Cóż to było za spotkanie! G2 Esports po raz kolejny zagwarantowało dawkę niemałych emocji swoim fanom. Mimo że w pewnym momencie Jankos i spółka przegrywali już 1:2, ostatecznie triumfowali w ostatnich dwóch rozgrywkach i obronili tytuł mistrza League of Legends European Championship. Samuraje będą reprezentowali Europę jako pierwszy seed na mistrzostwach świata, z kolei Martin "Rekkles" Larsson i spółka będą musieli zmierzyć się w finale Regional Qualifiers o awans do fazy grupowej Worldsów.
G2 Esports |
3:2 | Fnatic |
G2 Esports | 0:1 | Fnatic | ||||||
Wunder | Bwipo | |||||||
Jankos | Broxah | |||||||
Caps | Nemesis | |||||||
Perkz | Rekkles | |||||||
Mikyx | Hylissang |
Duet G2 Esports zaliczył swego rodzaju falstart na dolnej linii. Pierwszą krew przelał Zdravets "Hylissang" Galabov, pokonując Mihaela "Mikyxa" Mehle. W przeciągu kolejnych kilkudziesięciu sekund oglądaliśmy aż sześć kolejnych zabójstw, ale ostatecznie zwycięsko z tych potarczek wyszło Fnatic. W efekcie jeszcze przed dziesiątą minutą pomarańczowo-czarni mieli łącznie już ponad dwa tysiące złota więcej. Wydawało się, że mid-game będzie już należał do G2 Esports, tak jak to miało miejsce w większości meczów fazy zasadniczej. Nic bardziej mylnego – wszelkie ataki G2 były skutecznie kontrowane przez Fnatic, a w momencie zakupu Mocy Trójcy przez Gabriela "Bwipo" Rau, jego Jax był już praktycznie nie do pokonania w walce 1v1.
Samurajowie byli na całkiem dobrej drodze do odrobienia strat po wyłączeniu Martina "Rekklesa" Larssona, ale zdobyty przez Fnatic Baron pogrążył zespół Jankosa na przegranej pozycji. Wzmocnienie fioletowej bestii wystarczyło pomarańczowo-czarnym, aby pozbyć się wszystkich wież wewnętrznych G2. Po zabiciu drugiego Nashora różnica w złocie osiągnęła pułap dziesięciu tysięcy, a w 32. minucie Fnatic wykorzystując jeszcze buffa Barona, wdarło się do bazy rywali i dopięło formalności w pierwszej bitwie.
G2 Esports | 1:0 | Fnatic | ||||||
Wunder | Bwipo | |||||||
Jankos | Broxah | |||||||
Caps | Nemesis | |||||||
Perkz | Rekkles | |||||||
Mikyx | Hylissang |
Druga rozgrywka rozpoczęła się dwoma zabójstwami Martina "Wundera" Hansena, który przy pomocy Króla Pierwszej Krwi zdominował Gabriela "Bwipo" Rau. Ta przewaga pozwoliła zawodnikom G2 na zrównanie z ziemią pierwszej wieży na górnej alejce. Fenomenalne zagranie Rasmusa "Capsa" Winthera w sytuacji 1v2 i szybka pomoc ze strony Jankosa zaowocowały kolejnymi zabójstwami i powiększeniem przewagi w złocie. Chwilę później Polak zgarnął swoją tysięczną eliminację w najwyższej europejskiej klasie rozgrywkowej.
W pierwszej większej walce przy smoku G2 w fantastyczny sposób wyeliminowało wszystkich rywali, gdy Caps był nieżywy. Mistrzowie Mid-Season Invitational natychmiastowo pokonali Nashora i wraz ze wzmocnieniem powiększyli swoją przewagę do dwunastu tysięcy sztuk złota. Po posłaniu do piachu kolejnych trzech rywali, obrońcy tytułu zakończyli drugie spotkanie.
G2 Esports | 0:1 | Fnatic | ||||||
Wunder | Bwipo | |||||||
Jankos | Broxah | |||||||
Caps | Nemesis | |||||||
Perkz | Rekkles | |||||||
Mikyx | Hylissang |
Tym razem first blood powędrował do Jankosa po fatalnym ataku na czerwone wzmocnienie ze strony Fnatic. Kolejne walki przebiegły jednak po myśli pomarańczowo-czarnych, którzy do piętnastej minuty uzyskali przewagę dwóch tysięcy złota. Wiele zabójstw zgarnął Bwipo, którego Jax wydawał się być niesamowicie mocny.
Mimo sporej różnicy w złocie wicemistrzowie świata nie byli w stanie przez bardzo długi czas pokonać Nashora. Dopiero po wyłapaniu Luki "Perkza" Perkovicia Fnatic mogło sobie pozwolić na wyeliminowanie Nashora, jednakże fioletowe wzmocnienie nie przyniosło większych efektów. Mimo wszystko nadal to pomarańczowo-czarni radzili sobie lepiej w walkach, co zaowocowało unicestwieniem Starszego Smoka. Ostateczna potyczka wokół niebieskiego nexusa zakończyła się triumfem Rekklesa i spółki, którzy znaleźli się o krok od odebrania trofeum przeciwnikom.
Fnatic | 0:1 | G2 Esports | ||||||
Bwipo | Wunder | |||||||
Broxah | Jankos | |||||||
Nemesis | Caps | |||||||
Rekkles | Perkz | |||||||
Hylissang | Mikyx |
Czwarta rozgrywka rozpoczęła się znacznie lepiej dla zawodników Fnatic, którzy zabili dwóch rywali. Chwilę później G2 odpowiedziało pięknym zanurkowaniem na górnej alejce, jednakże nadal straty nie zostały odrobione. Bardzo dobra teleportacja ze strony Wundera zagwarantowała jego drużynie aż trzy eliminacje, które pozwoliły Samurajom na powrót do gry. Dodatkowo Caps zdołał samodzielnie wyeliminować Tima "Nemesisa" Lipovska, co tylko rozpędziło jego Sylasa. Fatalny błąd ze strony Rekklesa zadecydował o triumfie G2 w walce wokół Nashora. Kolejne potyczki również przebiegały po myśli ekipy z Polakiem w składzie, która wypracowała sobie znaczącą przewagę w złocie. Po wyłapaniu szwedzkiego botlanera obrońcy tytuły natychmiastowo pokonali Nashora, co zaowocowało zrównaniem z ziemią dwóch inhibitorów i zniszczeniem.
G2 Esports | 1:0 | Fnatic | ||||||
Wunder | Bwipo | |||||||
Jankos | Broxah | |||||||
Caps | Nemesis | |||||||
Perkz | Rekkles | |||||||
Mikyx | Hylissang |
G2 Esports przez pierwsze trzy minuty wyeliminowało rywali na wszystkich liniach i uzyskało ogromną przewagę w złocie. Kilka chwil później mistrzowie MSI popełnili jednak dwa fatalne błędy, które poskutkowały śmierciami i oddaniem kilkuset sztuk kruszcu. Fenomenalna dyspozycja Perkza zaowocowała za to w kolejne zabójstwa na dolnej alejce, dzięki czemu jego ekipa zdominowała całą mapę.
Po kwadransie rozgrywki G2 miało na swoim koncie aż sześć tysięcy sztuk złota więcej. Fnatic jednak potrafiło zainicjować idealną walkę i wydawało się, że ekipie Rekklesa uda się pokonać Nashora. Pozostała trójka obrońców tytułu była w stanie odwrócić losy potyczki i zgarnęła wzmocnienie na swoje konto. Mimo ogromnego deficytu pomarańczowo-czarni znów wyeliminowali niesamowicie mocnego Perkza i wygrali teamfight. Po chwili Jankos oddał Ognistego Smoka, jednakże jego formacja nadeszła z odsieczą, pokonała trzech przeciwników i zniszczyła inhibitor. Kolejne wspaniałe zagranie ze strony chorwackiego botlanera pozwoliło natomiast Samurajom na zrównanie z ziemią drugiej z kluczowych struktur, co zaowocowało też pokonaniem Nashora. Ostateczny teamfight w bazie Fnatic zadecydował o triumfie formacji Polaka w mistrzostwach Europy.
G2 Esports dzięki temu zwycięstwu będzie reprezentowało LEC na Mistrzostwach Świata 2019 jako pierwszy seed. Fnatic ma już zapewnione miejsce w play-inach turnieju, jednakże o bezpośredni awans do fazy grupowej powalczy w nadchodzących Regional Qualifiers. Więcej informacji dotyczących LEC 2019 Summer znajdziecie w naszej relacji tekstowej: