Wczorajszego popołudnia wystartowała zamknięta beta VALORANTA, przez którą świat gamingu niemalże oszalał. Wszyscy szczęśliwcy, którzy otrzymali wcześniejszy dostęp do gry, chwalili się swoimi osiągnięciami, podczas gdy pozostali irytowali się brakiem powodzenia. Mimo wszystko ci, którzy nie byli w stanie przetestować nowej produkcji Riotu, mogli przyglądać się rywalizacji takich legend jak Filip "NEO" Kubski, czy też Wiktor "TaZ" Wojtas. Wszystko dlatego, że minionego wieczoru odbył się turniej z serii Twitch Rivals: VALORANT Showdown.
Jak poradziła sobie formacja złożona wyłącznie z reprezentantów Polski? Drużyna Jakuba "Lothara" Szygulskiego pokazała się z naprawdę dobrej strony i ostatecznie zajęła drugie miejsce w całym turnieju, przegrywając w finale zmagań z ekipą francuskiego streamera oraz byłego profesjonalnego gracza Call of Duty, Corentina "Gotaga" Housseina. Co prawda w finale Polacy nie dawali za wygraną, ale koniec końców udało im się zdobyć tylko osiem rund, przez co musieli uznać wyższość rywali.
Mimo wszystko należy przyznać, że Piotr "izak" Skowyrski i jego koledzy zaprezentowali kawał solidnej gry, pokonując na swojej drodze chociażby piątkę Adriena "ZeratoRa" Nougareta, a także kompletnie masakrując zespół Amara "Amara" Al-Naimiego wynikiem 13:1. Grupowymi oprawcami polskiej piątki okazała się natomiast formacja Martina "gdolphina" Skrydstrupa, która pokonała naszych rodaków trzema punktami. I to właśnie dzięki bilansowi rund NEO i spółka awansowali ze swojej grupy, gdyż aż trzy drużyny w zestawieniu B posiadały po dwa zwycięstwa i jednej porażce. Polakom udało się jednak osiągnąć lepsze rezultaty w pozostałych spotkaniach, jeśli chodzi o zdobyte oraz stracone rundy, dzięki czemu awansowali do finału zmagań.