Już dziś poznamy pierwszego finalistę wiosennej odsłony League of Legends European Championship 2020. Naprzeciw siebie staną dwie czołowe formacje – MAD Lions oraz Fnatic, które w ostatnich spotkaniach zaskakiwały swoją dyspozycją i stylem gry. Szczególnie dobrze wypadła pierwsza z wymienionych ekip, która już na samym początku play-offów dostarczyła nam sensacji, pokonując G2 Esports.

MAD Lions
vs Fnatic
17:00 (BO5)

Przewidywany skład

Przewidywany skład

Andrei "Orome" Popa Gabriël "Bwipo" Rau
Zhiqiang "Shad0w" Zhao Oskar "Selfmade" Boderek
Marek "Humanoid" Brázda Tim "Nemesis" Lipovšek
Matyáš "Carzzy" Orság Martin "Rekkles" Larsson
Norman "Kaiser" Kaiser Zdravets "Hylissang" Galabov

MAD Lions jeszcze na etapie regularnym LEC nie wyglądało na zespół, który może zawalczyć o mistrzowski tytuł. Ekipa Marka "Humanoida" Brázdy utrzymywała się w górnej części tabeli, jednak nie obywało się bez mniejszych lub większych potknięć, jak w przypadku pojedynków z SK Gaming oraz Excel Esport, w których Lwy zawiodły, niespodziewanie przegrywając. Mimo to zespół szybko wrócił na właściwe tory i zaczął odrabiać straty, wyróżniając się na tle innych ekip i aktywnie walcząc o podium. Finalnie nie udało się wywalczyć miejsca w najlepszej trójce, jednak wciąż MAD Lions osiągnęło cel minimum, jakim był awans do fazy pucharowej. A w niej czekała nas prawdziwa niespodzianka już w pierwszym meczu, bo Humanoid i spółka pokazali, że stać ich na dużo więcej niż zakładano i nie boją się drużyny pokroju wicemistrzów świata, który finalnie pokonali.

Jeżeli chodzi o drugiego uczestnika dzisiejszego meczu, to jego obecność w tym miejscu trudno nazwać jakimkolwiek zaskoczeniem. Fnatic od początku stawiane było w roli faworyta i głównego konkurenta dla formacji Marcina "Jankosa" Jankowskiego. Ostatecznie fazę regularną LEC ekipa Oskara "Selfmade'a" Bodereka zakończyła na drugim miejscu, mając zaledwie dwie wygrane mniej niż G2. To jednak niewiele znaczyło, bo w play-offach Fnatic nie zawiodło i bez większych problemów pokonało Origen, meldując się w finale drabinki wygranych.

W kwestii potencjalnego faworyta w tym meczu ciężko jest wskazać którykolwiek zespół. Przede wszystkim przez fakt, że obie drużyny w poprzedniej fazie LEC podzieliły się zwycięstwami w bezpośrednich starciach. Mimo to, obserwując ostatnie poczynania obu ekip, a także biorąc pod uwagę opinie czołowych ekspertów, można pokusić się o stwierdzenie, że to ekipa polskiego leśnika jest nieco lepiej przygotowanym i wszechstronnym zespołem.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00, a jej transmisję będzie można śledzić wraz z polskim komentarzem na kanałach Polsat Games na Twitchu oraz YouTube. Więcej szczegółowych informacji na temat wiosennej odsłony LEC można znaleźć w naszej relacji tekstowej: