Cloud9 udowodniło, że znakomita forma w fazie ligowej League of Legends Championship Series nie była przypadkiem. Po sześciu latach podopieczni organizacji Jacka Etienne'a ponownie zdobyli mistrzowski tytuł, deklasując FlyQuest w wielkim finale play-offów wiosennej rundy amerykańskich zmagań. Co ciekawe, Jesper "Zven" Svenningsen został tym samym pierwszym zawodnikiem, który zdobył zarówno w europejskich, jak i amerykańskich rozgrywkach LoL-a.
Cloud9 | 3:0 | FlyQuest |
Cloud9 | 1:0 | Flyquest | ||||||
Licorice Sett |
Solo Ornn |
|||||||
Blaber Kindred |
Santorin Pantheon |
|||||||
Nisqy Veigar |
PowerOfEvil Azir |
|||||||
Zven Miss Fortune |
WildTurtle Aphelios |
|||||||
Vulcan Nautilus |
IgNar Blitzcrank |
Już w pierwszej potyczce finałowej serii Lee "IgNar" Dong-
Tak czy inaczej, FlyQuest pokazywało się całkiem dobrze w pierwszych kilkunastu minutach, sprawiając wrażenie realnego zagrożenia dla Cloud9. I chociaż formacja Zvena wyszła na nieznaczne prowadzenie, to niemalże do okolic 30. minuty gry wciąż nie była pewna swojej pozycji na mapie. FlyQuest zdołało zebrać siły na jeszcze jeden zryw, wygrywając walkę na środkowej alejce, ale dosłownie parę chwil później zaprzepaściło wszystko, popełniając katastrofalne błędy przy smoku. Później oglądaliśmy już tylko rozpędzone C9, które za pomocą wzmocnienia Nashora rozbiło wszystkie ważne budowle w bazie rywala.
Cloud9 | 1:0 | Flyquest | ||||||
Licorice Sett |
Solo Ornn |
|||||||
Blaber Gragas |
Santorin Rek'Sai |
|||||||
Nisqy Yasuo |
PowerOfEvil Syndra |
|||||||
Zven Kalista |
WildTurtle Aphelios |
|||||||
Vulcan Thresh |
Ignar Alistar |
Na pierwszą krew w drugiej rozgrywce musieliśmy poczekać aż większość zawodników osiągnie poziom szósty i odblokuje swoje superumiejętności. To właśnie wtedy na górnej alei FlyQuest świetnie popisało się dobrą reakcją, zdobywając dwa zabójstwa, ale przez swoją chciwość zaledwie sekundy później oddało dwie darmowe eliminacje w ręce Yasina "Nisqy'ego" Dinçera. Później drużyna Jasona "WildTurtle'a" Trana posypała się niczym domek z kart i popełniała błąd za błędem, co skrzętnie wykorzystywało C9.
Nic więc dziwnego, że posiadając pełną kontrolę na mapie oraz sporą przewagę w złocie, Cloud9 postanowiło od razu ruszyć w kierunku Nashora, kiedy tylko pojawił się na Summoner's Rift. Od momentu jego zgładzenia musieliśmy przyglądać się bezradnemu FlyQuest, które nie miało najmniejszych szans na obronę swojej bazy, a co dopiero na nawiązanie równorzędnej walki, która mogłaby pozwolić na powrót do gry.
Flyquest | 0:1 | Cloud9 | ||||||
Solo Ornn |
Licorice Aatrox |
|||||||
Santorin Pantheon |
Blaber Jarvan IV |
|||||||
PowerOfEvil Syndra |
Nisqy Rumble |
|||||||
WildTurtle Aphelios |
Zven Aphelios |
|||||||
Ignar Rakan |
Vulcan Thresh |
Już na początku ostatniej mapy serii widzieliśmy, że akcje FlyQuest nie są szczególnie przemyślane, bo bliżej im było do aktów desperacji, aniżeli planowanych zagrywek. Fatalne wykonanie poszczególnych ganków ze strony Lucasa "Santorina" Larsena i spółki pozwalało C9 na błyskawiczne wyjście na prowadzenie w złocie i przejęcie kontroli na mapie, gdy tylko wszyscy gracze zakupili pierwsze ważniejsze przedmioty.
I chociaż FlyQuest pokazało pazur w okolicach 19. minuty, gdy przegoniło Cloud9 z okolic leża smoka, to jednak znacząco przedobrzyło w swojej pogoni, co fantastycznie wykorzystał grający Rumblem Nisqy. Chwilę później widzieliśmy, jak pościg FlyQuest przerodził się w błaganie o litość i rychłą ucieczkę. Cloud9 znakomicie wykorzystało błąd rywali i zgarnęło trzeciego smoka, a minutę później na swoje konto doliczyło także Nashora, o którego walczyć nie zdecydowało się FlyQuest. Rozpędzone C9 nie miało zamiaru zatrzymywać się nawet na chwilę i po paru minutach wdarło się do bazy rywala, aby po wygranej walce unieść ręce w geście triumfu.
Dzięki wygraniu wiosennego sezonu LCS 2020 Cloud9 zainkasowało na swoje konto 100 000 dolarów oraz będzie reprezentować Amerykę Północną na tegorocznym Mid-Season Invitational. Należy jednak przypomnieć, że przez słabe wyniki amerykańskich formacji na międzynarodowych zawodach w ostatnich latach, C9 będzie musiało przebić się przez fazę play-in, aby zawalczyć z najlepszymi ekipami świata.