Powrót Dignitas na profesjonalną scenę CS:GO zbliża się wielkimi krokami – ostatnie doniesienia wskazują, że amerykańska organizacja upodobała sobie zawodników ze Skandynawii, którzy mieliby stworzyć nowy skład. Skład, który mnie osobiście zupełnie nie przekonuje.
Patrząc na personalia potencjalnej piątki Dignitas, najbardziej w oczy rzuca mi się wiek graczy. Patrik „f0rest” Lindberg przekroczył trzydziestkę, ta w przyszłym roku pojawi się również przy nazwisku Christophera „GeT_RiGhTa” Alesunda, z kolei po 28 lat mają już Adam "friberg" Friberg oraz Richard "Xizt" Landström. Tym bardziej dziwi mnie ewentualna obecność w drużynie nastoletniego Håkona "hallzerka" Fjærliego, który nie bez powodu jest uznawany za jednego z najbardziej uzdolnionych snajperów na Starym Kontynencie. Oczywiście, możliwość wspólnej gry z tak utytułowanymi kolegami to niebywały przywilej, natomiast wątpię, aby w dłuższej perspektywie Norweg miał na tym szczególnie skorzystać. Jeśli matematyka mnie nie zawodzi, to średnia wieku całego składu wynosi gdzieś około 27 lat.
Nie owijając w bawełnę, Digninj... Dignitas pozwala czterem Szwedom na spokojną zawodniczą emeryturę. Emeryturę w gronie starych dobrych znajomych, z którymi przed laty sięgało się po cenne trofea do gabloty i pobijało rekordy wygranych map z rzędu na turniejach offline. Umówmy się, kwartet byłych reprezentantów Ninjas in Pyjamas po raz ostatni robił na kimś wrażenie w 2016(?) roku, a teraz może odcinać kupony i wspominać piękne czasy podczas dyskusji przy kominku. Pod kątem czysto sportowym najwięcej do zaoferowania ma f0rest, ale też nie wydaje mi się, aby Lindberg był osobą, wokół której można budować grę. Strzela na wysokim poziomie – to fakt, tego nie zamierzam negować, tylko na pewno nie będzie stanowił jednoosobowej armii jak chociażby Mathieu "ZywOo" Herbaut.
31-latek będzie mógł liczyć na wsparcie dobrze rokującego hallzerka. Zachodzę w głowę, dlaczego norweski snajper miałby w ogóle znaleźć się w nowym zestawieniu Dignitas. Fjærli jest na zupełnie innym etapie kariery niż możliwi kompani, wciąż ma niezaspokojone ambicje i głód rywalizacji. Wybór tej piątki to dla organizacji zza oceanu bez wątpienia świetny ruch marketingowy. Otworzenie się na rzeszę nowych kibiców, których przyciągną ze sobą rozpoznawalni Szwedzi, lepsze zasięgi i sprzedaż merchu. I to by było na tyle, gdyż włodarze Dignitas nie mają co liczyć na sukcesy na innych płaszczyznach i chyba sami zdają sobie z tego sprawę, o ile nie zostali myślami w dalekiej przeszłości.
Jeśli miałbym pokusić się o wyznaczenie sufitu GeT_RiGhTa i spółki, to powiedziałbym, że ekipa nie przekroczy progu TOP15 na świecie. Samym doświadczeniem oraz atmosferą nie wskóra się za wiele przeciwko uzbrojonym po zęby formacjom.