Myśleliście, że w ten weekend polskie drużyny CS:GO będą walczyć jedynie w internecie? To źle myśleliście. Choć oczy fanów znad Wisły będą przede wszystkim skierowane w stronę pierwszych otwartych kwalifikacji do Minora, to gdzieś w cieniu tych wydarzeń, 80 kilometrów na północny-wschód od Zurychu, walczyć będzie Pompa Team.

Obecna piątka graczy reprezentująca organizację Szymona "IsAmU" Kasprzyka to skład oparty w głównej mierze na zawodnikach, którzy mieli okazję współpracować ze sobą w barwach zarówno akademii, jak i głównego składu PRIDE. To bez wątpienia ruch w dobrą stronę wykonany przez Pompę – wreszcie nie mamy do czynienia ze zbitką wyselekcjonowanych w nieznany nikomu sposób graczy, a z formacją mającą wspólną przeszłość, do tego tworzoną przez strzelców uznawanych niegdyś za jedne z największych talentów w kraju. Trudno rzecz jasna wyrokować, jak potoczą się dalsze losy Łukasza "splawika" Jahnsa, ale gołym okiem widać, że w podejściu włodarzy klubu sporo ostatnio się zmieniło.

Gracze Pompy mają już za sobą tygodniowy bootcamp, którego zapewne jednym z głównych założeń było szlifowanie formy przed wyjazdem na Supreme Masters. Poza jedyną polską formacją w stawce na turnieju zobaczymy jeszcze 31 innych składów z całej Europy. Na liście uczestników wydarzenia znajdziemy chociażby czeski Team Brute, który w maju 2019 roku pojawił się w Warszawie na Meet Poincie. Jeśli chodzi o naszych południowych sąsiadów, to warto wspomnieć także o ekipie występującej pod nazwą Sinners, która całkiem niedawno dotarła nawet do 1/8 finału otwartych kwalifikacji do Intel Extreme Masters Katowice. O trofeum zawalczy także m.in. savage.gg z Jacobem "pythem" Mourujärvim na czele.

Ekipa Michała "Czapela" Czapli rywalizację w grupie rozpocznie dziś wieczorem. Rywalami w zbiorze Polaków będą reprezentujący gospodarzy turnieju Team GAIJIN, szwedzka Prima eSport oraz mieszane pod względem narodowościowym noLook esports. Jeszcze w piątek nasi rodacy poza meczem otwarcia zagrają także mecz wygranych lub, w przypadku niepowodzenia na inaugurację, pojedynek przegranych. Dalsza część rywalizacji nastąpi od samego rana w sobotę.

Na kilkanaście godzin przed startem Supreme Masters odbyliśmy krótką rozmowę z reprezentantem Pompa Teamu, Grzegorzem "grzes1xem" Biangą.

*   *   *

W obecnym składzie Pompy jest kilku twoich byłych kolegów z PRIDE. Cieszysz się, że wreszcie udało wam się zjednoczyć pod skrzydłami tej organizacji?

Grzegorz "grzes1x" Bianga: Cieszę się i to bardzo, zwłaszcza że w poprzednim składzie, w którym znajdował się jeszcze SAYN, czułem w naszej grze ogromny potencjał i jestem pewien, że gdyby stała nad nami osoba, która potrafiłaby nad nami panować, to wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. Taką osobą był KubiK, jak nikt inny potrafił się z nami dogadać, rozwiązywać problemy. Gdy odszedł, od razu odczuliśmy jego brak. Było dużo czynników, które wpłynęły na to, że nasza przygoda z PRIDE skończyła się w taki sposób, a nie inny, a wina stoi zarówno po stronie organizacji, jak i naszej – zawodników. To był bardzo młody skład i było dużo szczeniackiego zachowania. Gdy wróciłem po przerwie, to pierwsze, co zauważyłem, to że od tego czasu wszyscy wydorośleliśmy i dojrzeliśmy mentalnie, a to tylko dodatkowy plus dla nas. Według mnie najważniejsza w zespole jest atmosfera. Jeżeli jest dobra atmosfera, to wyniki są lepsze. Działa to niestety w dwie strony więc trzeba pracować nad tym, aby złe wyniki czy ewentualne potknięcia wpływały w jak najmniejszym stopniu na nasze samopoczucie. Mamy większy potencjał niż w poprzednim składzie, IsAmU w nas wierzy, nasi bliscy w nas wierzą, a co najważniejsze sami w siebie wierzymy, więc nie zostało nam nic więcej niż tylko grać i pokazać, że ten skład to właśnie to.

Pompa słynie z regularnych zmian kadrowych. Wierzysz, że tym razem waszej drużynie uda się utrzymać razem na dłużej?

Nie wiem, czy powiedzenie "słynie" to dobre określenie, niemniej jednak trafne. Każdy skład to inna historia i uważam, że nie ma sensu wiązania wyłącznie organizacji ze zmianami, w odpowiedzi na pierwsze pytanie o tym wspominałem. Jeżeli chodzi o nas, to jestem pewny, że długo nie dojdzie do żadnej zmiany, chyba że wpłyną na to czynniki niezależne od nas.

Ostatnie dni spędziliście na bootcampie w Warszawie. Nad czym przede wszystkim pracowaliście i czy efekty tych treningów zobaczymy już w ten weekend?

Staraliśmy się zlikwidować nadmierny chaos w naszej grze. Pododawaliśmy sporo ciekawych zagrań, no i przede wszystkim zagraliśmy dużo PCW i zgraliśmy się. Myślę, że w ten tydzień zdecydowanie poprawiliśmy naszą grę i mam nadzieję, że pokażemy to już na najbliższym turnieju.

Wyjazd do Szwajcarii to wasza pierwsza okazja do walki na lanie i to w dodatku od razu na międzynarodowych zawodach. Czujecie w związku z tym presję?

Nie odczuwamy presji w żadnym stopniu, planujemy wjechać tam na luzaku. Wiadomo, pojawi się stres, ale raczej w pozytywnym sensie. Myślę, że po tylu latach gry każdy z nas potrafi sobie z tym radzić i nie będzie to dla nas problem, który miałby stać nam na przeszkodzie.

Zakładam, że o waszych rywalach nie wiecie za dużo, trudno zresztą się dziwić. Macie wobec tego jakieś konkretne oczekiwania przed turniejem?

Znamy parę składów i zdajemy sobie sprawę z tego, jak grają. Na pewno nie chcemy wrócić z pustymi rękami, celujemy w podium. A jak nam pójdzie, to czas pokaże. Tak jak mówiłem wcześniej, jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że pokażemy kawał dobrego CS-a i dumnie będziemy reprezentować barwy naszego kraju.

*   *   *

Tak prezentuje się harmonogram pierwszych meczów Pompa Teamu i dalszych etapów turnieju Supreme Masters:

31 stycznia
20:00 Pompa Team vs Team GAIJIN BO1
20:00 Prima eSport vs noLook esports BO1
21:00 mecze wygranych BO3
21:00 mecze przegranych BO3
1 lutego
09:30 decydujące mecze BO3
13:00 mecze 1/8 finału BO3
16:00 mecze ćwierćfinałowe BO3
19:00 półfinał I BO3
2 lutego
10:00 półfinał II BO3
13:00 finał BO3

Transmisja z wybranych spotkań odbywać będzie się na kanale Supreme Masters na Twitchu. Jednym z analityków, których usłyszymy podczas przerw między grami, będzie doskonale znany fanom CS-a Mathieu "Maniac" Quiquerez. W puli nagród imprezy znalazło się 8 tysięcy franków szwajcarski, czyli około 32 tysięcy złotych. Zwycięzcy zmagań otrzymają ponad połowę tej kwoty.