Z dużej chmury mały deszcz – po odejściu Wiltona "zewsa" Prado MIBR nie zamierza zatrudniać nowego szkoleniowca w najbliższej przyszłości. Co prawda jako trener oficjalnie figurował będzie menadżer ekipy, Ricardo "dead" Sinigaglia, ale 34-latek nie będzie trudnił się zadaniami typowymi dla swojej roli, do których należą oglądanie demek czy analiza gry przeciwnika.
Dlaczego brazylijsko-argentyńska piątka CS:GO nie chce korzystać ze wsparcia pełnoprawnego trenera? – Trener jest naszym najmniejszym problemem, w Brazylii nie ma też odpowiedniego kandydata na to stanowisko – argumentuje dead. Zdaniem założyciela Yeah Gaming tylko Alessandro "Apoka" Marcucci jest przygotowany do tego, aby odpowiadać za wyniki drużyny, natomiast taka możliwość nie jest obecnie rozpatrywana. W kontekście MIBR często i gęsto ze strony społeczności padało także nazwisko Luisa "peacemakera" Tadeu, ale Sinigaglia wyraźnie zaznaczył, że zespół nigdy nie rozmawiał na temat opiekuna MAD Lions.
W grudniu klub ściągnął do siebie utalentowanego Ignacio "meyerna" Meyera, który w chwili transferu miał na karku zaledwie siedemnaście wiosen. Czy możemy spodziewać się kolejnych talentów z regionalnej sceny pod banderą MIBR? – W tej kwestii trzeba wykazywać się dużą ostrożnością, bo presja wiążąca się z występami dla tak popularnej formacji może zniszczyć czyjąś karierę. latto, dumau czy skullz prezentują już bardzo wysokie umiejętności i jeśli pozostaną w Brazylii, to zdominują krajową scenę. Żeby dostać szansę w czołowej ekipie, muszą utrzymywać z nią bliskie stosunki.
deadowi niekoniecznie odpowiada styl gry preferowany przez Gabriela "FalleNa" Toledo, który zakłada raczej powolne zajmowanie terenu na mapie, bez zbędnej agresji. Drużyna od jakiegoś czasu pracuje nad stopniowym "przyspieszaniem" ruchów po stronie atakującej, co można było zauważyć w spotkaniach Flashpointa. Piątka jest na wczesnym etapie zmieniania swojego podejścia oraz filozofii, w związku z czym na pierwsze efekty przyjdzie nam jeszcze poczekać. Niemniej Sinigaglia jest przekonany, że w zespole znajdują się osoby, które wierzą w cały proces oraz są gotowe na doprowadzenie go do szczęśliwego końca.
Światowa pandemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno również na kalendarzu imprez CS:GO. Zaplanowane na maj ESL One Rio Major zostało przełożone na listopad, co dla MIBR było akurat bardzo korzystną informacją. – Będziemy mieli więcej czasu na przygotowania. Gdyby Major odbył się w maju, nie liczylibyśmy się w walce o zwycięstwo i szybko zasiedlibyśmy obok kibiców na trybunach. W listopadzie nie będzie interesowało nas nic innego niż końcowe zwycięstwo – tak 34-latek scharakteryzował cel swojej drużyny podczas turnieju na ojczystej ziemi.
Fragmenty wywiadu w języku portugalskim dostępne są pod tym adresem, pełna wersja, również w tym samym języku, znajduje się zaś się na oficjalnym kanale MIBR na Twitchu.