Amerykańska scena League of Legends od dłuższego czasu boryka się z problemami i nie potrafi nawiązać równorzędnej rywalizacji z najlepszymi regionami na świecie podczas międzynarodowych turniejów. Powodów może być kilka, ale najczęściej wymienianym z pewnością jest brak młodych i perspektywicznych zawodników, którzy mogliby wnieść sporą dozę świeżości do ligi. I chociaż chcielibyśmy oglądać nowe twarze, to jednak za każdym razem, kiedy prawdziwa legenda danego regionu postanawia odwiesić myszkę i klawiaturę na kołek, zaczynamy się zastanawiać, czy to na pewno dobry krok.

Minionej nocy karierę profesjonalnego gracza postanowił zawiesić jeden z najbardziej utytułowanych botlanerów amerykańskiej sceny. Mowa tutaj oczywiście o Zacharym "Sneakym" Scuderim, czyli wieloletnim reprezentancie Cloud9, którego nie zobaczymy w najbliższym czasie w roli aktywnie uczestniczącego w żadnych rozgrywkach. Sneaky nie tak dawno temu został zastąpiony w C9 przez Jespera "Zevna" Svenningsena i nie miał najmniejszego zamiaru walczyć z nim o miejsce w głównym składzie formacji, rywalizując w zmaganiach przeznaczonych dla akademii. I chociaż przez jakiś czas Scuderi łączony był z transferem do powracającego do franczyzy LCS Dignitas, to jednak ostatecznie nic takiego nie miało miejsca, bo koniec końców w żółto-czarnym trykocie w sezonie 2020 występować będzie młodzik – Johnson "Johnsun" Nguyen.

Nic więc dziwnego, że kiedy Sneaky nie znalazł dla siebie nowego domu na sezon 2020 w najważniejszej lidze Ameryki Północnej, zdecydował się zrobić sobie przerwę i zawiesić karierę na bliżej nieokreślony czas. 25-letni botlaner nie zamierza jednak pozostawać bezczynnym i kompletnie odsunąć się w cień, bo w najbliższym czasie będzie kontynuować pracę jako niezależny streamer, wciąż będzie jednym z udziałowców Cloud9, a na dodatek przyjął pozycję doradcy w organizacji Jacka Etienne'a. Dla tych, którzy martwią się, że prawdopodobnie nigdy nie zobaczą już Scuderiego w profesjonalnych rozgrywkach w LoL-a, mamy dobre wiadomości. Sneaky w swoim oświadczeniu zapewnił wszystkich fanów, że nadal ma chęć rywalizacji, jednakże chce rozejrzeć się za możliwie najlepszą opcją do ewentualnego powrotu.

Przypomnijmy, że były botlaner Cloud9 wystąpił na wszystkich odsłonach Mistrzostw Świata w LoL-a począwszy od sezonu 2013. I chociaż każdego roku amerykańskie drużyny znacząco zawodziły oczekiwania miłośników zmagań zza wielkiej wody, to Sneaky i jego kompani wielokrotnie dawali im powody do radości. C9 ze Scuderim w składzie było bowiem w stanie czterokrotnie znaleźć się w ćwierćfinałach Worlds, a w 2018 roku dotarło nawet do półfinału, zaskakując wszystkich entuzjastów produkcji Riot Games. Oprócz międzynarodowych sukcesów Sneaky ma na swoim koncie również kilka ważnych trofeów z NA LCS, wśród których znajdują się między innymi dwa tytuły mistrzowskie.

Współpraca ze Sneakym przez ostatnie siedem lat, której efektem jest to, czym teraz jest Cloud9, była dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Jestem wdzięczny, że miałem okazję pracować z nim w roli zawodnika i jestem podekscytowany, że Sneaky zdecydował się zostać w organizacji jako udziałowiec oraz podjąć dodatkowe obowiązki jako doradca w Cloud9. Oboje nie możemy się doczekać kolejnych sukcesów! – mówi Jack Etienne, CEO oraz właściciel Cloud9.