Jak co roku społeczność League of Legends nie może doczekać się wieści na temat przyszłości Lee "Fakera" Sang-hyeoka. Za każdym razem, gdy ważność umowy Fakera zmierza ku końcowi, fani zastanawiają się, jaką decyzję podejmie chodząca legenda LoL-a. Okazuje się jednak, że legendarny midlaner, który w barwach SK Telecom T1 występuje od lutego 2013 roku, nie ma zamiaru zmieniać klubowych barw. A przynajmniej nie przez kolejne dwa lata, bo Faker przedłużył kontrakt z organizacją do końca sezonu 2021.
Pod koniec ubiegłego roku ekipa Fakera przeszła prawdziwą rewolucję kadrową, która była efektem niezbyt zadowalających wyników formacji w sezonie 2018. Ułożona na nowo drużyna pod wodzą Kima "kkOmy" Jeong-gyuna stała się prawdziwą potęgą i bez najmniejszego trudu triumfowała w play-offach wiosennej rundy LoL Champions Korea. Wtedy też przyszedł czas na pierwszy międzynarodowy test, którym było Mid-Season Invitational 2019. I chociaż SKT poradziło sobie znakomicie w fazie grupowej zawodów, to później musiało uznać wyższość G2 Esports po pięciomapowej batalii. Porażka ta nie sprawiła jednak, że Faker i jego kompani popadli w marazm, bo w najbliższych miesiącach nadal dominowali koreańską scenę, aby wkrótce wyjechać na Worlds 2019 jako najlepszy zespół LCK. Zgodnie z oczekiwaniami SKT wyszło z okrzykniętej przez ekspertów grupy śmierci, ale w półfinale Worlds znów zostało zatrzymane przez G2.
Nic więc dziwnego, że spora część społeczności zaczęła zastanawiać się, czy Faker zdecyduje się na transfer do innej organizacji. Zgodnie z informacjami dostępnymi w Globalnej Bazie Kontraktów Riot Games, trzykrotny mistrz świata przedłużył swój kontrakt z SK Telecom T1 do 15 listopada 2021 roku. Warto jednak zaznaczyć, że na ten moment żaden z jego kompanów nie wydłużył okresu współpracy z klubem, dlatego też nie możemy być pewni, jak będzie wyglądać skład SKT T1 na przyszły sezon.
Aby być na bieżąco z najważniejszymi roszadami wśród czołowych drużyn LoL-a, polecamy śledzić poniższy artykuł: