Dwa dni temu informowaliśmy, że Wang "WeiYan" Xiang, były dżungler Rogue Warriors został posądzony przez własną organizację o przyjęcie propozycji ustawienia meczu. Były pracodawca chińskiego gracza dotarł bowiem do dowodów stwierdzających taki obrót spraw. Po tym odkryciu sprawą zajęli się włodarze LoL Pro League, a po jej rozpatrzeniu orzeczono winę WeiYana i postanowiono nałożyć na gracza dwuletnie zawieszenie na grę w jakichkolwiek profesjonalnych rozgrywkach League of Legends.
CZYTAJ TEŻ: Drużyna z LPL zrywa umowę z graczem. Powód? Przyjęcie propozycji ustawienia meczu |
24 miesiące banicji to jednak nie koniec problemów leśnika RW. Przedstawiciele ligi mają zamiar ściśle współpracować z platformami streamingowymi tak, by uniemożliwić WeiYanowi możliwości przeprowadzania transmisji związanych z LoL-em. Oberwało się także samej organizacji, która według włodarzy LPL bierze odpowiedzialność za zachowania swoich pracowników. W związku z tym na Rogue Warriors została nałożona kara aż 420 tysięcy dolarów. Warto jednak zaznaczyć, że drużyna nie zgłosiła sama przewinienia swojego byłego gracza, lecz jedynie poinformowała komitet dyscyplinarny, że ktoś wniósł takowe oskarżenie przeciwko niemu.
Co ciekawe sam zainteresowany za pośrednictwem mediów społecznościowych opublikował oświadczenie, w którym przyznał, że faktycznie początkowo zgodził się na przyjęcie łapówki, ale finalnie do takowej transakcji nie doszło. Mając to na względzie, WeiYan zaznaczył, że nigdy nie wziął udziału w żadnej akcji, która integrowałaby w jakikolwiek niezgodny z regulaminem sposób na mecze jego zespołu.
Z oświadczenia LPL, które można zobaczyć poniżej, wynika, że włodarze ligi nadal będą zajmować się tą sprawą i w przypadku dotarcia do nowych informacji niezwłocznie o nich poinformują.
— LPL (@lplenglish) March 27, 2020