2019 to pierwszy pełny rok, gdy gracze mogli korzystać z Counter-Strike: Global Offensive całkowicie za darmo. Gdy w grudniu 2018 roku Valve ogłaszało przejście na model free to play, wielu pukało się w czoło, ale na ten moment wygląda na to, że spośród wielu decyzji Gabe'a Newella i spółki akurat ta była jedną ze słuszniejszych. A przynajmniej na to wskazywałyby liczby i wykresy związane z popularnością tytułu.

Fakty mówią same za siebie – o ile w 2018 roku CS:GO zaliczyło widoczną zapaść, tak w roku 2019 odżyło. Wystarczy wspomnieć, że jeszcze półtora roku temu średnia liczba graczy bawiących się na serwerze była najniższa od mniej więcej trzech lat i niewykluczone, że właśnie ten fakt skłonił twórców gry do zmiany modelu biznesowego i oddaniu produkcji w ręce użytkowników bezpłatnie. A nawet jeśli nie to było powodem, to i tak trzeba wspomnieć, że decyzja okazała się ze wszech miar trafiona. O ile w maju 2018 średnio w Counter-Strike'u przebywało ok. 262 tysięcy osób, tak w analogicznym okresie dwanaście miesięcy później było to już blisko 364,5 tysiąca. Tendencja zwyżkowa trwała zresztą przez niemal cały 2019 i pod koniec grudnia przeciętnie do rywalizacji stawało ok. 767 tysięcy śmiałków – to zdecydowanie najlepszy wynik w całej historii CS:GO.

Średnia liczba graczy CS:GO w kolejnych miesiącach (na podstawie Steam Charts):

Warto też przyjrzeć się, jak to wszystko wyglądało w skali rocznej. Jak zostało wcześniej wspomniane, począwszy od premiery wersji Global Offensive w 2012, każdy kolejny rok przynosił sukcesywny wzrost średniej liczby graczy i dopiero w 2018 przyszło załamanie. Był to pierwszy rok beż żadnej operacji, wtedy też na Valve posypało się sporo gromów za brak należytego wsparcia i ogólną stagnację, która ogarnęła CS-a. W grudniu 2018 pojawił się więc tryb Strefa Zagrożenia oraz model free to play, a jedenaście miesięcy później na serwerach zadebiutowała Operation Shattered Web. To wszystko nie pozwoliło jednak osiągnąć peaku, który w latach 2015-2017 był dla CS:GO standardem – to właśnie w tym okresie w najlepszych momentach w grę bawiło się ponad 800 tysięcy osób, podczas gdy w roku minionym było to nieco ponad 760 tysięcy.

Średnia liczba oraz peak graczy CS:GO w kolejnych latach (na podstawie Steam Charts):

Cyferki rosną, Valve ma więc powody do zadowolenia, bo kto wie, co stałoby się ze społecznością Counter-Strike'a, gdyby nie wprowadzenie "świeżej krwi" dzięki zniesieniu ceny gry. Oczywiście jest też druga strona medalu, bo według danych serwisu SteamDB w styczniu 2019 roku liczba VAC banów po raz pierwszy w historii Steama przekroczyła próg miliona, a potem przez kolejne miesiące ani razu nie spadła poniżej poziomu 500 tysięcy. Oczywiście liczby te odnoszą się nie tylko do CS:GO, ale też do innych tytułów znajdujących się na platformie Valve, ale trudno nie odnieść wrażenia, że "darmowość" Global Offensive dołożyła do tego wyniku sporą cegiełkę.

No ale coś za coś. Nie każdy może być przecież niczym Geralt z Rivii, który mając do wyboru jedno albo drugie zło, woli nie wybierać wcale. Valve w tym wypadku faktycznie musiało wybrać mniejsze zło i wydaje się, że osiągnęło swój cel – CS:GO żyje i najwyraźniej ma się dobrze.

Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn