Tydzień temu G2 Esports stanęło pod ścianą, przegrywając dwie pierwsze gry małego finału i tracąc sporo do przeciwników na początku trzeciej rozgrywki. Mimo to Marcin "Jankos" Jankowski i spółka zdołali wrócić do meczu i w pięciu rozgrywkach uporać się z Fnatic. Czy dzisiaj możemy liczyć na pewniejsze zwycięstwo ekipy Polaka i obronę tytułu? A może to wicemistrzowie świata udowodnią, że są w stanie pokonać niepokonanych? Przed nami wielki finał letniego splitu League of Legends European Championship.
G2 Esports | vs | Fnatic | ||
17:00 (BO5) | ||||
Przewidywany skład |
Przewidywany skład |
|||
Martin "Wunder" Hansen | Gabriel "Bwipo" Rau | |||
Marcin "Jankos" Jankowski | Mads "Broxah" Brock-Pedersen | |||
Rasmus "Caps" Winther | Tim "Nemesis" Lipovsek | |||
Luka "Perkz" Perković | Martin "Rekkles" Larsson | |||
Mihael "Mikyx" Mehle | Zdravets "Hylissang" Iliev Galabov |
Początek splitu dla G2 Esports nie był zbyt optymalny. Mistrzowie Mid-Season Invitational w trzeciej kolejce ulegli Fnatic, przez co spadli na drugie miejsce w tabeli. Późniejsze triumfy Capsa i kompanów pozwoliły im na odzyskanie fotelu lidera, którego nie utracili już do samego końca sezonu regularnego. W serii z pomarańczowo-czarnymi Samuraje byli o krok od sensacyjnej porażki, gdy po dwóch fatalnych wręcz grach przegrywali już 0-2. Zablokowanie Twisted Fate'a i fenomenalna dyspozycja Wundera pozwoliły odwrócić losy spotkania i ostatecznie zakończyć całą serię w dobrych humorach.
Wydaje się, że w trakcie sezonu zasadniczego Fnatic prezentowało tendencję zniżkową. Początek splitu w wykonaniu wicemistrzów świata wydawał się wręcz perfekcyjny. Najbardziej spośród całej piątki wyróżniał się Broxah, który bardzo często wyprowadzał swoją drużynę na prowadzenie. Wydawało się, że pomarańczowo-czarni są pewnym kandydatem co najmniej do drugiej lokaty. Na koniec splitu ich pozycja została jednak lekko zachwiana przez Splyce, które przejęło fotel wicelidera. Triumf Bwipo i kompanów nad Wężami w ostatniej kolejce zadecydował jednak o tym, że to właśnie Fnatic awansowało do play-offów z drugiego miejsca. Po sensacyjnym i ostatecznie przegranym starciu z G2 wczoraj nadszedł mecz z FC Schalke 04. Wicemistrzowie świata bezproblemowo poradzili sobie z Eliasem "Upsetem" Lippem i kolegami, dzięki czemu zapewnili sobie miejsce w wielkim finale.
Wunder |
Bwipo | |||
Bohaterowie | ||||
4,5 | KDA | 3,4 | ||
45,5% | KP | 62,2% | ||
+39 | GD@15 | +583 |
Jeszcze tydzień temu w zapowiedzi potyczki G2 i Fnatic pisałem, że Wunder w tym splicie jest lekko stłumiony i nie możemy być pewni jego dobrej dyspozycji. Hansen grą w ostatnich trzech pojedynkach rozwiał jednak wszystkie moje wąpliwości. Kled oraz Akali w jego wykonaniu były po prostu niesamowite. Duńczyk nareszcie pokazał, że nadal jest jednym z najlepszych toplanerów świata i w pełni zasługuje na miejsce w drużynie All-Pro.
Bwipo wydaje się być dużo bardziej nieprzewidywalny. Czasami jest on w stanie ponieść swoją formację na plecach jak np. w pojedynku ze Splyce, ale zdarza mu się także znacząco przegrać linię. W poprzednim starciu Wunder pokazał, że to on jest znacznie lepszym toplanerem, dlatego teraz to Belg ma coś do udowodnienia.
Jankos | Broxah | |||
Bohaterowie | ||||
6,0 | KDA | 4,1 | ||
64% | KP | 62,2% | ||
+606 | GD@15 | +193 |
Czy Jankos otrzyma nagrodę MVP drugiej odsłony LEC? Tego, przynajmniej na razie, nie wiemy, jednakże dzisiaj po raz kolejny może on dowieść, że na nią zasługuje. Dla Polaka jest to niewątpliwie najlepszy split w karierze. Ogromne doświadczenie pozwala mu na fenomenalne czytanie przeciwnych dżunglerów. Jankowski prawie zawsze jest tam, gdzie być powinien, co z trzema agresywnymi liniami nie jest wcale takie łatwe.
Broxah jest zdecydowanie drugim najlepszym leśnikiem letnich rozgrywek. Jeżeli uda mu się rozpędzić, to jest w stanie poprowadzić swój zespół do zwycięstwa. We wczesnych fazach gry nie jest on może tak dobry, jak Jankos, lecz często to zawodnik rodem z Danii był kluczowym elemtenem swojej ekipy. Niewątpliwie będziemy dziś świadkami lasu na najwyższym światowym poziomie.
Caps | Nemesis | |||
Bohaterowie | ||||
3,8 | KDA | 5,2 | ||
54,2% | KP | 60,3% | ||
+1042 | GD@15 | +531 |
Który z graczy w trzeciej grze daje się wyeliminować przeciwnikowi, aby godzinę później upokorzyć rywali i pokonać ich w sytuacji 1v2? Oczywiście jest to Caps, dla którego początek poprzedniego starcia nie był zbytnio udany. Był on cieniem samego siebie z chociażby poprzednich play-offów czy MSI. Kiedy już jednak przypomniał sobie, jak się gra, to spowodował, że szczęki opadły większości fanów oglądających tamtą serię. Niesamowity outplay Syndrą zapisał się na kartach historii jako jedno z najlepszych indywidualnych zagrań.
Dopóki Nemesis miał w rękach Twisted Fate'a, to wszystko przebiegało po jego myśli. Problemy zaczęły się wtedy, gdy G2 Esports pozbyło się tej postaci. Co prawda Akali we wczesnych fazach gry była w jego wykonaniu całkiem niezła i miał przewagę nad rywalem, to nie był w stanie poprowadzić swojej drużyny do triumfu. Dla młodego midlanera będzie to pierwsze tak ważne spotkanie w karierze, dlatego można się zastanawiać, czy wytrzyma ogromne napięcie.
Perkz | Rekkles | |||
Bohaterowie | ||||
5,3 | KDA | 7,7 | ||
55,9% | KP | 62,7% | ||
+858 | GD@15 | -190 |
Perkz zaczął grać na dolnej alejce dopiero w tym roku, dlatego może być lekko niedoceniany w tym pojedynku. Fakty są jednak takie, że wyrósł on nam na najlepszego botlanera w Europie. Nie dość, że Chorwat jest w stanie dorównać najlepszym w grze marksmanami, to jest jeszcze w stanie wyciągnąć ogrom innych postaci, które mogą zaskoczyć. Perković w tym splicie wygrał mecz aż na czterech rolach, co tylko udowadnia, jak wszechstronnym jest zawodnikiem.
Z tego powodu Rekkles na pewno ma przed sobą trudny orzech do zgryzienia. Perkz w poprzednim splicie nie tylko wyprzedził go w liczbie triumfów na europejskiej scenie, ale dodatkowo zaburzył jego królestwo dolnej alejki. Teraz kiedy mówimy o najlepszym botlanerze Starego Kontynentu, to na usta od razu nie rzuca nam się Szwed. Po kilkuletniej dominacji nareszcie znalazł on godnego rywala na swojej linii. Dzisiaj legendarny marksman Europy musi udowodnić, że jest w stanie dorównać Chorwatowi.
Mikyx | Hylissang | |||
Bohaterowie | ||||
5,1 | KDA | 3,1 | ||
64,5% | KP | 65,5% | ||
+226 | GD@15 | +55 |
Ostatnia seria w wykonaniu Mikyxa na pewno nie była najlepszą w jego karierze. Wspierający G2 popełniał ogrom błędów, a jego inicjacje nie były zbyt udane, szczególnie w pierwszych dwóch grach. Nie można mu jednak odebrać kilku bardzo udanych wejść Rakanem, chociażby w trzeciej rozgrywce, które zakończyły się wygranymi walkami dla jego ekipy.
Hylissang za to wydawał się być bardziej stabilny od swojego rywala z linii. Wczoraj jednak dał się kilka razy w łatwy sposób wyłapać, przez co Schalke było w stanie wrócić do rozgrywki i zgarnąć Nashora. Jeżeli Bułgar będzie się wystrzegał tego typu błędów, to na pewno będziemy świadkami niesamowitej batalii pomiędzy wspierającymi.
Obydwie drużyny pojawią się na scenie w Atenach około godziny 17:00. Więcej informacji dotyczących LEC 2019 Summer znajdziecie w naszej relacji tekstowej: