Na blogu deweloperów League of Legends pojawił się nowy wpis, tym razem poświęcony w głównej mierze kolejce rankingowej. Główny producent rozgrywek rankingowych LoL-a, Cody "Riot Codebear" Germain, opowiedział o pracach jego zespołu w ostatnim czasie oraz planach na przyszłość, zarówno tę bliższą, jak i tę bardziej odległą.

Zaczynając od tego, co już udało się dokonać – jedną z największych bolączek w solo queue była nierówna liczba graczy z wymuszoną pozycją, czyli tzw. autofillów, w poszczególnych drużynach. Po wprowadzeniu parytetu wymuszonej pozycji według raportu Riot Games liczba takich sytuacji w grach rankingowych spadła o ponad połowę. Jeszcze większy sukces amerykańskie studio odniosło – przynajmniej według jego raportu – w przypadku liczby gier, gdzie po jednej stronie jest większa liczba zawodników grających w umówionej grupie. To wszystko Riot osiągnął, nie wpływając w aż tak dużym stopniu na czas oczekiwania w kolejce.

Oprócz tego Riot zajął się też dobieraniem przeciwników, aby dokładniej przefiltrować bardziej doświadczonych graczy od nowicjuszy. Po wprowadzeniu tej funkcjonalności do gry w patchu 10.10 twórcy League of Legends zauważyli pierwsze pozytywne efekty, dzięki czemu wkrótce możemy spodziewać się wdrożenia tego systemu do kolejki rankingowej. Podobnie sprawa ma się z rozstawianiem kont rankingowych po tzw. placementach – mniej obyci gracze powinni w przyszłości trafiać rzadziej na tych bardziej doświadczonych, bo pod uwagę brane będą również wyniki z innych kolejek, nie tylko rankingowej. Tym jednak Riot będzie poświęcał uwagę na przestrzeni najbliższych kilku tygodni.

CZYTAJ TEŻ:
Postacie, mapa, rozgrywka – Riot opowiada więcej o mobilnej wersji LoL-a, czyli Wild Rift

Skoro już zahaczyliśmy o najbliższą przyszłość, to poświęćmy jej nieco więcej uwagi, czyli czym dokładnie będzie zajmował się zespół odpowiedzialny za system kolejek w przeciągu następnych tygodni i miesięcy. Oprócz wspomnianego wyważania rozstawienia kont w kolejce rankingowej Riot weźmie pod lupę system zgłaszania graczy psujących rozgrywkę, a dokładnie sposobie powiadamiania o karze dla zgłoszonego przez Was gracza. Ponadto zapowiedziane zostało "wprowadzenie nowych funkcji", które choć w większości są owiane tajemnicą, to jedną z nich będzie możliwość zgłaszania i uciszania już w fazie picków i banów.

Ostatnia informacja z pewnością spodoba się fanom gier w kolejce elastycznej – w wyniku m.in. sytuacji panującej na świecie Riot zauważył więcej 5-osobowych grup właśnie w tej kolejce i dlatego zamierza zmniejszyć nieco ograniczenia dotyczące dobierania się z graczami z sąsiednich kręgów. Nie oznacza to najprawdopodobniej, że Pretendenci będą mogli śmiało ruszać do boju z Żelaznymi (nawet jeśli faktycznie by tego chcieli), ale tworzenie grup nie będzie aż tak restrykcyjne.

Przejdźmy do tego, co pewnie chcieliście przeczytać już na samym wstępie po zerknięciu na tytuł. Tak, Riot Games mocno rozważa usunięcie gier o awans. – Prawdopodobne jest, że będziemy wycofywać awanse w obrębie dywizji, aby zmniejszyć frustrację związaną z pozornym „dojściem do ściany”, chociaż macie pewność, że graliście dobrze. Oznacza to, że musimy przyjrzeć się również zabezpieczeniom przeciw degradacjom w obrębie dywizji, aby mieć pewność, że ograniczenia nie blokują przepływu graczy w rankingu w żadną stronę (ani w górę, ani w dół), fałszując ich prawdziwą pozycję – czytamy w blogu. To jednak pojawiło się jako zmiana zaplanowana na przedsezon.

Wśród innych, na które przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, pojawiły się między innymi kalibracja dobierania po czerwonej i niebieskiej stronie, skuteczniejsze dobieranie z uwzględnieniem rang, a nie tylko na bazie MMR, oraz większa jego przejrzystość, nagrody za osiągnięcia, zarówno te ostatnie, jak i w całej Waszej przygodzie w grach rankingowych, a także koncentracja na grze w pięcioosobowych grupach poprzez m.in. wprowadzenie współzależności Clash oraz kolejki elastycznej.

Pełny wpis na blogu możecie znaleźć pod tym adresem.