Historia Counter-Strike’a nie ogranicza się tylko do wersji Global Offensive. Sięga ona o wiele bardziej zamierzchłych czasów, gdy szybki internet był tylko luksusem, a furorę wśród młodych ludzi robiły kafejki internetowe – w sumie daje nam to około dwudziestu lat, w których trakcie działo się wiele. I to tak wiele, że o wielu rzeczach możemy już zwyczajnie nie pamiętać i nie zdawać sobie sprawy, że gracz, którego, zdawałoby się nam, znamy, w przeszłości związany był z ekipą, z którą sami nigdy byśmy go nie powiązali. Wtedy pozostaje nam tylko zakrzyknąć „On tam grał?!”. I właśnie taką nazwę nosić będzie cykl, w którym przez kilka tygodni będziemy przypominać o wpisach w CV niektórych graczy, których niekoniecznie musimy być świadomi.

Myszy przestają harcować

W 2011 roku Finn "karrigan" Andersen został sklasyfikowany przez serwis HLTV na ósmym miejscu listy najlepszych zawodników świata. – Pozyskanie karrigana okazało się jednym z najlepszych ruchów w historii mousesports, a on sam szybko stał się gwiazdą zespołu. W miarę upływu roku ugruntował swoją pozycję jako jednego z najlepszych graczy na świecie. [...] W trakcie kilku ostatnich turniejów 2011 roku karrigan stał się jednym z najbardziej szanowanych snajperów na globie – pisał wówczas o Duńczyku jeden z dziennikarzy popularnego portalu, Petar "Tgwri1s" Milovanovic. 22-letni strzelec miał więc podstawy, by sądzić, że przed nim fantastyczny rok. Popularne Myszy przy wsparciu Andersena zanotowały wszak kilka ciekawych występów w 2011, dlaczego więc 2012 miałby nie być co najmniej tak samo dobry? Odpowiedź nadeszła 17 marca.

Niestety wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Counter-Strike 1.6 był początkiem mousesports, a nasz zespół szybko stał się jednym z najlepszych na świecie, mają po swojej stronie takich kluczowych zawodników, jak Johnny R. or Roman R. Dywizja CS-a 1.6 ewoluowała przez ostatnią dekadę i na każdym turnieju, w którym brała udział, miała miejsce w czołówce, a różne składy zdobywały liczne tytuły na wszystkich kontynentach. Counter-Strike 1.6 staje się jednak coraz bardziej poboczną częścią dużych imprez skupionych na StarCrafcie 2, League of Legends lub Docie. Ponadto nasz zespół zmagał się ostatnio z pewnymi problemami związanymi z formą, dlatego też wspólnie ustaliliśmy, że w 2012 roku, tuż po zakończeniu ESL Pro Series rozwiązujemy naszą dywizję Counter-Strike'a 1.6 i to niezależnie od osiągniętego rezultatu – napisali włodarze Myszy w oficjalnym komunikacie.

Andersen i jego ówcześni koledzy pożegnali się więc z mouz 31 marca, wygrywając 2:0 z ALTERNATE aTTaX, co finalnie dało drużynie trzecie miejsce oraz awans do play-offów wiosennej edycji EPS. W tych jednak karrigan już nie wystąpił, bo kilka dni wcześniej, a konkretnie mówiąc 25 marca, związał się z nowym pracodawcą. Tym okazała się legendarna organizacja Fnatic, która poszukiwała wówczas zastępstwa dla Patrika "cArna" Sättermona, który chwilę wcześniej ogłosił zakończenie zawodniczej kariery. Co ciekawe, 22-latek nie był pierwszym Duńczykiem, który zawitał do zespołu – kilka miesięcy wcześniej trafił do niego bowiem Michael "Friis" Jørgensen, który znał nowy nabytek szwedzkiej organizacji z czasów wspólnej, acz krótkiej gry dla Spirit of Amiga.

Jeśli zaś chodzi o Fnatic, to formacja ta mogła w tamtym okresie pochwalić się następującym składem:

  • Richard "Xizt" Landström
  • Rasmus "Gux" Ståhl
  • Michael "Friis" Jørgensen
  • Andreas "MODDII" Fridh
  • Finn "karrigan" Andersen

Po tym, jak dywizja mousesports została zamknięta, widziałem tylko jedno miejsce, w którym byłbym w stanie sobie siebie wyobrazić, i było to FnaticRaidCall. Brakowało mi wspólnej gry z Michaelem i Andreasem. Powodem, dla którego zdecydowałem się tu przyjść, było więc "Jeżeli nie możesz ich pokonać, dołącz do nich". W poprzednim roku wiele razy miałem okazję mierzyć się z FnaticRaidCall i za każdym razem docierali oni na szczyt, dlatego dla mnie była to łatwa decyzja i cieszę się, że przedstawili mi ofertę. Trudno przewidzieć jak ludzie na to zareagują, ponieważ gracz, którego zastępuję, jest w mojej opinii niezastępowalny. cArn wielokrotnie pokazywał, co potrafi, i jest on jednym z najbardziej utytułowanych graczy na scenie. Mam nadzieję, że będę mógł dodać tutaj coś od siebie i pomóc w sięgnięciu po kilka trofeów – przywitał się Andersen tuż po ogłoszeniu swojego transferu.

Kiedy trofea to za mało

Pierwszy sprawdzian miał miejsce nieco ponad tydzień później podczas Copenhagen Games 2012. Fnatic jechało na ten turniej jako jeden z faworytów, zwłaszcza że po ubiegłorocznej wpadce, gdy odpadło już w pierwszej rundzie play-offów, miało sporo do udowodnienia. I tym razem zespół nie zawiódł, wygrywając wszystkie pięć spotkań i tracąc przy tym zaledwie jedną mapę! Nawet Natus Vincere, z którym karrigan i spółka mierzyli się w finale, nie potrafiło ukłuć Skandynawów, chociaż stoczyło z nimi naprawdę wyrównany bój na Duście2, który zakończył się dopiero przy wyniku 28:25. Niemniej był to dopiero pierwszy z całej serii sukcesów, które organizacja osiągnęłą wraz ze swoimi zawodnikami. Chociaż część z owych zawodników zdążyła się już zmienić. W czerwcu 2012 roku Rasmus "Gux" Ståhl, podobnie jak kilka miesięcy wcześniej cArn, zakończył karierę, a jego miejsce zajął kolejny Duńczyk, Martin "trace" Bang Heldt. Z kolei w sierpniu Richard "Xizt" Landström odszedł do Ninjas in Pyjamas, wobec czego zaangażowanego związanego głównie ze sceną Source'a Emila "FYRR73" Karlsson, którego już po chwili zastąpił Dennis "Rytter" Rytter.

Mimo tych przetasowań ekipa wygrała dwa turnieje spod szyldu DreamHacka – Summer oraz Bucharest. Do tego dołożyła także mistrzowskie tytuły Fnatic PLAY league 2012, GameGune 2012 i Pro Gamer Series Exponor 2. Dopiero pod koniec roku zaczęło to wyglądać gorzej, co miało po części związek z przenosinami składu z Counter-Strike'a 1.6 do opublikowanego kilka miesięcy wcześniej Counter-Strike'a: Global Offensive, który, mówiąc wprost, nie przypadł karriganowi do gustu. – Kilka razy grałem w CS:GO, ale jak dla mnie ta gra jest czymś zupełnie innym. Wydaje mi się, że CS:GO to połączenie Call of Duty oraz Source'a, ponieważ musisz podejść do tej gry w całkowicie odmienny sposób. Uważam, że historia CS-a 1.6 sprawia, że turnieje w tej grze są bardziej intersujące, bo wyczekiwanie na to, kto zgarnie kolejny tytuł, jest zawsze ekscytujące. Nie jestem wielkim fanem CS:GO, ale dam tej grze szansę. Więcej będę mógł powiedzieć, gdy wezmę udział w jakimś turnieju i rozegram więcej spotkań treningowych – mówił Duńczyk jeszcze we wrześniu 2012 roku. Ale trudno mu się dziwić, skoro to w poprzedniej wersji gry miewał takie akcje, jak ta:

Przejście z 1.6 na GO nie było więc dla Fnatic bezbolesne, ale zespół nadal wydawał się mocny. Mimo to jednak jeszcze pod koniec 2012 roku Andersen niespodziewanie zdecydował się odejść, a pomocną dłoń wyciągnęli do niego starzy znajomi z mousesports, którzy kilka miesięcy wcześniej zdążyli powrócić na scenę Counter-Strike'a i zaangażowali nawet skład, który jednak nie odznaczył się niczym szczególnym i został bez żalu pożegnany, by zrobić miejsce nowym graczom, w tym także karriganowi. – Ostatnimi czasy z wielu powodów byłem zdemotywowany, a jednym z powodów było to, że nie czułem się we Fnatic komfortowo. Dlatego cieszę się, że mousesports odezwało się do mnie, by sprawdzić możliwość mojego transferu. Wcześniej opuściłem organizację tylko dlatego, że dywizja CS-a 1.6 została zamknięta po ESL Pro Serie. To jednak idealny moment, by powrócić do mouz – nie mogło być lepszego. Jestem niesamowicie szczęśliwy, że tak się stało i nie mogę się już doczekać gry w barwach mousesports. Mam ogromną nadzieję, że fani potraktują mnie tak miło, jak to zrobili, gdy w 2011 roku dołączałem do drużyny po raz pierwszy – nie krył radości gracz ze Skandynawii.

Mimo tych wszystkich słów druga przygoda karrigana z popularnymi Myszami trwała zaledwie pół roku, ale trudno się dziwić. Skład, w którym znaleźli się również Manuel "approx" Zeitz i Tobias "Troubley" Tabbert zaczął co prawda nieźle, bo od zajęcia 3. miejsca podczas RADEON Offensive (nawiasem mówiąc, przegrywając w finale dolnej drabinki z Fnatic), ale potem było tylko gorzej. Jedynym turniejem, podczas którego mouz ponownie dotarło na podium, była wiosenna edycja ESL Pro Series Germany 2013, niemniej w jej przypadku dopiero trzecia lokata była sporym rozczarowaniem. W zespole zaczął się więc rozłam, którego efektem był całkowity rozpad w połowie marca 2013 roku. I co wtedy zrobił Andersen? Otóż mimo wcześniejszych cierpkich słów... powrócił do Fnatic. Było to już jednak nieco inne Fnatic od tego, które Duńczyk opuszczał pół roku wcześniej. Przede wszystkim w jego składzie znajdowało się aż czterech zawodników z Danii, a jedyny szwedzki element stanowił Andreas "MODDII" Fridh, który podobnie jak karrigan zdecydował się ponownie przywdziać charakterystyczny trykot.

Wówczas zespół prezentował się następująco:

  • Michael "Friis" Jørgensen
  • Martin "trace" Heldt
  • Andreas "Xyp9x" Hojsleth
  • Andreas "MODDII" Fridh
  • Finn "karrigan" Andersen

O raz za dużo

Andersena ściągnięto w miejsce Lasse "stingeR" Midtstue, który z powodu stale pogarszających się wyników oraz braku chemii w drużynie postanowił odwiesić myszkę na kołek. Zapewne zarówno włodarze Fnatic, jak i sam karrigan liczyli, że przynajmniej częściowo uda im się odtworzyć dawną chemię i powrócić w okolice szczytu. Nic z tego. Drugie podejście 23-latka do szwedzkiej organizacji okazało się pomyłką i finalnie zakończyło się po niespełna dwóch miesiącach. W tym czasie skład tylko raz spisał się na tyle dobrze, że mógł być z siebie zadowolony – miało to miejsce podczas ESL Major Series One Summer 2013, gdy skandynawska piątka zakończyła zmagania w czołowej czwórce. Ale to na tyle, toteż nic dziwnego, że na początku lipca 2013 roku formacja podjęła decyzję o całkowitym rozwiązaniu drużyny, fundując sobie wówczas miesięczne wakacje od Counter-Strike'a.

Gdy po raz pierwszy postanowiliśmy zaangażować się w CS:GO, widziałem, że mieliśmy problemy z odnalezieniem harmonii. To doprowadziło do kilku zmian w składzie, czasami spowodowanych zwykłą frustracją brakiem konsekwencji jeśli chodzi o grę na najwyższym światowym poziomie, do której byliśmy kiedyś przyzwyczajeni – być może zbyt bardzo. Kiedy po raz kolejny straciliśmy zawodnika z powyższego powodu, dotarliśmy do miejsca, w którym musimy przemyśleć naszą strategię w CS:GO, by mieć pewność, że mamy zespól zdolny reprezentować naszą spuściznę. Takie coś zaczyna się od grupy ludzi dzielących tę samą pasję i nastawienie, które są potrzebne, by pozostać na szczycie. Po przeprowadzeniu wewnętrznych rozmów, które miały miejsce w ostatnim tygodniu, uzgodniliśmy, że tymczasowo zamykamy naszą dywizję Counter-Strike'a. To może wyglądać na radykalny ruch, ale fani Fnatic i Counter-Strike'a nie mają powodów do paniki. Nie mamy zamiaru nigdzie sobie iść, powstaniemy ponownie – przyznał cArn, który w tamtym momencie pełnił już w organizacji funkcję Chief Gaming Officer.

Już dzień później Duńczyk dołączył do nowej drużyny, Playing Ducks, ale ani z nią, ani z n!faculty, w którym grał później, nie odniósł żadnych znaczących sukcesów (chociaż z tą drugą ekipą udało mu się pojawić na pierwszym w historii Majorze CS:GO). O wiele lepiej na swojej decyzji wyszło Fnatic, które miesiąc po rozstaniu z Andersenem i spółką zaprezentowało swój nowy zespół złożony z byłych reprezentantów Epsilon Esports. Ten kilka miesięcy później, przy wsparciu zatrudnionego chwilę wcześniej Markusa "pronaxa" Wallstena, zajął pierwsze miejsce podczas DreamHack Winter 2013, zapisując się w historii jako pierwszy mistrz Majora. Do historii zapisała się również terkotka, którą karrigan żywiołowo kręcił, świętując największe sukcesy. Zdecydowanie częściej miał jednak okazję używać jej jeszcze podczas swojej pierwszej przygody ze szwedzką organizacją – podczas drugiej przedmiot praktycznie milczał.

W barwach Fnatic karrigan osiągnął następujące sukcesy:

  • 1. miejsce podczas Copenhagen Games 2012
  • 1. miejsce podczas Fnatic PLAY league 2012
  • 1. miejsce podczas DreamHack Summer 2012
  • 1. miejsce podczas GameGune 2012
  • 1. miejsce podczas Pro Gamer Series Exponor 2012
  • 1. miejsce podczas DreamHack Bucharest 2012
  • 3. miejsce podczas ESL Major Series One Summer 2013

Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn