Od kilku lat mówi się o zmianie silnika w Counter-Strike'u: Global Offensive. Gracze liczą, że Source 2 będzie receptą na wszelkie bolączki obecnej wersji gry. Mimo to dopiero w minionych dniach najprawdopodobniej staliśmy się świadkami działań, które mocno wskazują na to, że Valve prowadzi prace nad portem. Postanowiliśmy zatem, korzystając z dostępnych danych, przeanalizować, jak może wyglądać CS:GO w przyszłości.

Czekamy od ponad 2 lat

Pierwsze informacje o planowanych zmianach zaczęły do nas docierać już w 2017 roku. Podczas sesji AMA, którą Gabe Newell przeprowadził na Reddicie, padło pytanie dotyczące właśnie implementacji nowego silnika w grze. Jeden z członów zespołu Valve poinformował, że Source 2 to sporo przeróbek systemu, które w przypadku CS:GO będą oceniane pod kątem indywidualnych zalet. Już wtedy trwały zaawansowane prace między innymi nad nowym interfejsem, który oficjalnie zadebiutował nieco ponad rok po jego zapowiedzi i znany jest jako Panorama UI. Według niego niektóre systemy z nowego silnika nigdy nie byłyby odpowiednie dla Counter-Strike'a. Większość osób pytana o to, jakich zmian się spodziewa, odpowiadała, że chciałaby naprawy hitboxów. Przeportowanie gry tak naprawdę nie rozwiązałoby tego problemu. Zespół odpowiadający za tytuł po prostu musiałby spędzić więcej czasu, pracując nad jak najdokładniejszymi hitboxami.

Kolejne wzmianki o planach firmy z Bellevue pojawiły się na konferencji Perfect World organizowanej z okazji udostępnienia Counter-Strike'a: Global Offensive w Chinach. W pewnym momencie przed publicznością wyświetliły się informacje o nadchodzących zmianach. Wśród nich znajdował się nowy system antycheata, który... już działa pod nazwą VACnet i opiera się na uczeniu maszynowym. W trakcie prezentacji zapowiedziany został też nowy silnik oraz legendarne 128-tickowe serwery gier rankingowych.

fot. Perfect World

Na kolejne wieści o Source 2 czekaliśmy przez ponad dwa lata. Na początku lutego tego roku, wraz z aktualizacją Doty 2, fani odnaleźli w plikach wyrażenia sugerujące nadchodzącą coraz większymi krokami implementację nowego silnika w CS:GO. Wśród nich znalazły się między innymi pierwsze znaki wskazujące na trójwymiarowe skyboxy czy zmiany w renderowaniu. To prawdopodobnie najdobitniejszy dowód na to, że programiści Gabena ciągle pracują nad rozwojem Counter-Strike'a. Samo Valve nie opublikowało dotychczas żadnych nowych informacji.

Co dalej?

Na początek powołam się na użytkownika Reddita znanego jako Toyoka. W swoim poście napisał on, że jest członkiem społeczności moderów Doty 2 od końca 2013 roku i miał w związku z tym możliwość pracy z nowym silnikiem od czasu jego pierwszej publicznej wersji w 2014 roku. Mając to na uwadze, postanowił rozwiać kilka mitów dotyczących planowanego przeportowania CS:GO. Pierwszą rzeczą, o której wspomniał, jest to, że maksymalna wielkość map pozostanie prawdopodobnie taka sama, gdyż oba silniki mają podobną architekturę. Pozostałe gry, które już działają na Source 2, takie jak m.in. Dota 2, ciągle zachowują jej wielkość niezmienną od GoldSrc. Jest to związane z zastosowaniem obliczeń zmiennoprzecinkowych, które stają się mniej dokładne, im dalej od początku układu się znajdujemy.

Przejście na Source 2 może być świetną wiadomością dla moderów i twórców map. Source 2 wykorzystuje system geometrii oparty na siatce. Większość tworów z aktualnej wersji gry dalej pozostanie używalna, lecz w teorii dużo prościej będzie tworzyć nowe treści. Nowe oprogramowanie służące do tego celu przypomina nowoczesne programy do modelowania 3D. Ponadto otrzymamy dużo więcej narzędzi do edycji swoich tworów.

Fizyka gry, wbrew oczekiwaniom wielu graczy, najpewniej pozostanie jednak taka sama. Każda gałąź Source 2 używa jej inaczej i nie ma powodu oczekiwać, że będzie ona działała inaczej niż w obecnej wersji CS:GO, chyba że Valve specjalnie wprowadzi w niej zmiany dedykowane właśnie kultowemu FPS-owi.

Do interesujących wniosków dotarł prowadzący kanału Valve News Network. Zauważył on, że pod App ID na Steamie należącym do Counter-Strike'a pojawiło się nowe DLC, które możliwe, że jest wewnętrzną betą nowego silnika. Prócz trójwymiarowych skyboxów znalazł on wyrażenia odpowiedzialne za potoki renderowania, efekty przetwarzania końcowego, jak np. trójwymiarowe mapy, czy głębię pola. YouTuber uważa, że zmiany mają prowadzić do odnowienia gry, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Doty 2 w 2015 roku. Nieco mniej prawdopodobne jest według niego to, że CS otrzyma wsparcie dla wirtualnej rzeczywistości, lecz wiele z ciągów, które wyciekły nieco ponad tydzień temu bezpośrednio odnosi się do ciągów zastosowanych w przypadku VR. Według autora filmów na kanale VNN wyglądało to, jakby Valve wzięło po prostu wyrażenia i podmieniło w nich prefiks "vr" na "csgo". Należy mieć jednak na uwadze, że nadal są to wyłącznie spekulacje.

Spekulacji więcej niż faktów

Potwierdzonych informacji o Source 2 w CS:GO na ten moment nie ma w zasadzie w ogóle, dlatego pozostaje czekać na kolejne ruchy Valve. "Przemycenie" niektórych plików wraz z aktualizacją Doty 2 może sugerować, że prace idą do przodu, a tymczasem znienacka wyrasta Counter-Strikowi konkurent w postaci Projektu A ze stajni Riot Games. Możliwe, że w związku z tym ekipa Gabe'a Newella przyśpieszy i już wkrótce, podobnie jak to było z Panoramą UI, nowa zawartość pokaże się znienacka w becie. Wiemy przecież, że Valve lubi zaskakiwać...