Przed nami kolejny, dwunasty dzień fazy zasadniczej League of Legends European Championship. Dzień szczególnie ważny dla Teamu Vitality, który – patrząc na jego media społecznościowe – chyba już na dobre pożegnał się z wszelką nadzieją na miejsce w fazie pucharowej, ale wciąż zachowywał matematyczne szanse. Jednak i te mogą w końcu przepaść – i to już dzisiaj.
Obecnie podopiecznych francuskiej organizacji od zrównania z czołową szóstką dzieli sześć wygranych spotkań. Do końca pozostało natomiast siedem meczów, co oznacza, że po dzisiejszych zmaganiach sama różnica punktowa może wynieść siedem, a każda z drużyn rozegra jeszcze po sześć pojedynków. Tak więc jeśli Vitality poniesie dziś porażkę, a wszystkie trzy drużyny z czwartego miejsca wygrają swoje starcia, to dla Pszczół pozostała część fazy zasadniczej będzie już tylko walką o obronę honoru.
I patrząc na dzisiejszy harmonogram, wcale nie jest to mało prawdopodobny scenariusz. Porażka VIT wydaje się być bardziej niż pewna, bo Lucas "Cabochard " Simon-Meslet i spółka podejmą dziś obrońców mistrzowskiego tytułu z G2 Esports. Co prawda zespół Marcina "Jankosa" Jankowskiego zaliczył już kilka wpadek podczas fazy zasadniczej, ale mając w pamięci chociażby jego wczorajsze starcie z SK, fani Samurajów nie powinni mieć powodów do niepokoju o dzisiejszy rezultat. Możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że Vitality opuści berlińskie studio jako przegrany.
CZYTAJ TEŻ: Wiosenna runda LPL wraca… ale jako rozgrywki online |
A co z innymi formacjami, które już dziś mogą zaprzepaścić szanse VIT na play-offy? Pierwszą z nich jest Misfits Gaming – Króliki w meczu otwierającym dzisiejszą rywalizację sprawdzą formę SK Gaming, chociaż wracając pamięcią do wczorajszej potyczki SK z G2, można się zastanawiać, czy faktycznie jest co sprawdzać. Jako drugie do walki stanie MAD Lions, które około 18:00 podejmie Excel Esports. Piątka pod przewodnictwem Joeya "Youngbucka" Steltenpoola sama miała wczoraj okazję wedrzeć się do bezpośredniej walki o play-offy, ale przegrała z Rogue i to praktycznie bez walki.
Najtrudniejszą przeprawę będzie miało natomiast wspomniane Rogue, bo w czwartym dzisiejszym meczu Łotrzyki podejmą Origen. Tu jednak również warto mieć w pamięci wczorajsze pojedynki i pewną wygraną zespołu Oskara "Vandera" Bogdana oraz znacznie, ZNACZNIE mniej przekonujące zwycięstwo OG w meczu z FC Schalke 04. A skoro już wspomnieliśmy o Schalke, to powiedzmy kilka słów jeszcze o dzisiejszym meczu z Fnatic – Oskar "Selfmade" Boderek i spółka choć pozostają faworytami do wygranej, to muszą mieć się na baczności. Zmiany w składzie chyba zaczęły przynosić jakiekolwiek korzyści Królewsko-Niebieskim i choć ich szanse na fazę pucharową maleją z kolejki na kolejkę, to jeszcze mogą namieszać w górnych rejonach, pokonując niespodziewanie któregoś z liderów.
Harmonogram dzisiejszych meczów LEC 2020 Spring Split:
29 lutego | ||||||
17:00 | Misfits Gaming | vs | SK Gaming | BO1 | ||
18:00 | MAD Lions | vs | Excel Esports | BO1 | ||
19:00 | Fnatic | vs | FC Schalke 04 | BO1 | ||
20:00 | Rogue | vs | Origen | BO1 | ||
21:00 | G2 Esports | vs | Team Vitality | BO1 |
Wszystkie dzisiejsze mecze LEC 2020 Spring Split będziecie mogli obejrzeć z polskim komentarzem na kanałach Polsat Games w telewizji oraz internecie na Twitchu i YouTube. Transmisja rozpocznie się około 16:45. Po więcej informacji dotyczących wiosennej rundy LEC zapraszamy do naszej relacji tekstowej: