Czyżby druga odsłona współpracy Ladislava "GuardiaNa" Kovácsa z Natus Vincere miała się okazać totalnym niewypałem? Tak twierdzi przynajmniej znany i lubiany Guillaume „neL” Canelo, według którego źródeł ukraińska organizacja wkrótce odsunie Słowaka od swojego podstawowego składu CS:GO.
28-latek powrócił do Na`Vi we wrześniu ubiegłego roku po ponad dwóch latach spędzonych w FaZe Clanie. Snajper zza naszej południowej granicy zajął wówczas miejsce Danylo "Zeusa" Teslenki, który udał się na zasłużoną emeryturę. GuardiaN nie okazał się jednak lekiem na problemy trapiące zespół – międzynarodowa mieszanka zdołała co prawda dotrzeć do półfinałów DreamHack Masters Malmö oraz finałów ESL Pro League Season 10, ale na trzech innych imprezach osiągnęła wynik zdecydowanie nieodpowiadający jej oczekiwaniom i możliwościom.
Co więcej, w ostatnich miesiącach indywidualna dyspozycja samego GuardiaNa pozostawiała wiele do życzenia. Tak wiele, że już jakiś czas temu w sieci pojawiły się pierwsze głosy domagające się kolejnych roszad w Na`Vi. Cóż, dla krytyków Słowaka mamy dobre wieści. Doświadczony gracz rzekomo nie bierze już udziału w sesjach treningowych ekipy, a powstały w ten sposób wakat na razie wypełnia Rodion "fear" Smyk, członek akademii Na`Vi. Jak twierdzi jednak neL, młody Ukrainiec nie jest rozpatrywany w kontekście potencjalnych następców Kovácsa.
Zarząd Natus Vincere nie ma zbyt wielu czasu na namysły, jeśli rzeczywiście planuje przesunąć GuardiaNa na ławkę rezerwowych. Formacja już za dwa tygodnie zagra przecież na swoim pierwszym turnieju w 2020 roku. Na`Vi pojawi się bowiem w Londynie, gdzie podczas ICE Challenge wraz z siedmioma innymi zespołami powalczy o nagrody z puli o wysokości ćwierć miliona dolarów.
Jeśli powyższe doniesienia znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, to skład Natus Vincere wkrótce wyglądać będzie tak:
- Egor „flamie” Vasilyev
- Oleksandr „s1mple” Kostyliev
- Denis „electronic” Sharipov
- Kirill „Boombl4” Mikhailov
- Andrey "B1ad3" Gorodensky – trener