pokonali Barona, a w 33. minucie po wyłączeniu czterech rywali postawili kropkę nad i w tym starciu. Ostatnie słowo należało jednak do SKT, które w decydującej potyczce pokazało dominację z inauguracyjnego spotkania w serii. Tym razem pozwoliło co prawda rywalom na kilka zabójstw, ale była to tylko nagroda pocieszenia. Nim na zegarze pojawiła się trzydziesta minuta, SK telecom T1 mając blisko piętnaście tysięcy złota więcej i ponad pięć razy więcej zabójstw dokończyło dzieła zniszczenia i zapewniło sobie mistrzostwo LCK.
Razem z tą wygraną ekipa Fakera ma również pewne miejsce w pierwszym koszyku podczas losowania grup na Worlds 2019. Tym samym uniknie w swoim zbiorze innych mistrzów czołowych lig, jak między innymi Team Liquid, który po raz czwarty z rzędu podniósł puchar LCS. Dwie pozostałe drużyny w pierwszym koszyku poznamy kolejno szóstego i ósmego września – wówczas odbędą się finały odpowiednio chińskich oraz europejskich rozgrywek. Więcej informacji dotyczących już pewnych uczestników Worlds oraz drużyn wciąż walczących o udział w tegorocznych mistrzostwach świata znajdziecie pod tym adresem.