Minionej nocy dobiegła końca kolejna edycja All-Star. Na tegorocznym turnieju gwiazd mogliśmy zobaczyć łącznie trzech reprezentantów Polski, ale dwóch z nich – Damian "Nervarien" Ziaja i Jakub "Lothar" Szygulski – mieli tylko po jednej okazji występu w Esports Arenie w Las Vegas. Inaczej sprawa ma się z Marcinem "Jankosem" Jankowskim, którego mogliśmy oglądać każdego dnia zmagań, również podczas tego ostaniego. Choć z pewnością finalista Worlds nie zagrał w swojej ulubionej roli.
Jankos wystąpił bowiem na pozycji wspierającego, a ponieważ All-Star nastawione jest bardziej na dobrą zabawę, Polak zdecydował się wybrać iście rozrywkowego czempiona – Blitzcranka. Początkowo szło mu całkiem nieźle, ale w późniejszej fazie często padał ofiarą Lee "Fakera" Sang-hyeoka, który wybrał Garena na środkową aleję. Mimo to spotkanie było niesłychanie zacięte i nie były w stanie go rozstrzygnąć nawet dwa Barony zdobyte przez zespół koreańskiego midlanera. Dopiero po zabiciu trzeciego Nashora Faker i spółka postawili kropkę nad i, uprzednio eliminując wszystkich rywali z gry.
Wczoraj również odbyły się finały turnieju 1v1. W nim najlepszy po raz drugi z rzędu okazał się zawodnik z Europy. Nie był nim jednak ani Jankos, ani też broniący tytułu Rasmus "Caps" Winther, tylko toplaner Fnatic – Gabriel "Bwipo" Rau. Belg po drugim dniu zmagań był ostatnim reprezentantem zachodu w walce o mistrzostwo 1v1 i nie zawiódł oczekiwań fanów. Najpierw pokonał Kanga "TheShy'a" Seung-loka, a następnie zwycięzcę edycji z roku 2017 – Jiana "Uziego" Zi-Hao. Co ciekawe, oba te mecze zakończyły się reverse sweepami, a pierwszy z nich... cóż, Bwipo może mówić o niebywałym sukcesie, biorąc pod uwagę przebieg decydującego starcia z graczem Invictus Gaming.
Co jeszcze ciekawsze, to nie było jedyne osiągnięcie gracza pomarańczowo-czarnych minionej nocy. 20-latek okazał się również najlepszy w finałowym meczu Teamfight Tactics rangi Little. W ostatniej potyczce pokonał Zachariego "Sneaky'ego" Scuderiego, który tym samym zajął drugie miejsce. Jeśli zaś chodzi o turniej rangi Legends, to w nim najlepszy okazał się pochodzący z Chin Kongmen, drugie miejsce zajął Jinsol reprezentujący Koreę Południową, natomiast brązowym medalistą został xiaoze, który – podobnie jak Kongmen – przyjechał z Państwa Środka.
To był ostatni dzień emocji w ramach All-Star 2019. Teraz profesjonalistom, którzy wzięli udział w tym wydarzeniu, pozostało przygotowywać się do startu kolejnego sezonu rozgrywek – tym razem bardziej "na serio" w porównaniu do samego All-Star. A jeśli uda im się wpaść w oko fanom, to niewykluczone, że zobaczymy ich również podczas kolejnej edycji turnieju gwiazd. Do tego czasu czeka nas jeszcze multum emocji związanych zarówno z regionalnymi rozgrywkami, jak i tymi globalnymi.