Za Virtus.pro udany dzień. Rodzima formacja awansowała wszak do półfinału V4 Future Sports Festival 2019, pokonując 2:0 słynne Ninjas in Pyjamas. Krótko po zakończeniu zwycięskiego pojedynku ze Szwedami serwis HLTV zadał kilka pytań liderowi polskiego składu, Januszowi "Snaxowi" Pogorzelskiemu.

26-latek odniósł się m.in. do funkcji, jaką w zespole pełni najnowszy nabytek Virtusów, Tomasz "phr" Wójcik. I wprost przyznał, że były gracz AGO Esports nie ma łatwego zadania. – Rola, którą pełni phr, jest naprawdę trudna. Przypomina mi to rolę, którą pełniłem w mousesports po dołączeniu do drużyny, więc wiem, jakie to uczucie, gdy musisz tak grać. Tak jak mówię, jest to trudne i jego przyjście naprawdę nam pomogło, bo potrzebowaliśmy kogoś takiego. Mamy wielu zawodników, którzy lubią grać agresywnie, dlatego też staraliśmy się poukładać jakoś role w naszej drużynie i odnaleźć odpowiednią drogę – stwierdził Snax.

phr to najnowszy nabytek, ale nie jedyny, bo w tym roku VP zdążyło dokonać już trzech zmian w składzie, a przez ekipę przewinęli się Paweł "byali" Bieliński, Mateusz "TOAO" Zawistowski oraz Michał "OKOLICIOUZ" Głowaty. Niemniej zdaniem Pogorzelskiego dopiero teraz Virtus.pro może pochwalić się zespołem takim, jaki powinien być od początku. – Wydaje mi się, że w końcu znaleźliśmy odpowiednią piątkę. Gracze, których mamy teraz, są naprawdę dobrzy. Świetnie się nawzajem rozumiemy, pasujemy do siebie pod względem ról i każdy z nas dodaje coś od siebie do tego zespołu, do jego stylu. Mamy obecnie naprawdę dobry skład, przed którym naprawdę dobra przyszłość – zapewnił prowadzący drużyny.

Co ciekawe, według Snaxa niespodziewana wygrana z NiP-em nie miała znaczenia w kontekście pewności siebie Polaków, bo ta już wcześniej znajdowała się na odpowiednim poziomie. – Ten mecz nie wpłynął na naszą pewność siebie. Ciągle jesteśmy pewni siebie, niezależnie od tego, czy chodzi o NiP, mousesports czy MIBR. Chcemy po prostu pokazać, na co nas stać. Wiemy, że stać nas na strzelanie dobrych headshotów, mamy w składzie naprawdę młodych gości, jak Vegi czy MICHU, którzy są bestiami i mogą pokazać grę na wysokim poziomie. Ja z kolei dzięki mojemu doświadczeniu w prowadzeniu mogę im w tym pomóc – zakończył Pogorzelski.

Pełny zapis wywiadu z Januszem "Snaxem" Pogorzelskim w języku angielskim znaleźć można pod tym adresem.