Od czasu, gdy Lucjan "Shlatan" Ahmad opuścił Illuminar Gaming, nie był w stanie sięgnąć po trofeum z żadną organizacją, którą reprezentował. W barwach Crveny Zvezdy jego największym osiągnięciem było drugie miejsce w play-offach Esports Balkan League, a w letnim sezonie LVP SuperLiga Orange jego obecna drużyna — MAD Lions zajęła dopiero czwartą pozycję. Ciężka praca Polaka w końcu się jednak opłaciła, gdyż Lwy zdominowały Vodafone Giants, wygrywając Iberian Cup 2019 i zabierając do domu 8000 euro nagrody.
W rozgrywkach wystąpiło 16 drużyn. Dziesięć z nich to reprezentanci LVP SLO, czyli hiszpańskiej ligi, będącej odpowiednikiem Ultraligi, czterema kolejnymi były najlepsze ekipy z Portugalii, a ostatnie dwa zespoły wyłoniono w drodze kwalifikacji. Całość zmagań podzielono na cztery grupy, z których do play-offów awansowały po dwie ekipy z największą liczbą punktów. Rywalizacja na tym etapie odbywała się w systemie każdy z każdym, a ci, którzy awansowali, zostali umieszczeni w drabince turniejowej. W pierwszym etapie rozgrywek MAD Lions uzyskało komplet zwycięstw, co z pewnością dało Lwom dużą przewagę psychologiczną. Shlatan i jego koledzy przegrali tylko dwa mecze, jeden przeciw G2 Heretics, gdzie również występuje Polak — Adrian "Trymbi" Trybus, a drugi walcząc z w pełni Hiszpańską formacją S2V Esports. Przez finał Wściekłe Lwy przeszły jak burza, pokonując swoim rywali z LVP SuperLiga Orange — Vodafone Giants wynikiem 3:0, a Aleš "Freeze" Kněžínek został najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu.
Zwycięstwo w rozgrywkach pokroju Iberian Cup często pomaga zwrócić uwagę większych drużyn na zawodników, którzy dotychczas nie mieli okazji pokazać się na większej scenie. Może się jednak okazać, że polski leśnik nie będzie musiał zmieniać barw, by zaistnieć w LEC. Po Mistrzostwach Świata za sprawą OverActive Media, czyli spółki-matki Splyce, organizacja przeszła rebranding, zmieniając nazwę na MAD Lions, o czym więcej możecie przeczytać tutaj. Nowy zespół składa się z czterech debiutantów oraz Marka "Humanoida" Brázdy, który po nieudanych Worldsach jako jedyny z ekipy Węży stał się elementem nowej formacji. Możliwe więc, że jeśli Shlatan będzie się dobrze prezentował w akademii, to już niedługo zobaczymy kolejnego po Oskarze "Selfmadzie" Boderku polskiego dżunglera w LEC, który zaczynał jako Wściekły Lew.