Tym razem niespodzianki nie było. G2 Esports pokonało MAD Lions wynikiem 3:1 i awansowało do finału League of Legends European Championship. Ekipa Marcina "Jankosa" Jankowskiego zrewanżowała się za porażkę na start play-offów i dość pewnie rozprawiła się z Lwami. Finałowe starcie pomiędzy Fnatic a Samurajami zostanie rozegrane już jutro o 17:00.

G2 Esports 3:1 MAD Lions

G2 Esports 1:0 MAD Lions
Wunder
Sett
Orome
Gangplank
Jankos
Lee Sin
Shadow
Olaf
PERKZ
Azir
Humanoid
LeBlanc
Caps
Vayne
Carzzy
Ezreal
Mikyx
Yuumi
Kaiser
Leona

G2 Esports fantastycznie rozpoczęło serię, gdyż już w pierwszych minutach dwa zabójstwa powędrowały na konto Vayne Rasmusa "Capsa" Winthera. Dodatkowo Marcin "Jankos" Jankowski zdołał ukraść Ognistego Smoka, a kilka minut później po wygranej walce G2 zgarnęło także oceanicznego potwora. Bardzo mocny strzelec po stronie obrońców tytułu był nie do powstrzymania, dzięki czemu mimo prób MAD Lions Jankos i spółka miażdżyli swoich przeciwników w teamfightach.

W 24. minucie wicemistrzowie świata zdecydowali się na pokonanie Nashora, co zakończyło się kolejną wygraną potyczką i zgarnięciem fioletowego wzmocnienia. Lwy starały się powalczyć jeszcze w pierwszej rozgrywce i chciały odroczyć duszę powietrzną, jednakże polski dżungler po raz kolejny ukradł drake'a oraz zdobył dwa zabójstwa, dzięki czemu jego drużyna uzyskała ogromną przewagę nad rywalami. Tuż przed pojawieniem się drugiego Barona G2 rozpoczęło walkę przed bazą rywala i po raz kolejny zniszczyło przeciwników, a następnie zakończyło rozgrywkę.

G2 Esports 1:0 MAD Lions
Wunder
Cho'Gath
Orome
Maokai
Jankos
Trundle
Shadow
Lee Sin
PERKZ
Cassiopeia
Humanoid
Qiyana
Caps
Ezreal
Carzzy
Kai'Sa
Mikyx
Yuumi
Kaiser
Nautilus

Tym razem to MAD Lions przelało pierwszą krew, gdyż Zhiqiang "Shadow" Zhao szalał swoim Lee Sinem i zdobywał zabójstwa na praktycznie całej mapie. Martin "Wunder" Hansen zdołał jednak samodzielnie pokonać przeciwnego toplanera, dzięki czemu strata w złocie nie była spora. Mimo wszystko przez pierwsze kilkanaście minut to Lwy radziły sobie lepiej na Summoner's Rift i wygrały pierwszą walkę na środku oraz pokonały pierwsze dwa smoki. W okolicach 17. minuty Humanoid i spółka podjęli jednak bardzo dziwną decyzję, aby podjąć Herolda zamiast trzeciego Drake'a.

G2 dzięki temu pozwoliło sobie na przynajmniej 10 minut spokoju w walce o duszę, a że kompozycja obrońców tytułu skalowała się lepiej, to ci zaczynali wygrywać walkę za walką. Wunder zadawał ogromne obrażenia, a Caps rozgrywał teamfighty bezbłędnie, co zaowocowało pokonaniem drugiego smoka, a także Barona Nashora. Chwilę później Samurajowie po raz kolejny wyeliminowali swoich przeciwników i bezproblemowo .

MAD Lions 1:0 G2 Esports
Orome
Renekton
Wunder
Ornn
Shadow
Jarvan IV
Jankos
Gragas
Humanoid
LeBlanc
PERKZ
Yasuo
Carzzy
Ezreal
Caps
Miss Fortune
Kaiser
Sett
Mikyx
Rakan

W trzeciej rozgrywce znowu to MAD Lions prezentowało się lepiej na początku, znacząco wygrywając walkę na dolnej alejce. W efekcie Lwy miały na swoim koncie aż dwa tysiące sztuk złota przewagi. Mimo tak ogromnej straty G2 było w stanie znaleźć kilka eliminacji i odrobiło część strat. W międzyczasie leśnik MAD zdołał pokonać dwa smoki, jednakże na mapie pojawiła się Powietrzna Dusza. Niemniej nie gwarantowała ogromnej przewagi, co znacząco faworyzowało G2. Walka na środku przebiegła jednak po myśli Młodzików, dzięki czemu ostatecznie zgarnęły one duszę. Późniejszy wygrany teamfight pozwolił Humanoidowi i spółce na zgarnięcie Nashora, a także zniszczenie górnego inhibitora. Samurajowie nadal jednak nie mieli zamiaru odpuszczać i zdołali wyeliminować jeszcze kilku przeciwników, a także przedłużyć rozgrywkę. Mimo wszystko zniszczenie trzech inhibitorów pozwoliło Lwom na zakończenie spotkania przedłużenie serii o co najmniej jedną grę

G2 Esports 1:0 MAD Lions
Wunder
Aatrox
Orome
Sett
Jankos
Rek'Sai
Shadow
Lee Sin
PERKZ
Azir
Humanoid
Akali
Caps
Kalista
Carzzy
Kai'Sa
Mikyx
Taric
Kaiser
Bard

W tej grze to First Blood King popisał się dobrym zagraniem na początku i zagwarantował Rasmusowi "Capsowi" Wintherowi pierwszą krew. Chwilę później jednak Lwy znacząco wygrały teamfight na topie, ale w międzyczasie Kalista Duńczyka zbudowała sobie ogromną przewagę w farmie na dolnej alejce. Walka na dolnej rzece także przebiegła po myśli G2 Esports, a Luka "PERKZ" Perković po kwadransie gry miał na swoim koncie aż cztery zabójstwa. Dodatkowo Jankos zgarnął dwa smoki, dzięki czemu jego drużyna znacząco zbliżyła się do Oceanicznej Duszy. Kolejne starcie drużynowe na dolnej rzece wyglądało obiecująco dla MAD, jednakże ostatecznie zostało wygrane przez mistrzów Europy, którzy zbudowali sobie cztery tysiące sztuk złota przewagi. W 28. minucie G2 w końcu zgarnęło duszę, co znacząco przybliżyło tę ekipę do zwycięstwa. Kolejna walka przy Nashorze po raz kolejny przebiegła po myśli Samurajów. Dzięki temu zgarnęli oni fioletowe wzmocnienie oraz środkowy inhibitor, a chwilę później zakończyli rozgrywkę i całą serię.

Jutrzejszy finał play-offów LEC będziecie mogli obejrzeć na kanałach Polsat Games na Twitchu oraz YouTube. Po więcej informacji dotyczących najlepszych europejskich rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej: