Cztery dni po zaprezentowaniu składu na najbliższe miesiące gracze Illuminar Gaming mogli wreszcie sprawdzić się w oficjalnym spotkaniu. Debiut w nowym zestawieniu nie był wymarzony, bo na start szóstego sezonu zmagań od LOOT.BET Polacy ulegli Endpoint.
Illuminar Gaming | 1:2 | Endpoint | ||
Vertigo 8:16 | Mirage 16:14 | Train 8:16 |
Na pierwszy ogień poszło Vertigo, czyli mapa, na której chciała grać międzynarodowa formacja. Polacy wygrali pierwszą rundę pistoletową, natomiast nie poszli za ciosem i oddali przeciwnikom trzy punkty. Po odbudowaniu ekonomii Illuminar zaprezentowało nam kilka ciekawych wejść, których owocem było pięć rund z rzędu. Następnie role się odwróciły, przez co to Endpoint miało jednopunktową zaliczkę przed drugą połową. W tej sytuacji końcowy wynik na mapie pozostawał sprawą otwartą, ale tylko do czasu. Robin "robiin" Sjögren i kompani w błyskawicznym tempie zaczęli odjeżdżać naszym rodakom, którzy po stronie broniącej tylko raz zaznaczyli swoją obecność na serwerze i przegrali 8:16.
Ekipa Pawła "innocenta" Mocka musiała walczyć o swój byt w serii na Mirage'u, gdzie jako pierwsza w udziale przypadła jej ofensywa. Podobnie jak na Vertigo graczom Illuminar udało się zadać pierwszy cios, ale tym razem przeciwnicy doczekali się kontynuacji i byli trzy rundy w plecy. Dla Endpoint nie miało to szczególnego znaczenia, gdyż w następnych odsłonach 40. formacja świata doskonale odnajdywała się na mapie i wyszła nawet na czteropunktowe prowadzenie. Jeszcze przed zmianą stron Polacy zniwelowali różnicę do jednego oczka, ale gdy wydawało się, że już złapali przeciwnika za rogi, ten okazał się skuteczniejszy w pistoletówce. Na szczęście iHG odrodziło się już chwilę później i zaliczyło imponującą serię siedmiu zwycięstw z rzędu, czym bardzo zbliżyło się do wyrównania stanu meczu. Endpoint nie zamierzało jednak tak łatwo skapitulować i podjęło jeszcze próbę powrotu, przez co w końcówce zrobiło się gorąco. innocent i spółka przetrzymali jednak napór terrorystów i wykończyli mapę wynikiem 16:14.
CZYTAJ TEŻ: AVEZ najwyżej notowanym polskim zespołem w rankingu HLTV, iHG zbiera punkty od nowa |
Train przyniósł nam pewną odmianę – w premierowej części pojedynku Illuminar broniło bombiste'ów, a nie je atakowało. Pierwszą połową można określić mianem połowy serii, ponieważ zespoły właśnie w taki sposób zasilały swoje konta. Nadwiślańska piątka weszła w mapę dwoma zwycięstwami, ale było to niczym w odniesieniu do triumfalnego marszu Endpoint. Międzynarodowa mieszanka dołożyła aż dziewięć kolejnych rund i gdyby nie reakcja ze strony naszych rodaków, nie byłoby już czego zbierać. Stało się jednak inaczej i drużyna dowodzona przez Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego wróciła z zaświatów, doprowadzając do wyniku 6:9. Sześć rund w obronie to niezbyt pokaźny dorobek, natomiast zdecydowanie większym problemem rodzimej ekipy było rozpędzające się Endpoint. To właśnie członkowie brytyjskiej organizacji rozdawali karty w drugiej połowie i pozwolili sobie tylko na dwie straty, kończąc mapę 16:8 na swoją korzyść.
Tym samym Illuminar Gaming podzieliło los x-kom AGO czy SMASH Esports z Sebastianem "NEEXEM" Trelą w składzie i przegrało swój inauguracyjny mecz w rozgrywkach.