Był taki czas, gdy mówiąc mousesports, myślałeś Nikola "NiKo" Kovač. Młody Bośniak w barwach niemieckiej organizacji wyrobił sobie renomę swoistego "One Man Army" i przez długi czas wszyscy zastanawiali się, gdzie odejdzie. Bo to, że odejdzie, było przecież pewne – pozostawało więc pytanie, kto wyłoży na stół najwięcej pieniędzy.

Odpowiedź otrzymaliśmy 9 lutego 2017, bo to właśnie wtedy transfer czekającego na swoje 20. urodziny zawodnika potwierdził FaZe Clan. Międzynarodowy skład miał wówczas za sobą występ na Majorze w Atlancie, który pozostawił w jego szeregach dość mieszane uczucia. Z jednej strony ekipa po raz pierwszy w historii wywalczyła status legendy, ale z drugiej strony po świetnej końcówce 2016 roku liczyła zapewne na nieco więcej niż ćwierćfinał. Ponadto na początku lutego na transfer do North zdecydował się Philip "aizy" Aistrup, co zmusiło FC do rozpoczęcia poszukiwań następcy. Tym według plotek miał być pozostający wówczas bez stałego zatrudnienia Adil „ScreaM” Benrlitom. Co więcej, Belg miał nawet prowadzić negocjacje z nowym pracodawcą, ale ostatecznie do ich finalizacji nie doszło.

Wobec tego FaZe musiało szukać rozwiązania tymczasowego i tym miał być przesiadujący od kilku miesięcy na ławce Joakim "jkaem" Myrbostad. Jednocześnie jednak rozpoczęto zakulisowe rozmowy z mousesports, które wspomnianego 9 lutego dały pozytywny efekt. – FaZe Clan to coś wielkiego, ale jednocześnie nowego w esporcie. Przyjrzałem się jednak tej niesamowitej rzeszy fanów, sposobowi, w jaki ta organizacja została wykreowana przez około rok. Poznałem nowych ludzi i zapoznałem się z ich planami. To jak sen, który się ziścił – pisał NiKo już po ogłoszeniu swojego transferu. Ten miał według nieoficjalnych informacji kosztować FaZe aż pół miliona dolarów, co na długo uczyniło bośniackiego strzelca najdroższym graczem w historii CS:GO.  Niemniej do oficjalnych przenosin do nowego zespołu miało dojść dopiero 19 lutego, wcześniej bowiem odbywało się DreamHack Masters Las Vegas 2017, które miało być dla Kovača pożegnalnym turniejem w barwach mouz.

Jak łatwo się domyślić, w Nevadzie Bośniak był jak zawsze najpewniejszym punktem składu, osiągając rating 1,48 i doprowadzając mousesports do ćwierćfinału. Co ciekawe, FaZe odpadło wówczas w fazie grupowej m.in, po porażce... właśnie z NiKo i spółką. Dwa miesiące później młody gracz wywalczył natomiast, już pod nową banderą, pierwszy w karierze tytuł MVP, jednocześnie doprowadzając FaZe Clan do triumfu w StarLadder i-League StarSeries Season 3. W sumie do końca roku Kovač wraz z zespołem zgarnęli cztery lanowe mistrzostwa, a on sam został wybrany przez serwis HLTV drugim najlepszym w 2017 roku zawodnikiem na świecie – lepszy od niego okazał się tylko Marcelo "coldzera" David.