Ostatnie tygodnie były dla G2 bardzo ciężkie. Zawodnicy tej formacji nie tylko przegrali zaskakująco dużo gier w LEC, ale przez okoliczności zostali też zmuszeni do wymiany Luki "Perkza" Perkovicia na Kristoffera "P1noya" Pedersena podczas czwartego tygodnia rozgrywek. Mimo to mistrzowie Europy zdołali uporać się dziś z Misfits i pokazali, że nie wolno przestać w nich wierzyć.
G2 Esports |
1:0 | Misfits | ||||||
Wunder Wukong |
Dan Dan Mordekaiser |
|||||||
Jankos Volibear |
Razork Sett |
|||||||
Caps Kog'Maw |
Febiven Azir |
|||||||
P1noy Ezreal |
Kobbe Kai'Sa |
|||||||
Mikyx Tahm Kench |
Doss Leona |
Gra od początku przebiegała pod dyktando G2. Podopieczni Fabiana "GrabbZa" Lohmanna nie tylko przelali pierwszą krew, ale byli też w stanie w pełni kontrolować wczesne obiekty neutralne na mapie. Co prawda Misfits od czasu do czasu wyłapywało graczy G2 na rotacjach, lecz wciąż nieuchwytny pozostawał Rasmus "Caps" Winther. Jego AP Kog'Maw zadawał absurdalne ilości obrażeń i głównie dzięki temu ekipa Marcina "Jankosa" Jankowskiego sięgnęła po Barona już w 22. minucie.
Tak rozpędzonych Samurajów nikt nie był w stanie już powstrzymać. G2 wdarło się do bazy Królików i błyskawicznie ją zdemolowało. Po 26 minutach rozgrywki czerwony Nexus eksplodował i mistrzowie Europy dopisali kolejne punkty do swojego konta. Choć pierwsze skrzypce w dzisiejszym spotkaniu grał Caps, to na pochwałę zasłużył też P1noy, który pomimo kilku błędów pozycyjnych w pierwszych minutach dał wspaniały pokaz umiejętności na Ezrealu i w dużej mierze przyczynił się do tak spektakularnego sukcesu swojej drużyny.
To już koniec LEC na dziś. Kolejne spotkania rozpoczną się już jutro o godzinie 17:00, a obejrzeć je będziecie mogli na kanałach Polsat Games na Twitchu oraz YouTube. Po więcej informacji dotyczących rozgrywek najwyższego szczebla LoL-a w Europie zapraszamy do naszej relacji tekstowej: