Dziś startuje kolejny tydzień Ultraligi. W oczekiwaniu na rozpoczęcie zmagań zapraszamy Was do obejrzenia wybranych przez nas najlepszych zagrań minionej kolejki. Te mogą podać w wątpliwość poznane dotychczas przez Was reguły matematyki, bo od początku przygody z królową nauk między jedynką a dwójką, trójką, czwórką lub piątką uczono nas, aby stawiać "dzióbek otwarty w prawą stronę". Czasem jednak jeden faktycznie może okazać się większy – a już na pewno silniejszy – niż jakakolwiek większa liczba.

5. Biohazard Biosuna

Piąte miejsce w dzisiejszym rankingu powędrowało do Patryka "Biosuna" Kołkiewicza. Jego drużyna w meczu z Gentlemen's Gaming była na bardzo wyraźnym prowadzeniu i wszystko, czego potrzebowała, to postawić kropkę nad i. W 35. minucie udało się to po walce na środkowej alei – inicjacja w wykonaniu Kamila "xCharma" Lincharda rozpoczęła niedżentelmeńską rzeź Dżentlementów i po dwóch szybkich eliminacjach jedyne, co pozostało, to gonić i dobić resztę (plus ewentualnie uważać na Apheliosa). W tym poza nawiasem najbardziej skuteczny był właśnie Biosun, który wystrzelał trójkę rywali, a ze zdobytym wcześniej fragiem łącznie zgarnął quadra killa.

4. Sin City Sinmivaka

Pozostajemy w klimatach około quadrakillowych, ale z udziałem dwóch innych drużyn i – co za tym idzie – głównego bohatera. W ślady Biosuna poszedł inny strzelec, Jakub "Sinmivak" Rucki. Zaraz, zaraz... strzelec? Przecież Sinmivak to toplaner. Tak, ale w meczu z K1ck Neosurf pokazał, że umie też radzić sobie na Lucianie. W 33. minucie starcia z K1ck ekipa Ruckiego była mocno do przodu względem oponentów, a w decydującym o losach spotkania teamfighcie to właśnie 19-latek był najbardziej śmiercionośnym zawodnikiem. Najpierw z pomocą Bruna "Brunessa" Freunda pozbawił życia dwóch z trzech rywali (jednego życzliwie zostawił swojemu dżunglerowi), a następnie obaj przyszli w sukurs swoim kompanom i Sinmivak dopisał dwie kolejne eliminacje. I bum, tak powstał (kolejny) quadra kill.

3. Szyderstwo Szygendy

Trzy mecze Mathiasa "Szygendy" Jensena na Wukongu, trzy zwycięstwa AGO ROGUE. Nie jest to tylko losowa statystyka, bo Duńczyk udowodnił już wielokrotnie, że tą postacią grać potrafi [nieprzypadkowe przekierowanie do poprzedniego rankingu najlepszych akcji] i jak się okazuje nie tylko w późniejszej fazie gry. Już w piątej minucie meczu RGO z Illuminar Gaming wydawało się, że Szygenda odda pierwszą krew na konto rywali, ale w pełni wykorzystując potencjał Wojowniczego Żartownisia wyprowadził przeciwników w pole, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia wprost w objęcia kompanów. Ot, takie małpie figle w jego wykonaniu.

2. Glansowanie Glebo

Glansować – polerując, powodować, że coś zaczyna się błyszczeć. Co można polerować? Podłogę. Czym? Nie "czym", lecz "kim", przynajmniej w słowniku Piotra "Glebo" Dąbrowskiego. Toplaner Komputronik H34T po świetnej flance szybko wyglansował Summoner's Rift dwoma rywalami, w tym jakże zabójczym Apheliosem. W tym momencie pozostali przy życiu oponenci nie mieli wiele więcej do powiedzenia i kilkanaście sekund później padł czwarty z nich, a H34T zgarnęło łatwego Barona.

1. Wariactwo Warsziego

– Okej, nie żyje. Moment... nie, jednak żyje, potrzebuję wsparcia. Dzięki, teraz już nie żyje. A nie, jednak żyje, ale czemu ty nie żyjesz? Przyślijcie kolejne posiłki. Super, teraz to już na pewno... nosz kur[nieczyt.] – możliwe, że mniej więcej takie słowa powiedział Paweł "Czekolad" Szczepanik podczas gonitwy za Marcinem "Warszim" Surałą. Midlaner Illuminar Gaming bardzo usilnie starał się nie zginąć, a rywale bardzo usilnie starali się go zabić. Górą wyszedł gracz iHG, ale przed tym, jak udało mu się ujść z życiem wyeliminował jeszcze Szygendę. Wygląda na to, że Warszi też lubi płatać figle.


Co czeka nas podczas trzeciego tygodnia zmagań? To pokażą najbliższe godziny, bo tylko one dzielą nas od kolejnej rundy Alior Bank Ultraligi. Na początek dzisiejszej rywalizacji do walki staną Gentlemen's Gaming oraz K1ck Neosurf. Pełny harmonogram i więcej informacji dotyczących tej odsłony Mistrzostw Polski w League of Legends znajdziecie w naszej relacji tekstowej: